Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Hipotezy szczęścia. Odnaleźć nadzieję w klasycznej mądrości - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
23 listopada 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
49,90

Hipotezy szczęścia. Odnaleźć nadzieję w klasycznej mądrości - ebook

Każdy chce być szczęśliwy – ale co tak naprawdę wiemy o szczęściu? Gdzie powinniśmy go szukać i czym ono w rzeczywistości jest?

W poszukiwaniu odpowiedzi Jonathan Haidt, ceniony psycholog i jeden z najbardziej wpływowych naukowców na świecie, postanowił przyjrzeć się dziedzictwu kulturowemu cywilizacji z różnych stron świata i przeanalizować, jak ich mądrość może stać się drogowskazem dla współczesnego człowieka.

Haidt rozważa, co kryje się za powtarzanymi dziś maksymami takimi jak: „nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”, „pieniądze szczęścia nie dają” i „co cię nie zabije, to cię wzmocni”, i skąd pochodzą wielkie idee pojawiające się na przestrzeni dziejów. Pokazuje, jak niektóre z nich mogą wzbogacić nasze codzienne życie. Sprawnie i z lekkością łączy wiedzę z zakresu filozofii, psychologii, ekonomii, ewolucji i neurologii, ujawniając m.in. źródła altruizmu czy potrzeby oddania się pod opiekę „czemuś większemu”.

Hipotezy szczęścia to książka, na której opiera się psychologia pozytywna, i prawdziwy must read dla każdego, kogo interesuje tematyka szczęścia. Jeśli czasem się nad nim zastanawiasz, zacznij od tej właśnie lektury.

 

 

Ta wyjątkowa książka dociera do sedna ludzkiej wiedzy o szczęściu w różnych kulturach na przestrzeni dziejów. Przyjemna, ważna i niezwykle ciekawa.

―Mihaly Csikszentmihalyi, autor Flow: Stan przepływu

Kategoria: Psychologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67604-10-9
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WPROWADZENIE

Wpro­wa­dze­nie

Nad­miar mądro­ści

Co powi­nie­nem robić? Kim być? Jak żyć? Nie wszy­scy ludzie poszu­kują odpo­wie­dzi na takie pyta­nia i nie we wszyst­kich kul­tu­rach i epo­kach uznaje się je za rów­nie palące, ale w naszych cza­sach padają one sto­sun­kowo czę­sto. Szu­kamy wska­zó­wek w reli­gii, filo­zo­fii, lite­ra­tu­rze i nauce albo zwra­camy się o pomoc do innych ludzi. Zda­rza nam się doświad­czać prze­bły­sków zro­zu­mie­nia i nagłych obja­wień. Posta­na­wiamy się zmie­nić – prze­zwy­cię­żyć dawne nawyki, obrać nowe cele. Jed­nak nie­mal zawsze nasze mocne posta­no­wie­nia speł­zają na niczym.

Mądrość sta­niała. Już nie musimy się wspi­nać po stro­mych zbo­czach, aby uzy­skać ją od żyją­cego w samot­no­ści guru. Mądrość zalewa nas zewsząd – spływa na nas z kar­tek kalen­da­rzy, kap­sli od bute­lek oraz e-mailo­wych „łań­cusz­ków szczę­ścia”, które (w naj­lep­szej wie­rze) przy­sy­łają nam zna­jomi. Przy­po­mi­namy miesz­kań­ców opi­sa­nej przez Jorge Luisa Bor­gesa Biblio­teki Babel¹ – nie­skoń­czo­nego księ­go­zbioru, w któ­rym miesz­czą się książki zawie­ra­jące wszyst­kie moż­liwe ciągi liter, a pośród nich wyja­śnie­nie, dla­czego owa biblio­teka ist­nieje i jak należy z niej korzy­stać. Jed­nak biblio­tekarze z opo­wia­da­nia Bor­gesa podej­rze­wają, że ni­gdy nie odnajdą tej księgi wśród kilo­me­trów non­sensu.

My mamy przed sobą bar­dziej opty­mi­styczne per­spek­tywy. Tylko nie­liczne spo­śród dostęp­nych dla nas źró­deł mądro­ści są pozba­wione sensu, a prze­wa­ża­jąca ich część wydaje się cał­ko­wi­cie wia­ry­godna. Ponie­waż jed­nak nasza biblio­teka jest prak­tycz­nie nie­skoń­czona – nikt ni­gdy nie zdoła prze­czy­tać wię­cej niż zale­d­wie małą cząstkę jej boga­tych zbio­rów – doświad­czamy para­doksu obfi­to­ści: ilość mate­riału wywiera nie­ko­rzystny wpływ na jakość naszych docie­kań. Mając do dys­po­zy­cji tak wielką i wspa­niałą biblio­tekę, czę­sto tylko pobież­nie prze­glą­damy książki albo ogra­ni­czamy się do czy­ta­nia recen­zji na obwo­lu­tach. Kto wie? Może wszy­scy napo­tka­li­śmy już Naj­więk­szą Ideę – wie­dzę, która mogła uczy­nić z nas nowych ludzi, gdy­by­śmy tylko uważ­nie ją prze­czy­tali, wzięli sobie do serca i wpro­wa­dzili w życie.

Ta książka opo­wiada o Wiel­kich Ide­ach. W każ­dym roz­dziale pró­buję zgłę­bić mądrość odkrytą przez kilka ludz­kich cywi­li­za­cji, aby zwe­ry­fi­ko­wać ją w świe­tle wyni­ków współ­cze­snych badań nauko­wych i wydo­być z niej wie­dzę uży­teczną w dzi­siej­szym świe­cie.

Jestem psy­cho­lo­giem spo­łecz­nym. Pro­wa­dzę bada­nia eks­pe­ry­men­talne, aby zgłę­bić jeden z aspek­tów naszego życia spo­łecz­nego – moral­ność i emo­cje moralne. Jestem także nauczy­cie­lem aka­de­mic­kim. Pro­wa­dzę obszerny kurs wstępu do psy­cho­lo­gii na Uni­ver­sity of Vir­gi­nia, pró­bu­jąc obja­śnić stu­den­tom całą psy­cho­lo­gię w trak­cie dwu­dzie­stu czte­rech wykła­dów. Przed­sta­wiam im wyniki setek badań doty­czą­cych naj­roz­ma­it­szych zagad­nień – od struk­tury siat­kówki oka po mecha­ni­zmy miło­ści – mając nadzieję, że zro­zu­mieją i zapa­mię­tają wszystko, o czym im opo­wie­dzia­łem. Kiedy zma­ga­łem się z tym zada­niem w pierw­szym roku swo­jej kariery aka­de­mic­kiej, uświa­do­mi­łem sobie, że nie­które myśli powta­rzają się w wielu wykła­dach, a jed­no­cze­śnie zda­łem sobie sprawę, że więk­szość tych idei – sfor­mu­ło­wa­nych nie­zwy­kle cel­nie i ze swadą – odnaj­du­jemy w dzie­łach daw­nych myśli­cieli. Trudno o bar­dziej celne wyra­że­nie poglądu, że nasze emo­cje, reak­cje na wyda­rze­nia, a także nie­które cho­roby psy­chiczne są następ­stwem dzia­ła­nia fil­trów umy­sło­wych, przez które postrze­gamy świat, niż to zapro­po­no­wane przez Szek­spira: „Rze­czy nie są dobre czy złe same w sobie. Są takie, jakimi nam się wydają”²_._ Zaczą­łem wpla­tać takie cytaty w swoje wykłady, aby uła­twić stu­den­tom zapa­mię­ty­wa­nie wiel­kich myśli w psy­cho­lo­gii. Zada­łem sobie pyta­nie, ile może być takich idei.

Aby się tego dowie­dzieć, prze­czy­ta­łem dzie­siątki dzieł sta­ro­żyt­nych mędr­ców pocho­dzą­cych przede wszyst­kim z trzech wiel­kich ośrod­ków myśli kla­sycz­nej: z Indii (na przy­kład _Upa­ni­szady_, _Bha­ga­wad­gita_ czy naucza­nie Buddy), z Chin (_Dia­logi kon­fu­cjań­skie_, księga _Daode­jing_, pisma Men­cju­sza) oraz z kul­tur śród­ziem­no­mor­skich (Stary i Nowy Testa­ment, tek­sty grec­kich i rzym­skich filo­zo­fów, Koran). Prze­czy­ta­łem rów­nież wiele innych dzieł filo­zo­ficz­nych i lite­rac­kich z ostat­nich pię­ciu­set lat. Za każ­dym razem, kiedy napo­ty­ka­łem w nich jakieś twier­dze­nie psy­cho­lo­giczne – zda­nie doty­czące natury ludz­kiej albo funk­cjo­no­wa­nia umy­słu czy serca – zapi­sy­wa­łem je. Kiedy zaś znaj­do­wa­łem pogląd wyra­żony w róż­nych miej­scach i w róż­nych epo­kach, uzna­wa­łem go za poten­cjalną Wielką Ideę. Zamiast jed­nak mecha­nicz­nie spo­rzą­dzić listę dzie­się­ciu naj­po­pu­lar­niej­szych myśli psy­cho­lo­gicz­nych wszech cza­sów, posta­no­wi­łem przed­ło­żyć spój­ność nad czę­stość wystę­po­wa­nia. Pra­gną­łem napi­sać książkę poświę­coną zbio­rowi idei, które sta­no­wi­łyby pewną całość, czer­pały z sie­bie nawza­jem i wspól­nie opo­wia­dały o tym, w jaki spo­sób ludzie mogą odna­leźć szczę­ście i sens życia.

Poma­ga­nie ludziom w tym poszu­ki­wa­niu jest celem nowej dys­cy­pliny, zwa­nej psy­cho­lo­gią pozy­tywną³ – którą od pew­nego czasu się zaj­muję⁴ – a zatem niniej­sza książka opo­wiada ponie­kąd o źró­dłach psy­cho­lo­gii pozy­tyw­nej, tkwią­cych w sta­ro­żyt­nych mądro­ściach, a także o zasto­so­wa­niach tej nowej dzie­dziny we współ­cze­snym świe­cie. Auto­rzy więk­szo­ści przed­sta­wio­nych przeze mnie badań nie uwa­żają się za przed­sta­wi­cieli psy­cho­lo­gii pozy­tyw­nej. Nie zwa­ża­jąc na to, posta­no­wi­łem się­gnąć po dzie­sięć sta­ro­żyt­nych idei i odwo­łać się do wyni­ków współ­cze­snych badań nauko­wych, aby opo­wie­dzieć – naj­le­piej, jak potra­fię – o przy­czy­nach ludz­kiego powo­dze­nia i o prze­szko­dach, jakie sami umiesz­czamy na swo­jej dro­dze ku szczę­ściu.

Ta opo­wieść roz­po­czyna się od wyja­śnie­nia, w jaki spo­sób działa ludzki umysł. Oczy­wi­ście nie przed­sta­wię wyczer­pu­ją­cej wie­dzy na ten temat, a tylko omó­wię dwie przed­wieczne prawdy, które powi­nie­neś pojąć, zanim będziesz mógł wyko­rzy­stać współ­cze­sną psy­cho­lo­gię, by popra­wić jakość swo­jego życia. Pierw­szą z nich sta­nowi myśl prze­wod­nia tego tomu – umysł jest podzie­lony na czę­ści, które cza­sami wcho­dzą ze sobą w kon­flikty. Niczym jeź­dziec na grzbie­cie sło­nia, racjo­nalna (myśląca) część ludz­kiego umy­słu ma ogra­ni­czoną kon­trolę nad tym, co robi zwie­rzę. Dzi­siaj znamy już przy­czyny tych podzia­łów, a także kilka spo­so­bów, w jakie możemy nakło­nić jeźdźca i sło­nia do lep­szej współ­pracy. Druga idea zawiera się w wymie­nio­nych już sło­wach Szek­spira: „ są takie, jakimi nam się wydają”, a także w nauce Buddy: „Nasze życie jest wytwo­rem naszego umy­słu”⁵. Dzi­siaj możemy jed­nak wzbo­ga­cić tę sta­ro­żytną myśl o wyja­śnie­nie, dla­czego ludzki umysł dostrzega przede wszyst­kim zagro­że­nia i jest skłonny do tego, by się bez­owoc­nie zamar­twiać. Możemy także zmie­niać te nega­tywne skłon­no­ści przy uży­ciu trzech tech­nik zwięk­sza­nia poczu­cia szczę­ścia – jed­nej bar­dzo sta­rej i dwóch zupeł­nie nowych.

W dru­giej czę­ści opo­wie­ści przyj­rzymy się naszemu życiu spo­łecz­nemu. Oczy­wi­ście i tego zagad­nie­nia nie omó­wię wyczer­pu­jąco. Przed­sta­wię tylko dwie powszech­nie znane, lecz nie­do­ce­niane prawdy. Pierw­sza z nich to tak zwana złota reguła. Wza­jem­ność jest jed­nym z naj­waż­niej­szych narzę­dzi, które poma­gają nam żyć z innymi w zgo­dzie, a ja spró­buję ci poka­zać, jak możesz uży­wać tego narzę­dzia, aby roz­wią­zy­wać pro­blemy życiowe i nie pozwa­lać, by wyzy­ski­wali cię ludzie, któ­rzy wyko­rzy­stują regułę wza­jem­no­ści prze­ciwko innym. Jed­nak wza­jem­ność jest czymś wię­cej niż tylko narzę­dziem. To także cenna wska­zówka doty­cząca tego, kim my, ludzie, jeste­śmy i czego potrze­bu­jemy. Wska­zówka, która okaże się nie­zbędna do zro­zu­mie­nia zakoń­cze­nia całej opo­wie­ści. Zgod­nie z drugą spo­śród prawd, któ­rym przyj­rzymy się w tej czę­ści książki, wszy­scy jeste­śmy z natury hipo­kry­tami, dla­tego tak trudno nam prze­strze­gać zło­tej reguły. Ostat­nie bada­nia psy­cho­lo­giczne ujaw­niły mecha­ni­zmy umy­słowe, które spra­wiają, że z łatwo­ścią dostrze­gamy drza­zgę w oku bliź­niego, nie zauwa­ża­jąc belki we wła­snym. Jeśli poznasz moż­li­wo­ści swo­jego mózgu i zro­zu­miesz, dla­czego tak chęt­nie spo­glą­dasz na świat przez znie­kształ­ca­jące soczewki dobra i zła, będziesz mógł prze­ciw­dzia­łać swo­jemu prze­świad­cze­niu o wła­snej nie­omyl­no­ści, aby rza­dziej niż dotych­czas wcho­dzić w kon­flikty z ludźmi, któ­rzy żywią rów­nie mocne prze­ko­na­nie, że mają rację.

W tym miej­scu naszej opo­wie­ści będziemy już gotowi, aby zapy­tać wprost: „Skąd się bie­rze szczę­ście?”. Można wska­zać kilka „hipo­tez doty­czą­cych szczę­ścia”. Według jed­nej z nich szczę­ścia doświad­czamy wtedy, kiedy dosta­jemy to, czego chcemy. Wszy­scy jed­nak wiemy (a bada­nia naukowe to potwier­dzają), że takie szczę­ście trwa krótko. Inna, bar­dziej obie­cu­jąca hipo­teza głosi, że szczę­ście pocho­dzi z naszego wnę­trza, a zatem nie możemy go zdo­być, zmu­sza­jąc świat, aby speł­niał nasze pra­gnie­nia. Ta myśl była roz­po­wszech­niona w sta­ro­żyt­no­ści – zarówno Budda w Indiach, jak i sto­icy w sta­ro­żyt­nej Gre­cji i Rzy­mie radzili ludziom, żeby wyzbyli się emo­cjo­nal­nego przy­wią­za­nia do osób i zda­rzeń (które są nie­prze­wi­dy­walne i nie pod­dają się kon­troli), a w zamian kształ­to­wali w sobie postawę akcep­ta­cji. Ta sta­ro­żytna idea zasłu­guje na sza­cu­nek. Z pew­no­ścią prawdą jest, że w więk­szo­ści przy­pad­ków zmiana wła­snego nasta­wie­nia prze­ciw­działa fru­stra­cji sku­tecz­niej niż próby zmie­nia­nia świata. Dowiodę jed­nak, że ta wer­sja hipo­tezy o szczę­ściu jest błędna. Wyniki badań wska­zują, że ist­nieją dobra, do któ­rych warto dążyć, a także zewnętrzne oko­licz­no­ści życiowe mogące trwale wzma­gać nasze poczu­cie szczę­ścia. Jed­nym z takich warun­ków są rela­cje spo­łeczne (ang. _rela­ted­ness_) – więzi, które two­rzymy (i powin­ni­śmy two­rzyć) z innymi. Omó­wię bada­nia, które wyja­śniają, skąd się bie­rze miłość, dla­czego każde namiętne uczu­cie z cza­sem słab­nie oraz jaką miłość można okre­ślić mia­nem „praw­dzi­wej”. Zapro­po­nuję roz­sze­rze­nie hipo­tezy o szczę­ściu sfor­mu­ło­wa­nej przez Buddę i sto­ików – szczę­ście pocho­dzi zarówno z naszego wnę­trza, jak i ze świata zewnętrz­nego. Aby zna­leźć wła­ściwe pro­por­cje, potrze­bu­jemy zarówno wska­zó­wek sta­ro­żyt­nych mędr­ców, jak i wie­dzy pły­ną­cej ze współ­cze­snej nauki.

W kolej­nej czę­ści naszej opo­wie­ści przyj­rzymy się warun­kom ludz­kiego roz­woju. Wszy­scy sły­sze­li­śmy powie­dze­nie: „Co cię nie zabije, to cię wzmocni”. Jest to jed­nak nie­bez­pieczne uprosz­cze­nie. Wiele doświad­czeń, które nas nie zabi­jają, może wyrzą­dzić nam nie­od­wra­calne szkody. Ostat­nie bada­nia doty­czące „roz­woju poura­zo­wego” poka­zują, kiedy i dla­czego nieszczę­ście może sprzy­jać oso­bi­stemu roz­wo­jowi, a także jak można się przy­go­to­wać na trau­ma­tyczne prze­ży­cie i jak sobie z nim póź­niej radzić. Wie­lo­krot­nie sły­szymy też, że powin­ni­śmy pie­lę­gno­wać w sobie cnotę, ponie­waż jest ona sama w sobie nagrodą. I ten pogląd jest nad­mier­nym uprosz­cze­niem. Opo­wiem o tym, jak poję­cia cnoty i moral­no­ści zmie­niały się i zawę­żały na prze­strzeni wie­ków, i dowiodę, że dawne poglądy doty­czące cnoty i roz­woju moral­nego mogą dawać nadzieję współ­cze­snym ludziom. Pokażę też, w jaki spo­sób psy­cho­lo­gia pozy­tywna zaczyna speł­niać tę nadzieję, ofe­ru­jąc nam metody „dia­gno­zo­wa­nia” i roz­po­zna­wa­nia naszych zalet i cnót.

Na zakoń­cze­nie przyj­rzymy się zagad­nie­niu sensu. Dla­czego nie­któ­rzy ludzie znaj­dują w życiu sens, cel i speł­nie­nie, pod­czas gdy innym się to nie udaje? Zacznę od ana­lizy ponad­kul­tu­ro­wego prze­ko­na­nia o ist­nie­niu wer­ty­kal­nego, ducho­wego wymiaru ludz­kiej egzy­sten­cji. Nie­za­leż­nie od tego, czy nazwiemy to szla­chet­no­ścią, cnotą, czy bosko­ścią, i bez względu na to, czy wie­rzymy w ist­nie­nie Boga, po pro­stu _dostrze­gamy_ w innych ludziach i w przy­ro­dzie świę­tość, jakąś trudną do opi­sa­nia dobroć. Przed­sta­wię w tym roz­dziale wyniki wła­snych badań nad emo­cjami moral­nymi – odrazą, unie­sie­niem i podzi­wem – aby wyja­śnić, jak działa ów wymiar i dla­czego jest on tak ważny dla zro­zu­mie­nia takich zja­wisk, jak fun­da­men­ta­lizm reli­gijny, poli­tyczna wojna kul­tu­rowa bądź ludz­kie poszu­ki­wa­nie sensu życia. Spró­buję także wyja­śnić, co ludzie mają na myśli, kiedy pytają: „Czym jest sens życia?”. Udzielę odpo­wie­dzi na to pyta­nie – odpo­wie­dzi, która opiera się na sta­ro­żyt­nej idei dąże­nia do celu, lecz jed­no­cze­śnie odwo­łuje się do wyni­ków naj­now­szych badań nauko­wych, aby wykro­czyć poza gra­nice tej pra­daw­nej myśli i wszyst­kich innych poglą­dów, z jakimi mogłeś się dotąd spo­tkać. W ten spo­sób po raz ostatni prze­for­mu­łuję hipo­tezę doty­czącą szczę­ścia. Mógł­bym teraz w kilku sło­wach stre­ścić tę osta­teczną wer­sję, jed­nak w tak krót­kim wpro­wa­dze­niu nie zdo­łał­bym tego uczy­nić, nie try­wia­li­zu­jąc jej. Słowa mądro­ści, sens życia, a może nawet odpo­wiedź, któ­rej poszu­ki­wali biblio­te­ka­rze z opo­wia­da­nia Bor­gesa – wszyst­kie te bez­cenne prawdy mogą spły­wać po nas każ­dego dnia, nie przy­no­sząc nam żad­nej korzy­ści, jeśli nie zaczniemy ich roz­wa­żać, zgłę­biać, poda­wać w wąt­pli­wość i dosko­na­lić, a wresz­cie – włą­czać w swoje życie. Oto cel, do któ­rego dąży­łem, pisząc tę książkę.ROZDZIAŁ 2. JAK ZMIENIĆ SWÓJ UMYSŁ?

Roz­dział 2

Jak zmie­nić swój umysł?

Świat – to zmiana, życie – to wyobra­że­nie.

– Marek Aure­liusz⁴¹

To, czym jeste­śmy dzi­siaj, jest owo­cem naszych wczo­raj­szych myśli, a myśli, któ­rych dzi­siaj doświad­czamy, budują nasze jutro. Życie jest wytwo­rem naszego umy­słu.

– Budda⁴²

W tych dwóch cyta­tach zawiera się naj­waż­niej­sza idea psy­cho­lo­gii popu­lar­nej – wyda­rze­nia zacho­dzące w świe­cie zewnętrz­nym wpły­wają na nas tylko poprzez spo­sób, w jaki je inter­pre­tu­jemy, jeśli zatem nauczymy się kon­tro­lo­wać te inter­pre­ta­cje, będziemy mogli pano­wać nad ota­cza­ją­cym nas świa­tem. W swej książce z 1944 roku autor naj­le­piej sprze­da­ją­cych się porad­ni­ków psy­cho­lo­gicz­nych wszech cza­sów, Dale Car­ne­gie, nazwał drugą część cytatu z dzieła Marka Aure­liu­sza „sło­wami, które mogą odmie­nić nasze życie”⁴³, ⁴⁴. Znacz­nie póź­niej dok­tor Phil McGraw⁴⁵ ogło­sił za pośred­nic­twem tele­wi­zji i inter­netu swo­ich dzie­sięć „praw życio­wych”, a wśród nich: „Nie ma rze­czy­wi­sto­ści, ist­nieje tylko spo­strze­ga­nie”⁴⁶. Porad­niki i semi­na­ria psy­cho­lo­giczne czę­sto wydają się ogra­ni­czać do pra­wie­nia ludziom kazań i poucza­nia ich tak długo, aż odbiorcy zro­zu­mieją daną ideę oraz jej impli­ka­cje dla swego życia. Obser­wo­wa­nie tego pro­cesu może być nie­zwy­kle inspi­ru­ją­cym doświad­cze­niem – oto kobieta, która przez dłu­gie lata nie mogła się uwol­nić od urazy, bólu i gniewu, w pew­nej chwili uświa­da­mia sobie, że (na przy­kład) jej ojciec tak naprawdę wcale jej nie skrzyw­dził, kiedy porzu­cił rodzinę. Wypro­wa­dził się, to wszystko. Jego postę­pek był moral­nie naganny, ale źró­dłem cier­pie­nia tej kobiety były jej reak­cje na to wyda­rze­nie. Jeśli zatem zdoła zmie­nić swoje reak­cje, to będzie mogła zosta­wić za sobą dwa­dzie­ścia lat cier­pie­nia, a może nawet lepiej poznać swego ojca. Sztuka psy­cho­lo­gii popu­lar­nej polega na two­rze­niu metod (innych niż pra­wie­nie kazań i poucza­nie), które dopro­wa­dza­łyby ludzi ku takim „obja­wie­niom”.

Ta sztuka ma długą histo­rię. Roz­ważmy przy­kład Boecju­sza, członka jed­nego z naj­zna­mie­nit­szych rzym­skich rodów, uro­dzo­nego w 480 roku naszej ery, cztery lata po tym, jak Rzym został zdo­byty przez Gotów. Boecjusz otrzy­mał naj­lep­sze wykształ­ce­nie, jakie było dostępne w jego cza­sach, i odno­sił wiel­kie suk­cesy jako filo­zof i urzęd­nik pań­stwowy. Napi­sał i prze­tłu­ma­czył dzie­siątki dzieł z dzie­dziny mate­ma­tyki, fizyki, logiki i teo­lo­gii, a w roku 510 został kon­su­lem Rzymu (było to naj­wyż­sze wybie­ralne sta­no­wi­sko pań­stwowe). Był zamożny, dobrze się oże­nił, a jego syno­wie poszli w ślady ojca i rów­nież zostali kon­su­lami. Jed­nak w roku 523, będąc u szczytu sławy i powo­dze­nia, Boecjusz został oskar­żony o zdradę króla Ostro­go­tów, Teo­do­ryka, dla­tego że pozo­stał lojalny wobec Rzymu i senatu rzym­skiego. Potę­piony przez tchórz­liwy senat – ten sam, któ­rego wcze­śniej bro­nił – Boecjusz został pozba­wiony majątku i zaszczy­tów, wtrą­cony do wię­zie­nia na odle­głej wyspie, a wresz­cie w roku 524 – stra­cony.

Przy­jąć „postawę filo­zo­ficzną” ozna­cza zno­sić nie­szczę­ście z nie­wzru­szo­nym spo­ko­jem – bez pła­czu, a nawet bez cier­pie­nia. Źró­dła tego okre­śle­nia tkwią mię­dzy innymi w spo­koju, opa­no­wa­niu i odwa­dze, jakimi wyka­zali się trzej sta­ro­żytni filo­zo­fo­wie – Sokra­tes, Seneka i Boecjusz – cze­ka­jąc na śmierć, na którą ska­zała ich kapry­śna wła­dza. Jed­nak w tomie _O pocie­sze­niu, jakie daje filo­zo­fia_ – dziele, które napi­sał w wię­zie­niu – Boecjusz wyznał, że z początku daleko mu było do filo­zo­ficz­nego spo­koju. Pła­kał i pisał wier­sze o roz­pa­czy. Prze­kli­nał nie­spra­wie­dli­wość, sta­rość i bogi­nię For­tunę, która naj­pierw mu bło­go­sła­wiła, by póź­niej się od niego odwró­cić.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książkiZapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1. Bor­ges J.L., Biblio­teka Babel, tłum. Andrzej Sobol-Jur­czy­kow­ski, Fik­cje, Pró­szyń­ski i S-ka, War­szawa 2003 (przyp. tłum.).

2. Sha­ke­spe­are, 1997, s. 74.

3. Selig­man, 2005.

4. Keyes i Haidt, 2003.

5. _Dham­ma­pada_, wer­set 1, prze­kład na pod­sta­wie tłu­ma­cze­nia na język angiel­ski w: Mascaro, 1973

6. Święty Paweł, List do Gala­tów 5:17. Ten i wszyst­kie kolejne cytaty ze Sta­rego i Nowego Testa­mentu pocho­dzą z Biblii Tysiąc­le­cia (1980; wyd. III popra­wione). Poznań–War­szawa, Wydaw­nic­two Pal­lot­ti­num.

7. Fran­klin, 1980, s. 3.

8. Lakoff i John­son, 1980.

9. Dham­ma­pada, 1997, wer­set 326, s. 36.

10. Pla­ton, 2002, s. 62.

11. Freud, 1996.

12. Owi­diusz, 1953, s. 121.

13. Mon­ta­igne, 2004, s. 97.

14. Tamże, s. 98.

15. Ger­shon, 1998.

16. Lyte, Var­coe i Bailey, 1998.

17. Gaz­za­niga, 1985; Gaz­za­niga, Bogen i Sperry, 1962.

18. Gaz­za­niga, 1985, s. 72.

19. Fein­berg, 2001.

20. Olds i Mil­ner, 1954.

21. Burns i Swer­dlow, 2003.

22. Dama­sio, 1994; Rolls, 1999 (jak dowo­dzą wyniki badań tomo­gra­ficz­nych).

23. Rolls, 1999.

24. Prze­gląd i pod­su­mo­wa­nie badań nad „mózgiem emo­cjo­nal­nym” można zna­leźć w: Ber­ridge, 2003; LeDoux, 1996.

25. Dama­sio, 2002; Dama­sio, Tra­nel i Dama­sio, 1990.

26. Bargh, Chen i Bur­rows, 1996.

27. Bargh i in., 1996 (wpływ słów doty­czą­cych osób w star­szym wieku); Dijk­ster­huis i van Knip­pen­berg, 1998 (pozo­stałe efekty).

28. James, 1950/1890.

29. Zob. prze­gląd w: Leakey, 1994.

30. Wyja­śnie­nie, dla­czego więk­szość sys­te­mów umy­sło­wych działa bez zarzutu, ale rozu­mo­wa­nie logiczne jest bar­dzo zawodne, zob. w: Mar­go­lis, 1987.

31. Rolls, 1999.

32. Hume, 1963, s. 188.

33. Shoda, Mischel i Peake, 1990.

34. Prze­gląd tych badań oraz wyczer­pu­jące omó­wie­nie wza­jem­nych zależ­no­ści mię­dzy sys­te­mem gorą­cym (auto­ma­tycz­nym) a sys­te­mem chłod­nym (kon­tro­lo­wa­nym) można zna­leźć w: Met­calfe i Mischel, 1999.

35. Salo­vey i Mayer, 1990. Inte­li­gen­cja emo­cjo­nalna nie jest rów­no­znaczna z doświad­cza­niem inte­li­gent­nych emo­cji.

36. Bau­me­ister, Brat­sla­vsky, Mura­ven i Tice, 1998.

37. Obey­ese­kere, 1985.

38. Wegner, 1994.

39. Haidt, 2001; Haidt, Kol­ler i Dias, 1993.

40. Gla­dwell, 2007.

41. Marek Aure­liusz, 1958, 1958, s. 32.

42. Dham­ma­pada, 1973, wer­set 1, s. 35.

43. Car­ne­gie, 2003, s. 131.

44. W pol­skim prze­kła­dzie książki Car­ne­giego słowa Marka Aure­liu­sza zostały prze­tłu­ma­czone ina­czej (bar­dziej dosłow­nie) niż w cyto­wa­nym wcze­śniej pol­skim wyda­niu Roz­my­ślań w prze­kła­dzie Mariana Reitera. W tej wer­sji druga część tego cytatu brzmi: „Nasze życie jest tym, co zeń uczy­nią nasze myśli” (przyp. tłum.).

45. Phi­lip McGraw – popu­larny psy­cho­log ame­ry­kań­ski, autor best­sel­le­ro­wych porad­ni­ków (przyp. tłum.).

46. Dr. Phil’s Life Laws, www.drphil.com, 16 grud­nia 2004.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: