Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Józik Srokacz - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
3 lutego 2022
3,99
399 pkt
punktów Virtualo

Józik Srokacz - ebook

Słoneczny wrześniowy dzień. Rodzina zasiadła do stołu. Za oknami rozpościerał się widok na drogę. W powietrzu unosił się zapach odchodzącego lata. Słychać było odgłosy gęsi i echa nawoływań pastuszków. Spośród dźwięków natury wybijał się odgłos pracującej młockarni. Na odkrytym kieracie siedział Józik Srokacz, wesoło pogwizdując. Mężczyzna po śmierci matki przejął niemały majątek i teraz stał się obiektem zainteresowań wielu pań. Tymczasem we wnętrzu izby dorośli gwarnie dyskutowali, a dzieci wesoło dokazywały. Radosny nastrój przerwało nagłe pojawienie się omanicy, którą nie bez powodu zwie się także trupią czaszką. Jej obecność nigdy nie zwiastuje dobrych wieści, ale nikt nie spodziewał się tragedii, która miała wydarzyć się lada chwilę.

Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-280-5535-9
Rozmiar pliku: 221 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

JÓZIK SROKACZ

_Moim synom._

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Siedzieliśmy właśnie przy stole.

Dzień był prześliczny, wrześniowy; mgły ranne wytarły się około południa w słoneczną pogodę, w której bladawem, już jesień zapowiadającym błękicie polatywały lekkie strzępki pajęczyny. Przez otwarte okna widać było nad drogą złote pyły wzbite przez pędzone do wody bydło, a w powietrzu, nasyconem jędrną wonią, świeżo zoranej ziemi, rozległo się potężne porykiwanie buhaja. Było tak ciepło, że pszczoły na późne gryki rojem szły, a drobniuchne muszki wirowały słupem w każdym słonecznym promieniu. Z ogrodu, gdzie kilka kobiet zajętych było około warzywa, wpadały silne zapachy kopru i przywiędłych liści; mały wiatr poruszał firanki, przynosząc z posieczyska wrzaskliwe gęganie żerujących gęsi i echa nawoływań pastuszych.

Wszystkie te odgłosy, przeciągłe i urwane, silne i echowe, roztapiały się w jednostajnym, miarowo wzbierającym i opadającym huku i zgrzycie puszczonej w ruch młockarni, na której odkrytym kieracie siedział Józik Srokacz, gwiżdżąc wesołym, ptasim niemal głosem.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij