Kosmiczne zdrowie - ebook
Kosmiczne zdrowie - ebook
Astrologia ma do zaoferowania coś więcej niż cotygodniowe horoskopy, typy osobowości i prognozowanie przyszłości. Jest godnym zaufania przewodnikiem, który umożliwia życie zgodne z naturalnymi rytmami wszechświata, wspiera w dążeniu do optymalnego stanu zdrowia i ułatwia odnoszenie sukcesów.
Książka Kosmiczne zdrowie przedstawia przełomowe, interdyscyplinarne podejście do pielęgnowania fizycznego, emocjonalnego, psychicznego i duchowego dobrostanu. Uwzględnia twoją indywidualność i rolę we wszechświecie oraz naturalną cykliczność życia, a jej lektura wyposaży cię nie tylko w wiedzę, ale i magię, niezbędne w bezkompromisowej podróży ku uzdrowieniu.
Dzięki tej pięknie zilustrowanej książce:
- otworzysz się na dzienne, miesięczne i okresowe cykle, które rządzą biologicznymi reakcjami organizmu, i nauczysz się świadomie je wykorzystywać, aby móc się rozwijać, osiągać sukcesy i rozkwitać,
- zrozumiesz znaczenie planet i ich cykli w osobistym, precyzyjnym planie swoich stale ewoluujących potrzeb służących zdrowiu emocjonalnemu, fizycznemu i duchowemu; dowiesz się, jak zwiększyć witalność przy pomocy ćwiczeń, pielęgnować swój cel życiowy, radzić sobie z przeszkodami i umiejętnie dbać o własne potrzeby emocjonalne,
- nauczysz się wspierać swój astrologiczny potencjał i cele przy pomocy uzdrawiających rytuałów, stanowiących święte remedium wzbogacające twoje więzi duchowe z wszechświatem,
- zrozumiesz powiązania między astrologią, zdrowiem i praktykami osobistego rozwoju, a w rezultacie wzmocnisz odporność psychiczną, poprawisz dobrostan i uświadomisz sobie własne pragnienia,
- nauczysz się postrzegać wyzwania zdrowotne i życiowe jako progi prowadzące do samorealizacji,
- zaczniesz polegać na własnej intuicji i znajomości siebie w podróży ku uzdrowieniu.
JENNIFER RACIOPPI jest coacherką transformacyjną i profesjonalną astrolożką. Kilka tysięcy osób korzysta też z jej internetowego wyzwania Lunar Logic Moon School, programów grupowych i prowadzonych na żywo zajęć. Zanim została coacherką i astrolożką, Jennifer uzyskała dyplom z kreatywnego pisania i wspinała się po szczeblach korporacyjnej kariery. Po opuszczeniu świata korporacji studiowała medycynę integracyjną, psychologię pozytywną i astrologię.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8143-825-4 |
Rozmiar pliku: | 2,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Zanim powstały Ziemia, Miłość, Śmierć, Noc, Dzień i Światło, istniał Chaos. Zwany był też boginią, „bezkształtną nicością” i „połączeniem pierwiastków”, a z niego wyłoniły się Ereb, „nieprzenikniona głębia, gdzie zamieszkuje śmierć”, oraz Noc.
Zanurzona w przerażająco pustej i bezgranicznej otchłani Noc, napełniona wiatrem, złożyła jajo w objęciach Erebu. Z czasem z jaja wylęgła się Miłość, która wniosła porządek i piękno we wszechobecny i bezdenny bezład.
Następnie Miłość stworzyła Światło, a wraz z nim promienny Dzień. I wreszcie powstała wszechmocna Ziemia, zwana Gają. Była fizycznym naczyniem stałego lądu, choć miała też silną osobowość zdolną ulegać przemianom, wchodzić w reakcje i interakcje. Była i jest przepotężna, lecz czuła, imponująca, ale krucha¹.
Ona i cały jej ród wciąż nas otaczają i wypełniają. Ona i jej przodkowie pozostają częścią ciebie, mnie i nas wszystkich.
Od zbyt dawna uczymy się bać chaosu życia, potępiać go i tłumić, a przecież robiąc to, zapominamy o jego olbrzymiej mocy zdolnej przekształcać nas samych, nasze zdrowie i świat, w którym żyjemy. Choć może on wydawać się mroczny i przerażający, na wzór mitycznych czasów Chaosu, to odrzucając go, zrzekamy się szansy, by tworzyć miłość, światło, promienność i obfitość wszelkiego wyobrażalnego rodzaju. Niepotrzebnie przygaszamy swą magię. W trakcie podróży, którą właśnie rozpoczynamy, proszę, abyście – jak sama bogini – oparły się pokusie tłumienia wyjątkowości własnego chaosu i przyjęły święte zaproszenie do swojego kosmicznego zdrowia.Wprowadzenie
Nie mogąc ustać na nogach, doczołgałam się do telefonu i zadzwoniłam na pogotowie. Po kilku minutach moje czterdziestoczterokilogramowe ciało zostało przypięte do noszy, a dźwięk syreny ambulansu poniósł się echem po ulicach, obwieszczając mój rajd na szpitalny oddział ratunkowy. Potworny ból brzucha, który zgiął mnie wpół zaledwie kilka minut wcześniej, wciąż nie ustępował. Równie męczący był trawiący mnie w środku niepokój, pochłaniający nędzne resztki mojej energii.
Był gorący lipcowy dzień na wybrzeżu New Jersey, zaledwie sześć tygodni po moich osiemnastych urodzinach. Moi przyjaciele cieszyli się letnim słońcem na plaży, a ja w ciągu kolejnych dni, które wkrótce stały się miesiącami, raz po raz lądowałam w szpitalnym łóżku. Osłabiona, wyczerpana i zupełnie nieprzygotowana na to, co mnie czekało, dryfowałam we mgle przejmującego bólu, snu, który nie przynosił ulgi w wyniszczającym mnie zmęczeniu, oraz depresji, która jeszcze się pogłębiała na jawie.
Diagnoza, bardzo poważna, wydawała się niezaprzeczalna i przerażająca. Agresywny rak jajnika siał spustoszenie w moim młodym, drobnym ciele. A przynajmniej tak mi powiedziano.
Pod pewnym względem ta diagnoza miała dla mnie sens. Po latach strasznych skurczów, przewlekłej depresji i zaburzeń menstruacyjnych – kiedy lekarze powtarzali mi, że jestem „normalną nastolatką i mam normalne zaburzenia równowagi hormonalnej” – poczułam coś w rodzaju ulgi, kiedy moje przeczucie się potwierdziło. Tak jak od dawna podejrzewałam, wcale nie byłam „normalną nastolatką”. Od lat zażywałam środki przeciwdepresyjne i pigułki antykoncepcyjne. Mimo to dotkliwy ból podczas miesiączki nie ustępował, czasami zmuszając mnie nawet do opuszczania lekcji i zajęć sportowych, które uwielbiałam, a także do rezygnacji z towarzyskiego chaosu nastoletniego życia. Objawy wcale nie były typowe. Dla mnie było to jasne od początku, a teraz, wreszcie, stało się jasne także dla moich lekarzy.
Miałam raka, co było rzeczą przerażającą. Przechodząc szereg zabiegów i operacji w różnych szpitalach, nie miałam pojęcia, jak nieprzewidywalne, a przy tym uświadamiające staną się zdrowotne wyzwania, z którymi przyjdzie mi się zmierzyć. Jeszcze nie wiedziałam, że po chirurgicznym usunięciu guza wielkości kuli do kręgli z lewego jajnika pierwsza diagnoza, którą usłyszałam, zostanie zmieniona. Rok później dowiedziałam się, że nie był to rak jajnika, lecz błony śluzowej macicy.
W końcu pozbyłam się raka, a wraz z nim jajników, macicy, szyjki macicy i jajowodów. Nie skończyłam jeszcze dwudziestu lat, a musiałam przejść radykalną histerektomię i zmierzyć się z faktem, że nigdy nie będę miała biologicznych dzieci. Następnego dnia rano po tej operacji lekarz wręczył mi żółtą pigułkę w kształcie piłki do futbolu amerykańskiego i powiedział, że będę musiała zażywać taką codziennie przez kolejne trzydzieści lat. Zawierała estrogen, którego moje ciało już nie mogło wytwarzać. Mimo suplementacji hormonalnej brak narządów rozrodczych produkujących naturalny estrogen zmusił mój organizm do przejścia w stan menopauzy – dosłownie z dnia na dzień.
Kto w wieku dwudziestu lat myśli o symptomach i implikacjach menopauzy? Nie byłam ani trochę przygotowana na to, co miało nadejść. Ogarnięta przerażeniem i rozpaczą, czułam się w tym wszystkim kompletnie osamotniona.
Kiedy teraz wracam do tego myślami, widzę, że się myliłam. Nawet na samym dnie nigdy nie byłam sama. Bardzo wiele kobiet, z którymi obecnie pracuję, ma na swoim koncie traumę, chorobę, cierpienie i depresję. Przez wiele lat – a czasem nawet dekad – żyły z tym samym bólem w głębi duszy i wyraźnymi, lecz uciszanymi podszeptami wewnętrznego głosu: „Coś jest nie tak… Nie działa, jak powinno… Posłuchaj mnie, proszę, posłuchaj”.
Intuicyjna wiedza wielu z tych kobiet, tak jak moja, była wielokrotnie bagatelizowana przez autorytety zewnętrzne. Wiele z nich, tak jak ja, znalazło się na skraju zdrowotnego załamania, zanim zdały sobie sprawę, że jeśli chcą wieść życie służące ciału i duszy, muszą przestać liczyć na to, że sprawę załatwi jakaś cudowna pigułka, praktyka, plan bądź system przekonań. One też musiały zmierzyć się z tym, że nasza indywidualna i zbiorowa pogoń za jedną wielką przemianą – dzięki praktyce duchowej, diecie i tym podobnym sposobom – nie doprowadzi nas do upragnionego celu.
Musimy zrobić coś innego: radykalnie zwiększyć poziom odpowiedzialności za własne zdrowie i to nie tylko fizyczne, ale także emocjonalne i duchowe. Musimy znaleźć wiarygodniejsze i bardziej kompleksowe metody prowadzące do uzdrowienia. Tylko takie całościowe, holistyczne podejście może pomóc ziścić nasze nadzieje i marzenia.
W moim przypadku świadomość, że muszę przejąć odpowiedzialność za całe swoje zdrowie, przyszła po zabiegu histerektomii. W podszytych niepokojem miesiącach po ostatniej operacji, którą przeszłam w połowie studiów, przeprowadziłam się na Zachodnie Wybrzeże. Tam, pod koniec lat dziewięćdziesiątych, gdy pracowałam jako kelnerka, poznałam szeroki wachlarz metod medycyny alternatywnej i praktyk duchowych. I właśnie ta praca z umysłem, ciałem i duchem stała się podstawą, dzięki której odzyskałam swoje ciało, zdrowie i życie.
Pewnego dnia, który spędzałam nad jeziorem Tahoe, miałam szczęście znaleźć swoją pierwszą mentorkę duchową – Debbie Lefay, której drobna figura i rytmiczny głos kryły w sobie potężną, choć dziwnie brzmiącą mądrość.
Po sesji tarota, która odmieniła moje życie, poczułam się poruszona na poziomie wręcz pierwotnym. Nie spotkałyśmy się nigdy wcześniej, a media społecznościowe jeszcze nie istniały, więc nie mogła znać żadnych konkretów z mojej przeszłości. A jednak ta urzekająca istota tak dokładnie nazwała to, co mnie spotkało, że poczułam się obnażona. Czy miałam dość śmiałości, aby zaufać jej wskazówkom? Czy uznając cykliczność życia i kierując się rytmami lunarnymi, naprawdę mogłam znaleźć uzdrowienie, którego tak rozpaczliwie potrzebowałam? Debbie była przekonana, że tak.
Przez te początkowe lata mój głos wewnętrzny, ten niewyraźny, lecz niepodważalny szósty zmysł, który nazywamy intuicją, często kłócił się z intelektem preferującym podejście naukowe. Co było realne? Co było czystymi, niedorzecznymi czarami-marami? Co było mądrością przekazywaną z pokolenia na pokolenie, którą w końcu zduszono i odrzucono w imię rozumu, logiki i wartości patriarchalnych?
Debbie nauczyła mnie, że fazy Księżyca odzwierciedlają cykl menstruacyjny i że dzięki strategicznemu dostrojeniu się do księżycowego rytmu mogę odnowić cykl, który utraciłam, gdy poświęciłam jajniki, aby pokonać raka, cykl, którego nie potrafiłam odpowiednio celebrować z powodu zaburzenia równowagi hormonalnej. Była to fascynująca wyprawa do królestwa zrozumienia, która w ostatecznym rozrachunku otworzyła przede mną wiele dróg i możliwości.
Później, w dwa tysiące pierwszym roku, kiedy studiowałam na Uniwersytecie Stanowym w San Francisco, miałam zaszczyt poznać sławnego psychotraumatologa doktora Petera Levine’a. Zainspirowana jego pracą, poszłam na terapię i osobiście doświadczyłam transformacyjnej mocy uzdrowienia traumy dzięki jego metodzie Somatic Experiencing ukierunkowanej na leczenie zespołu stresu pourazowego (PTSD) poprzez połączenie fizjologii i psychologii.
Nadal wzbogacałam swój proces o pracę z cyklem lunarnym, a integracja medycyny alternatywnej, nietradycyjnej duchowości i medycyny opartej na dowodach zaowocowała powolnymi, lecz skutecznymi postępami w leczeniu.
Kilka lat później zostałam certyfikowaną instruktorką jogi, a potem dietetyczką ajurwedyjską. Następnie zdobyłam certyfikat coacherki zdrowia holistycznego ze specjalizacją w zakresie zmiany zachowania w Duke Integrative Medicine Center. Ponadto nabywałam wiedzy i praktyki jako asystentka dydaktyczna doktor Marii Sirois i doktora Tala Ben-Shahara, czołowych specjalistów w dziedzinach psychologii pozytywnej i pedagogiki ukierunkowanej na potencjał rezyliencyjny.
Gdy przybywało mi wiedzy i doświadczenia, mój sceptycyzm intelektualny coraz bardziej topniał, a ja coraz wyraźniej dostrzegałam, jak mylne były moje wcześniejsze założenia. Astrologia, duchowość i medycyna integracyjna nie istnieją w próżni. Są połączone i zestrojone z nauką. Zgłębiając temat, odkryłam, że te dyscypliny łączą się także ze sobą nawzajem.
Nauka i nieustanna praktyka poprawiały moje zdrowie fizyczne, a ponadto zaczęłam doświadczać głębokiego poczucia integracji wewnętrznej. Przekonałam się, że łączę w sobie podejście intuicyjne z naukowym i że jestem zarazem uduchowiona i rzeczowa – aby zgrabnie to ująć, ukułam termin „logika lunarna”. To połączenie nauki i magii pozwoliło mi się otworzyć i zaakceptować siebie całą, a w rezultacie zacząć żyć w zgodzie ze swoimi naturalnymi skłonnościami i wewnętrznymi rytmami księżycowymi. Nawet obecnie to rosnące poczucie dobrostanu, choć nigdy nie będzie doskonałe, wciąż uwidacznia się w mojej odporności i zdolności do pokonywania przeszkód z wdziękiem i siłą.
Dzięki tej pracy, którą wykonuję od ponad dziesięciu lat, miałam zaszczyt zostać osobistą coacherką setek niezwykle ambitnych klientek, a równie wiele wspierałam przez internet w ich drodze ku uzdrowieniu, aby mogły realizować swoje cele życiowe, unikając wypalenia zawodowego. Czuję ogromną radość, pomagając im poprawiać zdrowie, polepszać samopoczucie i osiągać sukcesy na ich własnych warunkach. Robimy to z poszanowaniem biologicznych i kosmicznych rytmów, które kierują ich życiem, a horoskopy astrologiczne, coaching oraz praca z umysłem i ciałem umożliwiają im głębsze zrozumienie siebie. Ze spójności tych działań płynie głębokie poczucie spokoju i ufności, że „cokolwiek się zdarzy, dam radę”.
Bardzo się cieszę, że teraz mogę podzielić się tym bogatym dorobkiem także z tobą. Zanim jednak zagłębimy się w szczegóły, proponuję krótkie wprowadzenie do koncepcji kosmicznego zdrowia poprzez zapoznanie się z jej podstawami.
Podstawy kosmicznego zdrowia
Koncepcja kosmicznego zdrowia łączy najnowsze badania ze starożytną mądrością; to mariaż astrologii i faktów naukowych, którego celem jest stworzenie holistycznego dobrostanu. Stanowi drogę do poprawy zdrowia emocjonalnego, duchowego i fizycznego, respektując przy tym naszą indywidualność i rolę we wszechświecie, a także naturę i cykliczność życia.
Przyjrzyjmy się temu nieco dokładniej.
Astrologia bada korelację między ciałami niebieskimi a zdarzeniami na Ziemi. Wyjaśnia, że wszystko i wszyscy są ze sobą połączeni.
Rozpatrując wielowymiarowe znaczenie momentu naszych narodzin przez pryzmat astrologii, zyskujemy dostęp do mapy opisującej nasz potencjał. Łącząc tę wiedzę ze współczesną nauką, taką jak psychologia pozytywna i medycyna integracyjna, możemy odblokować swoją naturalną ekspresję zdrowia, dobrostanu i szczęścia.
Kosmiczne zdrowie pomaga nam wzmacniać odporność psychiczną, której potrzebujemy, aby stawiać czoło życiu i je ulepszać. Uczy nas żyć w zgodzie z cyklami, pozwala pogłębiać samoświadomość i wzmacniać naturalne zdolności samouzdrawiania.
Wstępna uwaga na temat zdrowia
Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w innych krajach panują znaczące rozbieżności, jeśli chodzi o dostęp do opieki zdrowotnej, możliwość dbania o własne zdrowie oraz rodzaje stresu, którym poddawane są marginalizowane i ciemiężone grupy ludzi, przy czym sprawy mają się zupełnie inaczej w przypadku osób uprzywilejowanych ekonomicznie, zwłaszcza jeśli są białe. Jako cispłciowa, biała kobieta w pełni zdaję sobie sprawę z tego, jak moja uprzywilejowana pozycja wspomogła mój proces zdrowienia.
Chociaż ta książka nie dotyczy negatywnego wpływu niesprawiedliwości systemowej na zdrowie ani w ogóle kwestii sprawiedliwości społecznej, to jednak należy podkreślić, że opresyjne systemy stanowią przyczynę chorób i nierówności, szczególnie w populacjach marginalizowanych. Nauka rozpoznawania i burzenia opresyjnych modeli społeczno-ekonomicznych, które sprzyjają złej kondycji społeczeństwa, jest częścią koncepcji kosmicznego zdrowia.
Kosmiczne zdrowie polega na gromadzeniu narzędzi potrzebnych do wzmacniania odporności, aby móc przeprogramować swoje wewnętrzne struktury i podążać drogą wiodącą do lepszego zdrowia, samopoczucia i dobrostanu, pomimo wyzwań, z którymi musimy się mierzyć. Być zdrowym w społeczeństwie, w którym systemowo skazani jesteśmy na chorobę, to wręcz rewolucja.
Pierwszorzędne znaczenie ma także radykalna zmiana definicji zdrowia.
Bardzo wielu ludzi, łącznie ze mną, żyje z przewlekłymi chorobami, które prawdopodobnie nigdy nie zostaną wyleczone. Bez względu na to, co wmówiła nam zachodnia medycyna, ja powiem tak:
Zdecydowanie możemy osiągnąć optymalnie dobre samopoczucie (stan wellness), żyjąc z chorobą. National Wellness Institute definiuje pojęcie „wellness” jako „autonomiczny i ewoluujący proces”, który jest „wielowymiarowy i holistyczny (…) Koncepcja wellness jest pozytywna i wspierająca”². Osiągnięcie stanu wellness nie wymaga perfekcji. Polega nie tyle na wyeliminowaniu określonych objawów, ile na wytrwałym rozwijaniu odporności psychicznej i przeżywaniu życia pomimo trudności. Możemy pozostawać w stanie wellness nawet w obliczu nieuleczalnej choroby.
W trakcie swojej podróży ku uzdrowieniu możemy korzystać z dobrodziejstw niekonwencjonalnej duchowości, nie negując przy tym wartości nauki i intelektu. Ponadto w chorobie możemy dostrzec okazję duchowej przemiany, która przybliży nas do tego, kim naprawdę jesteśmy, a w rezultacie umożliwi nam rozwój.
Jak korzystać z tej książki
Duch, który zamieszkuje twoje ciało, ta iskra, która je ożywia, posiada niezwykłą zdolność czynienia cudów bez względu na przeszkody, z którymi się mierzysz. Każda czytelniczka i czytelnik niniejszej książki ma własne doświadczenia życiowe i odmienne dziedzictwo swojej kultury, ale wszystkich nas łączy jedno: jesteśmy kosmicznymi istotami. Mam nadzieję, że z lektury tej książki wyniesiesz to, co dotyczy właśnie ciebie, i wykorzystasz tę wiedzę do pobudzenia własnej uzdrawiającej magii.
W kolejnych rozdziałach znajdziesz historie zarówno moje, jak i moich ambitnych klientek: Isobel, Cariny, Claire, Mari i wielu innych. Choć każda z nich używa zaimków ona/jej, a ta książka kierowana jest do każdego, kto identyfikuje się jako kobieta, zasady kosmicznego zdrowia można dostosować do potrzeb osób niebinarnych i mężczyzn.
W treść książki wplotłam historie o potężnych archetypach mitologicznych – cenne wzory do naśladowania, które wykorzystuję we własnym życiu i w pracy z klientkami. Uczą nas, jak łączyć w sobie całe spektrum naszej wieloaspektowej natury – być kochającą i opiekuńczą, a jednocześnie dynamiczną i zdecydowaną.
W książce znajdziesz też mantry i wskazówki do prowadzenia dziennika, które mają ci pomóc lepiej przyswoić sobie to, czego się nauczysz, i dostroić swój kosmos wewnętrzny do tego zewnętrznego. Dołączyłam także rytuały – niektóre wymagające działania, inne refleksji – aby ułatwić ci praktyczne wdrożenie uzyskanego wglądu w swoje życie.
Możesz czytać całą książkę od początku do końca albo zagłębić się w rozdział, który akurat do ciebie przemawia. Fundamentalna zasada kosmicznego zdrowia głosi, że zdrowie nie jest celem, który osiągasz raz na zawsze, lecz nieustanną drogą. Pamiętaj, że proces uzdrawiania jest właśnie tym – procesem. Wracaj do każdego rozdziału tak często, jak będzie ci to potrzebne.
W swojej pracy i w tej książce wykorzystuję astrologię jako narzędzie do odkrywania siebie i do samorozwoju, a nie do przewidywania przyszłości albo diagnozowania chorób. Astrologia pomaga odkrywać nasze mocne i słabe strony, dzięki czemu możemy świadomie okiełznać swój proces uzdrawiania, wzmocnić odporność psychiczną i osiągnąć samorealizację.
Moim celem w tej książce jest połączenie kluczowych pojęć astrologicznych z pokrewnymi badaniami i pojęciami z psychologii pozytywnej oraz medycyny integracyjnej, podkreślam jednak, że nie przedstawiam tych zagadnień w sposób wyczerpujący ani ostateczny. Niniejsza książka nie jest kursem astrologicznym ani jedynym podręcznikiem do astrologii, jakiego ci potrzeba. Zapoznam cię z niektórymi kluczowymi komponentami horoskopu (kosmogramu) urodzeniowego, ale nie jest moim zamiarem uczenie cię jego interpretacji.
W części pierwszej poznasz pięć zasad kosmicznego zdrowia, a także powiązania między astrologią i zdrowiem. Po przeczytaniu tej sekcji będziesz wyposażona w odpowiednie nastawienie i narzędzia, aby rozpocząć zgłębianie własnego zdrowia w zupełnie nowy sposób.
Część druga zaznajomi cię z zagadnieniem cykliczności życia. Zaczniesz stosować tę nową świadomość w praktyce i doświadczać rytmiczności życia w zgodzie z solarnymi i lunarnymi cyklami.
W części trzeciej zbadasz główne komponenty swej astroindywidualności: znaki Słońca, Księżyca i ascendentu. Ich zrozumienie pomoże ci pojąć własną strukturę astrologiczną. Przeanalizujemy te kluczowe elementy horoskopu urodzeniowego – twojego astrologicznego planu otrzymanego przy narodzinach – aby się dowiedzieć, jak kosmos wpływa na twoje określone potrzeby i co czyni cię tak niepowtarzalnie fantastyczną. (Przyjrzymy się tym komponentom twojego kosmogramu oraz innym kosmicznym wpływom przez pryzmat znaków zodiaku, ale nie domów astrologicznych. Przedstawienie pełnego znaczenia tych ostatnich, zwłaszcza w odniesieniu do twojego indywidualnego horoskopu, byłoby przedsięwzięciem ogromnym i niemożliwym do zrealizowania w tej książce).
Zważywszy na decydującą funkcję emocji w psychosomatyce i holistycznym zdrowiu, zaczniemy od przyjrzenia się twojemu natalnemu (urodzeniowemu) znakowi Księżyca, który ma znaczący wpływ na głębsze potrzeby emocjonalne i samopoczucie. Określimy też odpowiednie rytuały, które pomogą ci wzmocnić energię, poprawić koncentrację i zadbać o ogólny dobrostan w lepszych i gorszych chwilach.
W części czwartej, która stanowi serce tej książki, będziemy zgłębiać pozostałe ciała niebieskie – Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza, Saturna, Chirona, Urana, Neptuna i Plutona – i przekonasz się, jaki wpływ wywierają na ciebie, twoje życie i ten nowy rytm, który zaczynasz wdrażać i z niego korzystać³.
Po lekturze tej części zyskasz pełny i nieograniczony dostęp do tego, co nazywam twoimi supermocami – do tego spektrum cech i skłonności, które czyni cię wyjątkową i w pełni tobą. Oto, gdzie mieści się twoja osobista formuła kosmicznego życia. Zrozum, tu nie chodzi o jakąś bajkową magię, ale bardzo realną moc, z której nauczysz się korzystać dla dobra własnego zdrowia i życia.
Dzięki takiemu podejściu wiele moich klientek osiąga wszechstronne poczucie zdrowia i dobrostanu, a jednocześnie spełnia się zawodowo, tworzy związki pełne uczucia i bliskości, zacieśnia więzi rodzinne. Wiele z nich zaczęło też stosować dietę sezonową i intuicyjną, nawiązywać nową relację ze swoim ciałem i ruchem, a także nabierać zaufania nie tylko do swej fizyczności, ale i głęboko zakorzenionego poczucia więzi, znaczenia i celu. Podjęły wewnętrzną podróż ku emocjonalnemu dobrostanowi i duchowej harmonii, a do swego celu dążą poprzez wzmacnianie odporności psychicznej.
Niezależnie od trudności, które być może napotkasz na swojej drodze, niniejsza książka pokaże ci, jak odblokować upragniony dobrostan. Nie mogę się doczekać, kiedy i ty dołączysz do tysięcy innych, którzy skorzystali z tej wiedzy i przekształcili swoje życie w satysfakcjonujące i wielowymiarowe odzwierciedlenie swojego kosmicznego zdrowia.ROZDZIAŁ 2
Astrologia a zdrowie
Nigdy nie uważałam się za osobę stabilną i twardo stąpającą po ziemi. Na pewno się tak nie czułam, gdy zaczynałam terapię u Debry Silverman, psychoterapeutki, która w swojej praktyce wykorzystuje astrologię. Do tamtej chwili uważałam się raczej za kapryśną i lekkoduszną – kompletne przeciwieństwo stabilności.
Choć ta kapryśna, zmienna, powietrzna energia była odzwierciedlana przez moje Słońce w Bliźniętach, ascendent w Wadze i Merkurego w Bliźniętach, te elementy stanowiły tylko jedną część mojej kosmicznej mapy. Z urodzeniowym Księżycem, Saturnem i Węzłem Północnym w Pannie miałam też sporo energii ziemskiej. Kiedy dołożymy do tego koniunkcję Wenus i Marsa w stałym, ziemskim Byku, na co zwróciła mi uwagę Debra, najsilniejszym żywiołem w moim horoskopie jest ziemia, nie powietrze. (Jeśli to dla ciebie za dużo astrologicznych szczegółów naraz, nie martw się. Po lekturze tej książki wszystko stanie się jasne).
Ten ziemski wpływ w moim kosmogramie był dla mnie objawieniem. Nie musiałam się zmieniać; wystarczyło, żebym kontynuowała swoją podróż ku uzdrowieniu i otworzyła się na tę ziemską część siebie.
W trakcie terapii zaczęłam nawiązywać kontakt ze swoją ziemskością i rozwijać inne aspekty swojego astrologicznego horoskopu. W rezultacie przeszłam emocjonalno-mentalną metamorfozę, która w naturalny sposób doprowadziła do ważnych zmian w moim życiu, a te z kolei wywarły bardzo realny i pozytywny wpływ na moje zdrowie.
W ten i na wiele innych sposobów astrologia, którą włączyłam w swoją podróż ku zdrowiu i dobremu samopoczuciu, zmieniła moje życie – a od tamtej pory zmienia też życie i zdrowie moich klientek. Te przemiany zaczęły się od zrozumienia tego, co obecnie nazywam „kosmicznym programem nauczania”. Omówimy go pokrótce, ale najpierw przyjrzyjmy się, co astrologia ma wspólnego ze zdrowiem.
Astrologia jako narzędzie zdrowia
_Wpływ astrologii na myślenie Junga był przenikliwy i dogłębny, podobnie jak jego wpływ na współczesnych astrologów._
Liz Greene, _Jung’s Studies in Astrology_
Niektórzy z największych naukowców i myślicieli w historii wiernie studiowali astrologię w poszukiwaniu wskazówek na temat zdrowia i dobrego samopoczucia. Carl Jung, szwajcarski psycholog, twórca psychologii analitycznej i zapewne jeden z najbardziej wpływowych myślicieli dwudziestego wieku, wykorzystywał astrologię zarówno do celów osobistych, jak i zawodowych, gdy powstawała psychologia analityczna. Rozumiał i akceptował paradoks zarówno/jak i⁸. Jung pokazał, co to znaczy być zarówno mistykiem, jak i uczonym. Jako doktor medycyny i empiryk, darzył wielkim szacunkiem laboratoryjny rygor tradycyjnej nauki, co nie przeszkadzało mu w stosowaniu astrologii w swojej praktyce, choć nigdy nie zdołał wyjaśnić w niezaprzeczalny sposób jej działania⁹.
Ja, podobnie jak wielu moich kolegów i koleżanek po fachu, zainteresowałam się astrologią z tego samego powodu, dla którego korzystał z niej Jung – bo znakomicie działa. W odróżnieniu od mody na jakiś sok albo program ćwiczeń rytm ruchów Ziemi w relacji do Słońca oraz cykle Księżyca zawsze będą wpływały na stan naszego samopoczucia, bez względu na to, czy będziemy na nie zwracać uwagę, czy nie.
Wszystko jest połączone
_Jak na górze, tak i na dole. Jak wewnątrz, tak i na zewnątrz. Jak wszechświat, tak i dusza._
Hermes Trismegistos
Nieodłączną częścią pojmowania astrologii przez Junga i innych uczonych, a właściwie nieodłączną częścią astrologii samej w sobie, jest fundamentalne założenie, że wszystko i wszyscy są ze sobą wzajemnie połączeni.
To nawet nie jest nowy pogląd. Pochodzi ze starożytnej stoickiej koncepcji „kosmicznej sympatii”, znanej również jako „uniwersalna sympatia”. Kosmiczna sympatia głosi, że wszelkie ziemskie byty są nierozerwalnie połączone ze sobą nawzajem i z niebem, a to za sprawą organicznej relacji, która jednoczy je we współzależnym polu. Z tego punktu widzenia nic we wszechświecie nie może funkcjonować niezależnie i wszystko pozostaje misternie powiązane. Ta myśl skłania się ku pojęciu _anima mundi_, czyli „duszy świata”, której zwolennikiem był Platon. Głosi ona, że nie tylko wszystko jest ze sobą wzajemnie powiązane i współzależne, ale też, że wszystko przenika dusza lub inteligencja¹⁰.
TWÓJ ZWIĄZEK Z GWIAZDAMI
_Jesteś gwiezdnym pyłem._ Tak, ty.
Większość materii, z której się składamy, pochodzi z umierających gwiazd, czyli gwiazd, które umarły w wybuchach supernowych. I te gwiezdne eksplozje wciąż trwają. Mamy w sobie budulec stary jak wszechświat, a także ten, który spadł tu może zaledwie sto lat temu. I wszystko to wymieszało się w naszych ciałach¹¹.
Według astrofizyka Karela Schrijvera, współautora _Living with the Stars: How the Human Body Is Connected to the Life Cycles of the Earth, the Planets, and the Stars_ , nasze ciała są dosłownie zbudowane z gwiezdnego pyłu.
Ludzkie ciało jest powiązane z tym samym materiałem organicznym, który spada z nieba po wypaleniu się gwiazdy, tak samo jak nasze pożywienie, woda, którą pijemy, i planeta, na której żyjemy. Wszystkie zasoby, które codziennie wchłaniamy, aby przetrwać, mają związek z większymi kosmicznymi siłami. Nasze istnienie, nierozerwalnie połączone z wszelkim innym istnieniem, stanowi ucieleśnienie całości wszechświata.
Jak to wzajemne powiązanie wpływa na zdrowie
Gdy już mamy świadomość, że wszystko jest ze sobą powiązane – ludzie i rzeczy – powstaje pytanie, jak ten związek przejawia się w naszym zdrowiu i życiu?
Odpowiedź można ująć jednym słowem: cykle.
Wszechświat podlega cyklom. Każdy cykl to proces transformacji składający się z początku, środka i końca. Od komet na niebie po hormony w ciele, różne aspekty cielesności i naszego świata uwarunkowane są okresami ubywania i przybywania, wyniszczania i regeneracji. Wszystkie tego typu cykle zachodzą jednocześnie, a często są ze sobą sprzeczne.
Astrologia umieszcza te wzajemnie powiązane elementy i ich dynamikę w szerszym kontekście, dzięki czemu możemy odnaleźć głębsze znaczenie i wewnętrzną spójność w sobie i w swoim życiu. Ta spójność przynosi nam wiele korzyści. Pomaga dostrzec sens własnej egzystencji, co przyczynia się do wzmocnienia naszego dobrostanu, ponieważ wówczas lepiej rozumiemy, dlaczego mamy podejmować jakieś działania i wprowadzać zmiany dotyczące naszego zdrowia. Pomaga też lepiej zrozumieć koordynację czasową w przyrodzie i we wszechświecie, dzięki czemu możemy zsynchronizować swoje praktyki zdrowotne z cyklami rządzącymi naszą biologią i całym życiem.
Dzięki astrologii dokładniej poznasz naturalne rytmy swojego ciała i nauczysz się reagować na przypływy i odpływy energii, maksymalizując proces regeneracji oraz kompensując wpływy procesu degeneracji. Mówiąc w skrócie, astrologia odwzorowuje te same cykle, które odzwierciedlają rytmy biologiczne naszego ciała. Cykle lunarne i solarne oraz ich wpływ na ciebie omówimy dokładnie w rozdziałach trzecim i czwartym, a na razie zapamiętaj, że cykle odgrywają ważną rolę w astrologii i kosmicznym zdrowiu.
Kosmiczny program nauczania
Terapię u Debry Silverman rozpoczęłam około dwudziestego piątego roku życia. Choć wcześniej pokonałam raka, przeszłam histerektomię, wyleczyłam się z depresji i pozbyłam wyniszczających ataków paniki, mój stan zdrowia wciąż był daleki od ideału. Żadna z moich dolegliwości nie była alarmująca, ale wiedziałam, że muszę potraktować je poważnie. Miewałam intensywne palpitacje, po których dopadały mnie lęk i panika. Przez problemy z trawieniem czułam się zmęczona i wycieńczona. Na dodatek znalazłam się na zawodowym rozdrożu i nie wiedziałam, co dalej z moim związkiem. Byłam gotowa dokonać w swoim życiu znaczących zmian.
Debra zwróciła uwagę na kilka kwestii w kosmogramie urodzeniowym, które mogły mieć wpływ na moje zdrowie i życiowe wybory. Podkreśliła, że brakuje w nim energii wody, przez co mogłam być zbyt sztywna i niechętnie przeżywać emocje. Stwierdziła, że z natalnym Księżycem w Pannie jestem bardziej podatna na problemy z trawieniem. Pomogła mi zrozumieć mój horoskop urodzeniowy i zawarty w nim kosmiczny program nauczania.
Każdy człowiek ma swój kosmiczny program nauczania, czyli jedyny w swoim rodzaju plan rozwoju wyznaczony przez układ planet w chwili narodzin. Częścią tego programu są, oczywiście, lekcje, które musimy opanować, umieszczając swoje zmagania w konstruktywnym kontekście.
Jeśli spojrzymy na nie przez pryzmat kosmicznego programu nauczania, poczujemy się mniej udręczone i zdradzone przez wszechświat. Troska o własne zdrowie zacznie przynosić efekty, zamiast wydawać się stratą czasu i karą. Z takim nastawieniem możemy postrzegać swoje zmagania jako kosmiczną zachętę do rozwoju tak głębokiego, że można go osiągnąć jedynie dzięki odpowiednio wielkim wyzwaniom. Dzięki tej perspektywie możemy pozostać obecne i otwarte, a także odnaleźć sens w pozornie przypadkowym chaosie życia. Wykorzystując swoje problemy do samorozwoju, budujemy też niezbędną odporność psychiczną i rozwijamy upór, który pozwoli nam trzymać się swoich najwyższych celów i najgłębszych pragnień bez względu na wszystko.
Jako typowe Bliźnięta, które wiecznie się boją, że ominie je jakaś okazja albo zabawa, często czułam się tak, jakbym musiała zgadzać się na wszystko. W rezultacie byłam ciągle przemęczona. Debra poprosiła, żebym zmieniła ten wzorzec i spróbowała żyć w zgodzie ze swoimi naturalnymi rytmami. To oznaczało koniec pracy do późna i spotkań towarzyskich po północy. Musiałam też rozluźnić plan dnia, aby ulec pozornie irracjonalnemu pragnieniu, które kazało mi ćwiczyć w południe. Przestałam trzymać się sztywno bezlitosnego harmonogramu pracy i zaczęłam jeszcze więcej eksperymentować z zarządzaniem swoją energią, a nie czasem, co skłoniło mnie do przedłożenia tych południowych ćwiczeń nad wszystko inne. Jako ascendentalna Waga musiałam zmierzyć się z lękiem, że nie będę lubiana; na samą myśl o tym, że mam iść pod prąd, oblewałam się zimnym potem. Nauka, jak pozbyć się potrzeby zadowalania innych (to typowa przypadłość ascendentalnej Wagi) i zacząć dbać o siebie, okazała się dla mnie prawdziwym wyzwoleniem.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książkiZapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1.
Edith Hamilton, Mythology: Timceless Tales of Gods and Heroes (Nowy Jork: Black Dog & Leventhal, 2017).
2.
National Wellness Institute, Definition of Wellness: The Six Dimensions of Wellness , dostęp: 13 maja 2020, https://nationalwellness.org/resources/six-dimensions-of-wellness.
3.
Wyłącznie dla ułatwienia dyskusji na temat tych planet używam rodzaju – „ona” lub „on” – zwyczajowo przypisanego każdej z nich. Zaznaczam jednak, że nie uważam tych zaimków za ostateczne. Astrologia powstała w czasach, kiedy tradycyjne role płciowe były jedyną opcją. Od tamtej pory wiele się zmieniło.
4.
Phoebe Wyss, Inside the Cosmic Mind: Archetypal Astrology and the New Cosmology (Edynburg, UK: Floris Books, 2014).
5.
Angela Duckworth, Upór. Potęga pasji i wytrwałości, przeł. P. Cieślak, Galaktyka, Łódź 2016; Angela Duckworth, „What Is Grit?” FAQ , dostęp: 13 maja 2020, https://angeladuckworth.com/qa/#faq-125.
6.
Jim Collins, Genius of the And , dostęp: 13 maja 2020, https://www.jimcollins.com/concepts/genius-of-the-and.html.
7.
Barbara Ehrenreich, Deidre English, Witches, Midwives, and Nurses: A History of Women Healers (Nowy Jork: Feminist Press przy CUNY, 2010).
8.
Liz Greene, Jung’s Studies in Astrology: Prophecy, Magic, and the Qualities of Time (Londyn i Nowy Jork: Routledge, 2018).
9.
C. G. Jung, Jung on Astrology , red. Safron Rossi i Keiron Le Grice (Nowy Jork: Routledge, 2017).
10.
Richard Tarnas, Cosmos and Psyche: Intimations of a New World View (Nowy Jork: Viking, 2006). Więcej na ten temat znajdziesz w: Keiron Le Grice, Jung on Synchronicity and the Mechanism for Astrology , wywiad przeprowadzony przez Chrisa Brennana, The Astrology Podcast, odcinek 148, 16 marca 2018, https://theastrologypodcast.com/transcripts/ep-148-transcript-jung-on-synchronicity-and-the-mechanism-for-astrology/.
11.
Simon Worrall, How 40,000 Tons of Cosmic Dust Falling to Earth Affects You and Me , „National Geographic”, 28 stycznia 2015, https://news.nationalgeographic.com/2015/01/150128-big-bang-universe-supernova-astrophysics-health-space-ngbooktalk/.