Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Mentalność zwycięzcy. Odblokuj moc swojego umysłu i żyj najlepszym życiem - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
8 listopada 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
49,90

Mentalność zwycięzcy. Odblokuj moc swojego umysłu i żyj najlepszym życiem - ebook

Czy żyjesz w zgodzie ze sobą? Stale dążysz do swoich celów czy może szybko się poddajesz? Czy tworzysz teraz historię, którą będziesz chciał opowiedzieć w przyszłości?

Twoja mentalność jest jak filtr, przez który oglądasz rzeczywistość. Może cię blokować lub motywować do spełniania marzeń. Aby odważnie sięgać po więcej, musisz jednak mieć poczucie, że to, czego pragniesz, jest w zasięgu twojej ręki. A nawet jeśli teraz nie jest – to wkrótce będzie. To właśnie mentalność zwycięzcy, sposób myślenia dostępny dla każdego z nas.

Dzięki rzetelnym informacjom, autentycznym historiom i praktycznym strategiom zebranym w tej książce dowiesz się:

• jak określać swoje cele, by czuć dumę z ich osiągania i odnajdować sens w działaniu,

• jak rozpoznawać przyczyny zwątpienia w siebie i pokonywać zbytnie obawy,

• jak zdobyć pewność siebie, która zaimponuje tobie i ludziom w twoim otoczeniu,

• jak unikać poddawania się i stać się niepowstrzymanym,

• jak zaprojektować swoje wymarzone życie – a potem urzeczywistnić te plany.

Kategoria: Psychologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67931-13-7
Rozmiar pliku: 1,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

RECENZJE

Książkę pole­cają:

Lewis napi­sał to, co musi teraz usły­szeć mnó­stwo osób. W świe­cie opa­no­wa­nym przez wypa­le­nie, stres i nie­po­kój ta książka pomaga czy­tel­ni­kom odna­leźć cel, odblo­ko­wać siłę wewnętrzną i wyko­rzy­stać wła­sne talenty, żeby popra­wić sytu­ację swo­ich spo­łecz­no­ści.

– Arianna Huf­fing­ton, współ­za­ło­ży­cielka „The Huf­fing­ton Post” oraz zało­ży­cielka i pre­ze­ska firmy Thrive Glo­bal

Obser­wo­wa­nie przez te wszyst­kie lata, jak Lewis kon­se­kwent­nie prze­zwy­cięża prze­szkody i reali­zuje marze­nia dzięki swo­jemu nasta­wie­niu, było nie­sa­mo­wite. Jestem zachwy­cony, że poświę­cił czas na spi­sa­nie swo­ich zało­żeń, by rów­nież inne osoby zdo­łały uwie­rzyć w sie­bie i wieść speł­nione, bogate życie.

– Jay Shetty, autor książki _Zacznij myśleć jak mnich_, która zajęła pierw­sze miej­sce na liście best­sel­le­rów „New York Timesa”, i gospo­darz pod­ca­stu On Pur­pose

Nie­za­leż­nie od tego, co się w życiu robi, naj­waż­niej­szym ele­men­tem reali­zo­wa­nia marzeń jest odpo­wied­nie nasta­wie­nie men­talne. Lewis Howes w swo­jej cudow­nej książce przed­sta­wia prak­tyczne narzę­dzia, dzięki któ­rym można zwy­cię­żać w życiu.

– dr Joe Dispenza, autor książki _Efekt pla­cebo_, która zna­la­zła się na liście best­sel­le­rów „New York Timesa”

Lewis potrafi opi­sy­wać trudne prawdy w spo­sób, który daje nam głę­boką wiarę we wła­sną spraw­czość. Pod­czas lek­tury niniej­szej książki poczu­je­cie się dostrze­żeni i dosta­nie­cie wspar­cie, by z odwagą zmie­rzyć się z wła­sną prawdą i powró­cić do naj­lep­szej wer­sji sie­bie. Gorąco pole­cam tę pozy­cję każ­dej oso­bie, która jest gotowa wynieść swoje życie na wyż­szy poziom.

– Gabrielle Bern­stein, autorka książki _Wszech­świat cię wspiera_, która zajęła pierw­sze miej­sce na liście best­sel­le­rów „New York Timesa”

Prze­ko­na­nia ogra­ni­cza­jące hamują cię już zde­cy­do­wa­nie zbyt długo. Lewis Howes przy­bywa z pomocą. Zmień prze­ko­na­nia i odmień swoje życie.

– Mel Rob­bins, autorka mię­dzy­na­ro­do­wych best­sel­le­rów _Nawyk przy­bi­ja­nia piątki_ oraz _Reguła 5 sekund_

Prak­tyczne, poparte bada­niami nauko­wymi podej­ście Lewisa do poten­cjal­nie przy­tła­cza­ją­cych tema­tów jest odświe­ża­jące. Gorąco pole­cam niniej­szą książkę każ­dej oso­bie, która chce powró­cić do swo­jej wizji, odno­wić rela­cje albo odkryć sie­bie na nowo.

– Tara Swart Bie­ber, M.D., Ph.D., neu­ro­nau­kow­czyni i pro­fe­sorka w MIT Sloan School of Mana­ge­mentROZDZIAŁ 1. DĄŻENIE DO SUKCESÓW

Roz­dział 1

Dąże­nie do suk­ce­sów

Miałem 23 lata, spa­łem na kana­pie w miesz­ka­niu mojej sio­stry w mie­ście Colum­bus w sta­nie Ohio i byłem total­nie spłu­kany. Życie wyda­wało mi się nie­śmiesz­nym żar­tem i można było powie­dzieć o nim wszystko, tylko nie to, że było mistrzow­skie.

Aż do tam­tej chwili defi­nio­wał je sport. Zna­la­złem się w gru­pie naj­lep­szych zawod­ni­ków dru­żyn uni­wer­sy­tec­kich w dzie­się­cio­boju, ale moją praw­dziwą pasją był fut­bol ame­ry­kań­ski, w któ­rym rów­nież otrzy­ma­łem wyróż­nie­nie All-Ame­ri­can. Pobi­łem rekord świata w licz­bie przy­jęć w poje­dyn­czym meczu fut­bolu (ze wszyst­kich dywi­zji w każ­dej fazie sezonu). Wresz­cie zre­ali­zo­wa­łem też swoje marze­nie: zaczą­łem grać zawo­dowo w Arena Foot­ball League i wal­czy­łem o moż­li­wość przej­ścia do Natio­nal Foot­ball League. Aż pew­nego razu, w trak­cie meczu, zła­ma­łem nad­gar­stek. I co teraz? Konieczna oka­zała się ope­ra­cja. Roz­cięli mi bio­dro, żeby wyciąć z niego kawa­łek kości i wsta­wić w nad­gar­stek. Cze­kało mnie sześć mie­sięcy w gip­sie, a potem kolejny rok reha­bi­li­ta­cji.

Już we wrze­śniu 2007 roku, gdy moja ręka była unie­ru­cho­miona dopiero od mie­siąca, zasta­na­wia­łem się, czy kie­dy­kol­wiek uda mi się wró­cić na boisko. Co gor­sza, rok wcze­śniej pod­czas podróży po Nowej Zelan­dii mój tata miał wypa­dek i doznał poważ­nego urazu mózgu. Po wielu mie­siącach w śpiączce wresz­cie odzy­skał świa­do­mość, ale było jasne, że od powrotu do pełni zdro­wia dzieli go daleka droga. Kiedy już wró­cił do Sta­nów, mogłem odwie­dzać go co tydzień, ale nie­zbyt pamię­tał ludzi, któ­rzy wcze­śniej byli dla niego bar­dzo ważni, i nic nie wska­zy­wało na to, że jego stan się popra­wił.

Nocami nękały mnie czarne myśli: „Co będzie, jeżeli nad­gar­stek mi się nie zro­śnie? Co będzie, jeżeli już ni­gdy nie będę mógł grać w fut­bol? Co, jeśli będę musiał porzu­cić swoje marze­nia? Kim wtedy będę? Co się sta­nie, jeżeli tata ni­gdy mnie sobie nie przy­po­mni? Co będzie, jeżeli nie uda mi się wymy­ślić, co dalej? Co, jeśli nikt mnie ni­gdy nie poko­cha? Co, jeśli spró­buję i mi się nie uda? Co sobie ludzie pomy­ślą? A co gor­sze, co będzie, jeżeli sam nie speł­nię wła­snych ocze­ki­wań?”.

Wie­dzia­łem, że moje życie nie może się tak poto­czyć.

W cza­sie tych mrocz­nych dni wyda­wało mi się, że jedyne, co mogę robić, to ska­kać po kana­łach tele­wi­zyj­nych, oglą­dać powtórki seriali i reklamy infor­ma­cyjne. Jed­no­cze­śnie czu­łem, że szansa na suk­ces ucieka mi sprzed nosa w dzi­kim pędzie. Nie wie­dzia­łem, co myśleć, co czuć ani jak pora­dzić sobie z emo­cjami. Jakby tego było mało, na­dal uczy­łem się w col­lege’u. Nie mia­łem oszczęd­no­ści, a byłem cał­ko­wi­cie roz­bity fizycz­nie, emo­cjo­nal­nie oraz duchowo… Zasta­na­wia­łem się, co powi­nie­nem w tej sytu­acji zro­bić, i wyda­wało mi się, że jestem cał­kiem sam.

Wie­dzia­łem jed­nak, że moje życie nie może się tak poto­czyć i musi się w nim wyda­rzyć coś wię­cej. Byłem prze­ko­nany, że w moim wnę­trzu tkwi coś wyjąt­ko­wego, ale nie wie­dzia­łem, jak to odkryć. Głę­boko w sercu wie­rzy­łem jed­nak, że w końcu to wszystko roz­gryzę.

Nastawienie mentalne jest ważne

Może zna­la­złeś się już w takim punk­cie życia, w któ­rym masz świa­do­mość tej okrop­nej prawdy: sta­rasz się wyłącz­nie prze­trwać, wyro­bić ze wszyst­kim i tylko marzysz, aby pew­nego dnia wyda­rzyło się coś magicz­nego, co wszystko zmieni. Może masz jakieś marze­nie, które odkła­dasz na wieczne póź­niej, i jakoś nie potra­fisz się zabrać do jego speł­nia­nia.

Kiedy piszę te słowa, wiele osób zmaga się z para­li­żem, stre­sem i depre­sją wywo­ła­nymi przez pan­de­mię COVID-19. Oczy­wi­ście nie potrzeba aż pan­de­mii, żeby stre­so­wać się nie­prze­wi­dy­walną przy­szło­ścią. Zawsze coś się wyda­rza, takie już jest życie. Może w minio­nych latach i tobie przy­tra­fiło się coś nie­spo­dzie­wa­nego: utrata pracy, roz­wód bądź zawód miło­sny, śmierć kogoś bli­skiego czy ope­ra­cja, która prze­kre­śliła twoją karierę. Pew­nie czu­jesz się oszo­ło­miony i osłu­piały i nie wiesz, co dalej.

Masz wra­że­nie, że cze­goś bra­kuje, że pisane jest ci coś wię­cej.

A może już od dawna nie leżysz bez­czyn­nie na kana­pie życia, tylko pra­co­wi­cie robisz, co trzeba, gonisz za marze­niami, a przy tym dobrze wyglą­dasz. Być może udało ci się roz­wi­nąć inte­res pro­wa­dzony wcze­śniej doryw­czo albo prze­kuć pasję w karierę, ale gdzieś w głębi duszy czu­jesz, że to nie wystar­cza. Choć osią­gasz nie­złe wyniki, masz wra­że­nie, że cze­goś bra­kuje, że pisane jest ci coś wię­cej.

Jest dobrze, ale nie mistrzow­sko!

Nie­któ­rym oso­bom jest ciężko, ponie­waż łączą swoją toż­sa­mość z osią­ga­nymi wyni­kami. Może ty też nale­żysz do tej grupy. Ja z całą pew­no­ścią byłem jej czę­ścią. Stare powie­dze­nie gol­fi­stów mówi, że jest się tylko tak dobrym, jak dobre będzie następne ude­rze­nie. Nie­stety takie nasta­wie­nie może spra­wić, że będziemy się czuć nie­speł­nieni, jak­by­śmy ni­gdy nie mogli zro­bić wystar­cza­jąco dużo ani być wystar­cza­jąco dobrzy.

Jed­nym z naj­więk­szych wyzwań jest wyzwo­le­nie się z sytu­acji życio­wej, która jest „dobra, ale nie mistrzow­ska”. Bar­dzo czę­sto sły­szę to stwier­dze­nie od osób, które zara­biają kwoty uwa­żane przez innych za spore, z pozoru mają nie tylko udaną karierę zawo­dową, ale także dzieci i rodzinę, na­dal jed­nak w głębi duszy cier­pią lub czują się nie­speł­nione. Pra­gną cze­goś wię­cej.

Utoż­sa­miasz się z tym?

Tylko nie zro­zum mnie źle. Nie twier­dzę, że w „dobrym” życiu jest coś złego. Bez wąt­pie­nia miliony ludzi na całym świe­cie chęt­nie by się z tobą zamie­niły. Pyta­nie jed­nak brzmi: Czy wła­śnie takiego życia dla sie­bie pra­gniesz? Czy wła­śnie taką histo­rię chcesz opo­wia­dać w przy­szło­ści?

Tego rodzaju pyta­nia zadają sobie świa­do­mie osoby, które wiele osią­gają. Jeżeli się do nich zali­czasz, nie chcę cię pomi­jać w tych roz­wa­ża­niach. Być może już teraz reali­zu­jesz swoje marze­nia, dążysz do osią­gnię­cia suk­cesu w biz­ne­sie, spo­rcie, sztuce, poli­tyce, dzia­łal­no­ści cha­ry­ta­tyw­nej i tak dalej. Wło­ży­łeś mnó­stwo wysiłku w świa­dome udo­sko­na­la­nie swo­jego nasta­wie­nia, ale wiesz, że zawsze coś można popra­wić. Chcesz zyskać dodat­kową prze­wagę, wciąż poszu­ku­jesz nowych spo­so­bów na opa­no­wa­nie mocy umy­słu. Dosko­nale to rozu­miem.

Bez względu na to, czy masz wra­że­nie, że utkną­łeś w życiu prze­cięt­nym – albo coś poszło nie tak i ledwo udaje ci się utrzy­mać na powierzchni, albo zda­niem innych wie­dziesz dobre życie, ale ty sam w głębi duszy czu­jesz się nie­speł­niony – czy po pro­stu chcesz przejść na wyż­szy poziom i zyskać dodat­kową prze­wagę, zna­la­złeś się we wła­ści­wym miej­scu.

Czy wła­śnie takiego życia pra­gniesz?

MEN­TAL­NOŚĆ ZWY­CIĘZCY pomoże ci odna­leźć wła­sną istotną misję oraz poko­nać lęki i zwąt­pie­nie w sie­bie, dzięki czemu uda ci się odblo­ko­wać moc umy­słu i naresz­cie osią­gnąć cele i marze­nia, które od tak dawna ci się wymy­kają.

Naprawdę możesz napi­sać swoją prze­szłość na nowo, żeby stwo­rzyć sobie lep­szą przy­szłość, zamiast nie­ustan­nie prze­ży­wać dawne zda­rze­nia i pozwa­lać, by trzy­mały cię w miej­scu. Jak chcesz jed­nak napi­sać tę histo­rię przy­szło­ści? Kim chcesz być? Dokąd chcesz dotrzeć? Czy potra­fisz odpo­wie­dzieć na te pyta­nia? I jak, mając lep­sze wyobra­że­nie o tym, kim jesteś i kim chcesz się stać, zna­leźć w sobie odwagę, by poko­nać lęki i brak wiary w sie­bie oraz usta­lić plan reali­za­cji marzeń?

Nie­za­leż­nie od tego, jakie masz marze­nia, czy może w ogóle już o nich zapo­mnia­łeś, odpo­wiedz na pro­ste pyta­nie. Czy był­byś szczę­śliwy albo speł­niony, gdyby twoje marze­nie umarło razem z tobą? Jeśli nie, co zamie­rzasz z tym zro­bić?

Wielkie, niedoskonałe działanie

Na szczę­ście moja opo­wieść nie koń­czy się na kana­pie w miesz­ka­niu sio­stry. Zresztą sio­stra jasno dała mi do zro­zu­mie­nia, że nie pozwoli mi tak spę­dzić reszty życia. W końcu stwier­dziła, że mam się zacząć dokła­dać do czyn­szu albo zna­leźć inne miesz­ka­nie. Był to naj­wspa­nial­szy dar, jaki mogłem od niej dostać. Pouża­la­łem się nad sobą przez mie­siąc czy dwa, a potem wsta­łem z kanapy i nie­zdar­nie ruszy­łem naprzód.

Naprawdę można napi­sać swoją prze­szłość na nowo, żeby stwo­rzyć sobie lep­szą przy­szłość.

Zaczą­łem od tele­fonu do Ste­warta Jen­kinsa, dyrek­tora mojej byłej szkoły śred­niej i men­tora, któ­rego podzi­wia­łem. Zada­łem mu pierw­sze nasu­wa­jące mi się na myśl pyta­nie: co mogę zro­bić? Powie­dział, że podobno ludzie znaj­dują teraz pracę na nowo powsta­łej plat­for­mie cyfro­wej o nazwie Lin­ke­dIn. Ni­gdy wcze­śniej o niej nie sły­sza­łem, ale uzna­łem, że skoro on uważa to za dobry pomysł, to się z nią zapo­znam. W pełni zaan­ga­żo­wa­łem się w temat i zaczą­łem wręcz obse­syj­nie gro­ma­dzić wszel­kie infor­ma­cje na temat Lin­ke­dIn, na jakie natra­fia­łem.

Potem na Boże Naro­dze­nie dosta­łem pre­zent od brata. Mie­li­śmy taką rodzinną tra­dy­cję, że przed świę­tami urzą­dza­li­śmy loso­wa­nie, aby usta­lić, kto komu kupuje poda­ru­nek, i bratu tra­fi­łem się wła­śnie ja. Przy­niósł mi książkę i nawet jej nie zapa­ko­wał. Wrę­czył mi ją bez­po­śred­nio w foliówce z księ­garni. Był to egzem­plarz _4-godzin­nego tygo­dnia pracy_ autor­stwa Timo­thy’ego Fer­rissa, a moją uwagę szcze­gól­nie przy­kuł pod­ty­tuł: _Uwol­nij się od sche­matu od 9 do 17, dołącz do nie­za­leż­nych finan­sowo_. Pochło­ną­łem ją jesz­cze przed Nowym Rokiem, choć trzy­ma­nie jej i prze­wra­ca­nie stron tylko jedną ręką nie było zbyt wygodne. Książka ta otwo­rzyła przede mną cały świat moż­li­wo­ści obej­mu­ją­cych biz­nes cyfrowy, mar­ke­ting inter­ne­towy i robie­nie cze­goś zupeł­nie nowego. W ciągu następ­nego roku zaczą­łem czy­tać z zapa­łem wszyst­kie blogi pisane przez naj­więk­szych lide­rów tam­tych cza­sów i nawią­za­łem na Lin­ke­dI­nie kon­takt z każ­dym, z kim chcia­łem zbu­do­wać rela­cję.

W tam­tym okre­sie bar­dzo pomo­gły mi dwie kwe­stie. Po pierw­sze, głę­bo­kie zaan­ga­żo­wa­nie się w naukę salsy (o tym opo­wiem póź­niej). Po dru­gie, decy­zja o opa­no­wa­niu sztuki prze­mó­wień publicz­nych. Lęk powstrzy­my­wał mnie przed nimi przez całe życie, a teraz czu­łem, że muszę go poko­nać. Pozna­łem czło­wieka, który był zawo­do­wym mówcą, i powie­dzia­łem mu, że zupeł­nie nie potra­fię prze­ma­wiać, a chcę się tego nauczyć. Posta­wił mi kawę (ow­szem, na­dal nie było mnie stać, żeby samemu ją sobie kupić!) i dał złotą radę: „Musisz dołą­czyć do klubu Toa­st­ma­sters i przez rok co tydzień wygła­szać prze­mó­wie­nie”. Uzna­łem, że z pew­no­ścią wie, co mówi, więc posta­no­wi­łem go posłu­chać.

Pod­czas spo­tka­nia Toa­st­ma­sters w Colum­bus w sta­nie Ohio wysłu­cha­łem genial­nego prze­mó­wie­nia. Kiedy wystą­pie­nie się skoń­czyło, posze­dłem na koniec sali. Aku­rat napcha­łem sobie usta prze­ką­skami i pako­wa­łem kolejne w ser­wetkę, kiedy ktoś mnie zapy­tał, co robię.

Zamar­łem, a potem odwró­ci­łem się, żeby spraw­dzić, kto pyta. To był ten sam czło­wiek, który wygło­sił nie­sa­mo­wite prze­mó­wie­nie! Pró­bo­wa­łem prze­łknąć jedze­nie, jed­no­cze­śnie zacho­wu­jąc się tak, jakby wpy­cha­nie sobie jedyną sprawną ręką dar­mo­wego jedze­nia do wszyst­kich posia­da­nych kie­szeni było cał­ko­wi­cie nor­mal­nym zacho­wa­niem.

„Eee, no, nie mam za bar­dzo pie­nię­dzy, więc zabie­ram sobie tro­chę tego na póź­niej”.

Gdy­bym mógł się scho­wać pod sto­li­kiem, bez waha­nia bym to zro­bił, nie było jed­nak szans, żebym doko­nał tego nie­po­strze­że­nie. W końcu mam 193 cen­ty­me­try wzro­stu. Poza tym zgnió­tł­bym zacho­mi­ko­wane jedze­nie.

„Chodź, posta­wię ci lunch” – odpo­wie­dział i odwró­cił się do wyj­ścia, jakby po każ­dym prze­mó­wie­niu spo­ty­kał głod­nych ludzi cho­wa­ją­cych prze­ką­ski po kie­sze­niach.

Nazy­wał się Frank Agin i był wła­ści­cie­lem firmy poma­ga­ją­cej oko­licz­nym przed­się­bior­com nawią­zy­wać kon­takty służ­bowe. To on zaczął uczyć mnie sztuki publicz­nego prze­ma­wia­nia. W miarę jak się lepiej pozna­wa­li­śmy, opo­wie­dzia­łem mu, że opa­no­wa­łem Lin­ke­dIna, i pomo­głem w uak­tu­al­nie­niu pro­filu. Wrę­czył mi za to czek na 100 dola­rów i stwier­dził, że to będzie punkt zwrotny dla jego firmy. Onie­mia­łem. _Mam przez to rozu­mieć, że ludzie mi za coś takiego zapłacą?_ Po namo­wach Franka zaczą­łem poma­gać innym, któ­rzy rów­nież mi pła­cili. Praw­dzi­wymi pie­niędzmi!

Ale Frank nie pozwo­lił mi na tym poprze­stać. Nie­długo póź­niej miał dla mnie kolejne wyzwa­nie. „Powi­nie­neś napi­sać książkę o Lin­ke­dI­nie”, powie­dział. Co? Nie mia­łem poję­cia, jak się coś takiego robi. Mia­łem dopiero 24 lata. Kto miałby mnie słu­chać? Zresztą w szkole śred­niej nie­mal obla­łem angiel­ski.

To go jed­nak nie znie­chę­ciło. Obie­cał mi pomóc. Sam napi­sał już kilka ksią­żek, więc uzna­li­śmy, że on zaj­mie się czę­ścią doty­czącą nawią­zy­wa­nia kon­tak­tów biz­ne­so­wych na żywo, a ja tą o uży­wa­niu Lin­ke­dIna do networ­kingu w sieci. Nasze dzieło nie było na miarę Pulit­zera, ale zostało wydane i nio­sło pewną war­tość dla czy­tel­ni­ków. Zanim się zorien­to­wa­łem, zosta­łem auto­rem książki, zara­bia­łem i par­łem do przodu.

Potem posze­dłem na spo­tka­nie użyt­kow­ni­ków Twit­tera i pomy­śla­łem, że być może mógł­bym zro­bić coś takiego na Lin­ke­dI­nie. W ten spo­sób w ciągu następ­nego roku, wyko­rzy­stu­jąc swoją sieć kon­tak­tów, zor­ga­ni­zo­wa­łem w całym kraju dwa­dzie­ścia spo­tkań networ­kin­go­wych, dzięki czemu mia­łem też wię­cej kon­sul­ta­cji, a osta­tecz­nie popro­wa­dzi­łem pierw­sze webi­na­rium i tra­fi­łem do świata biz­nesu cyfro­wego. Już ni­gdy nie obej­rza­łem się za sie­bie.

Czter­na­ście lat póź­niej nie tylko znowu upra­wia­łem sport. Od dzie­wię­ciu lat gra­łem w repre­zen­ta­cji USA w męskiej piłce ręcz­nej. W świe­cie biz­nesu mia­łem roz­ra­sta­jącą się firmę z rocz­nym przy­cho­dem w wyso­ko­ści kilku milio­nów dola­rów. Mój pod­cast, _The School of Gre­at­ness_, w któ­rym gosz­czę ludzi suk­cesu, liczy ponad 1200 odcin­ków. Został ścią­gnięty już pół miliarda razy i stale znaj­duje się bli­sko szczytu listy naj­po­pu­lar­niej­szych pod­ca­stów na całym świe­cie. Poza tym mam naj­lep­szy pro­gram doty­czący roz­woju oso­bi­stego na YouTu­bie i napi­sa­łem kilka kolej­nych ksią­żek, z któ­rych jedna tra­fiła na listę best­sel­le­rów „New York Timesa”. Zosta­łem też zapro­szony do udziału w takich pro­gramach tele­wi­zyj­nych jak _Ellen_, _Today_ i _Good Mor­ning Ame­rica_, a liczba osób obser­wu­ją­cych mnie w mediach spo­łecz­no­ścio­wych prze­kro­czyła 8 milio­nów.

Dzięki temu od dzie­się­ciu lat mogę wpły­wać na rze­czy­wi­stość, zasia­da­jąc w komi­te­tach dorad­czych orga­ni­za­cji cha­ry­ta­tyw­nych i słu­żąc spra­wom, które uwa­żam za ważne. Prze­ko­nuję sieć moich kon­tak­tów oso­bi­stych do prze­ka­zy­wa­nia milio­nów dola­rów na rzecz choćby Pen­cils of Pro­mise, Cha­rity: Water oraz Ope­ra­tion Under­gro­und Rail­road.¹

W cza­sie tej podróży udało mi się zro­zu­mieć wiele rze­czy i dużo nauczyć od naj­wspa­nial­szych umy­słów z całego świata, od ludzi, któ­rzy dążą w swo­jej dzie­dzi­nie do mistrzo­stwa. Wie­dzia­łem jed­nak, że osta­tecz­nie muszę napi­sać tę książkę o odnaj­dy­wa­niu sensu, poko­ny­wa­niu lęków i two­rze­niu planu, który nada życiu zna­cze­nie i zapewni poczu­cie speł­nie­nia. Bo to wła­śnie satys­fak­cja towa­rzy­szy mi każ­dego dnia.

Ścieżka przed nami

Pod­czas naszej wspól­nej podróży dokład­niej opi­szę, w jaki spo­sób się roz­wi­ną­łem, także w ciągu ostat­nich lat. Suk­ces, zwy­cię­stwo czy mistrzo­stwo, to coś, co zgłę­biam i do czego dążę przez całe doro­słe życie. Musia­łem w tym cza­sie prze­zwy­cię­żyć wyzwa­nia psy­chiczne, fizyczne i emo­cjo­nalne w trzech naj­waż­niej­szych obsza­rach życia: zdro­wiu, rela­cjach oraz w moich przed­się­wzię­ciach i finan­sach. I nie było to łatwe. Na wszyst­kich pozio­mach naty­ka­łem się na lęki i obawy, ale z pomocą naj­wspa­nial­szych umy­słów świata poko­na­łem wiele z nich. Roz­ma­wiam z tymi mądrymi ludźmi – i się od nich uczę. Zdo­ła­łem wyko­rzy­stać ich wie­dzę i prze­ko­nać się, w jaki spo­sób sami poko­nali ból, wyzwa­nia i traumy, po czym osią­gnęli nie­sły­chane rze­czy.

Możesz się jed­nak zasta­na­wiać, co mam na myśli, pisząc „suk­ces”, „zwy­cię­stwo” lub „mistrzo­stwo”.

Od czasu, kiedy wyko­na­łem tamto pierw­sze, wiel­kie, nie­do­sko­nałe dzia­ła­nie, do chwili obec­nej opra­co­wa­łem robo­czą defi­ni­cję:

Suk­ce­sem (zwy­cię­stwem, mistrzo­stwem) jest odkry­cie swo­ich wyjąt­ko­wych darów i talen­tów w celu reali­zo­wa­nia istot­nej misji i wywar­cia jak naj­więk­szego pozy­tyw­nego wpływu na ota­cza­ją­cych nas ludzi.

To nic skom­pli­ko­wa­nego. Cho­dzi o usta­le­nie, kim się jest i jak można w spo­sób auten­tyczny i wyjąt­kowy dla sie­bie spra­wić, żeby ota­cza­jący nas ludzie i cały świat stali się lepsi. Brzmi banal­nie, prawda? Co zatem powstrzy­muje tak wiele osób?

Jedną z głów­nych przy­czyn, dla któ­rych ludzie nie dążą do wiel­ko­ści, jest to, że na początku swo­jej drogi napo­ty­kają jej wroga: brak jasno spre­cy­zo­wa­nej istot­nej misji.

Cho­dzi o usta­le­nie, kim się jest i jak można w spo­sób auten­tyczny i wyjąt­kowy dla sie­bie spra­wić, żeby ota­cza­jący nas ludzie i cały świat stali się lepsi.

Kiedy nie wiesz, co tak naprawdę chcesz robić, trudno jest to reali­zo­wać. Zatem krok pierw­szy w niniej­szej książce to usta­le­nie swo­jego życio­wego celu. Jak powie­dział Vik­tor Frankl, który prze­żył Holo­kaust, a potem napi­sał książkę _Czło­wiek w poszu­ki­wa­niu sensu_: „Pierw­szą rze­czą, która nadaje życiu sens, jest pro­jekt, który wymaga two­jej uwagi”². Bez niego po pro­stu włó­czysz się bez celu. Przed­sta­wię ci prak­tyczne wska­zówki, jak spre­cy­zo­wać swoją misję.

Brak jasno wyty­czo­nej ścieżki two­rzy w two­jej duszy próż­nię, którą natych­miast wypeł­niają lęki, smu­tek i pro­blemy ze zdro­wiem psy­chicz­nym. Dla­tego tak ważny jest krok drugi tej książki, w któ­rym pokażę ci, jak poko­nać naj­pow­szech­niej­sze prze­szkody sto­jące na dro­dze do zwy­cię­stwa. Prze­pro­wa­dzę cię przez każdy z destruk­cyj­nych lęków: przed porażką, suk­ce­sem, tym, co myślą o tobie inni, i wresz­cie przed tym, co sam o sobie myślisz. Prawda jest taka, że lęki pozo­sta­wione same sobie pro­wa­dzą nas wszyst­kich do tego samego miej­sca: braku wiary w sie­bie i prze­ko­na­nia, że jeste­śmy nie­wy­star­cza­jący. Jedy­nym spo­so­bem na ich poko­na­nie i prze­kształ­ce­nie jest sta­wie­nie im czoła. W roz­dzia­łach zawar­tych w kroku dru­gim pokażę ci, jak tego doko­nać, a także przed­sta­wię prak­tyczny zestaw narzę­dzi do prze­kształ­ca­nia lęków.

W kroku trze­cim nauczysz się roz­wi­jać samą men­tal­ność zwy­cięzcy. Jej głów­nym ele­men­tem jest nie­za­chwiane prze­ko­na­nie, że jesteś wystar­cza­jący. Nie ozna­cza to, że dotar­łeś już do końca swo­jej podróży, osią­gną­łeś dosko­na­łość czy zro­bi­łeś w świe­cie mak­sy­mal­nie dużo dobrego. Ozna­cza to, że na­dal się roz­wi­jasz, na­dal idziesz naprzód, pró­bu­jesz, poty­kasz się, uczysz i jed­no­cze­śnie poma­gasz innym ludziom robić to samo.

Men­tal­ność zwy­cięzcy zaczyna nabie­rać kształ­tów, kiedy roz­po­czy­namy podróż ku uzdro­wie­niu z doświad­czo­nych w prze­szło­ści traum i cier­pie­nia. Dopóki się od nich nie uwol­nimy, będziemy zupeł­nie nie­świa­do­mie zda­wać się na ich łaskę. W dal­szych czę­ściach książki dokład­nie omó­wię psy­cho­lo­giczne i neu­ro­lo­giczne mecha­ni­zmy odpo­wie­dzialne za to, w jaki spo­sób nasza prze­szłość kształ­tuje nasze reak­cje w teraź­niej­szo­ści, a także wyja­śnię, jak wsłu­chi­wać się w głos wewnętrz­nego tre­nera zamiast kry­tyka.

Dopiero po roz­po­czę­ciu uzdra­wia­nia prze­szło­ści można doko­nać auten­tycz­nej oceny czte­rech klu­czo­wych ele­men­tów men­tal­no­ści zwy­cięzcy, które skła­dają się na coś, co nazy­wam sche­ma­tem men­tal­no­ści w dzia­ła­niu.

1. TOŻ­SA­MOŚĆ. Jesteś co prawda boha­te­rem wła­snej przy­gody, ale praw­dzi­wymi boha­te­rami stają się wyłącz­nie ludzie, któ­rzy sta­wiają czoła wyzwa­niom i je poko­nują.
2. MYŚLI. Twoje myśli, zwłasz­cza te nie­kon­tro­lo­wane, kształ­tują twoją rze­czy­wi­stość. Przyj­rzymy się więc, jak naj­now­sze odkry­cia neu­ro­nauki poma­gają zro­zu­mieć, co się dzieje w naszym mózgu.
3. EMO­CJE. Uczu­cia są bli­sko zwią­zane z two­imi myślami i cia­łem. W tym przy­padku neu­ro­nauka i psy­cho­lo­gia rów­nież dostar­czają prze­ło­mo­wych spo­strze­żeń. Paul Conti, autor dosko­na­łej pozy­cji _Trauma: nie­wi­dzialna epi­de­mia_, przy­po­mina o koniecz­no­ści uzdro­wie­nia bólu pocho­dzą­cego z prze­szło­ści, ponie­waż „trauma zmie­nia nasze emo­cje. A zmie­nione emo­cje wpły­wają na nasze decy­zje”³.
4. ZACHO­WA­NIA. Za pomocą swo­ich dzia­łań wcie­lasz w życie wewnętrzną men­tal­ność. Prze­ana­li­zu­jemy rolę, jaką w pod­trzy­my­wa­niu nasta­wie­nia na suk­ces odgry­wają twoje nawyki i zwy­czaje.

I wresz­cie krok czwarty: potrze­bu­jesz planu docho­dze­nia do mistrzo­stwa. Poniż­sze sie­dem dzia­łań zapewni ci spraw­dzony plan opra­co­wany na pod­sta­wie mojego wła­snego doświad­cze­nia oraz ogrom­nej wie­dzy eks­per­tów, od któ­rych mia­łem moż­li­wość się uczyć.

1. ZADA­WAJ ODWAŻNE PYTA­NIA. Kiedy ośmie­lasz się sta­wiać sobie odważne pyta­nia, spra­wiasz, że nie­moż­liwe staje się moż­liwe.
2. DAJ SOBIE POZWO­LE­NIE. Kiedy drzwi zostaną już otwarte, musisz pozwo­lić sobie budzić się każ­dego dnia i przez nie prze­cho­dzić.
3. PRZYJ­MIJ WYZWA­NIE. Jeżeli chcesz stać się nie­ustra­szony, musisz z peł­nym zaan­ga­żo­wa­niem odda­wać się poko­ny­wa­niu lęków, dopóki nie znikną. Pokażę ci, jak w tym celu wyko­rzy­stać trzy­dzie­sto-, sześć­dzie­się­cio- bądź dzie­więć­dzie­się­cio­dniowe wyzwa­nie.
4. ZDE­FI­NIUJ CELE ROZ­WOJU. Pokażę ci swój wła­sny, spraw­dzony pro­ces usta­na­wia­nia i osią­ga­nia celów, dzięki któ­remu poczu­jesz się sil­niej­szy, a nie przy­tło­czony.
5. POZY­SKAJ WSPAR­CIE. Nie uda ci się osią­gnąć wszyst­kiego w poje­dynkę. Będziesz potrze­bo­wać pomocy pły­ną­cej z wnę­trza w postaci nawy­ków i rutyn, a także zewnętrz­nego wspar­cia zna­jo­mych, tre­ne­rów i innych osób, aby utrzy­mać się na wła­ści­wej dro­dze.
6. BIERZ SIĘ DO PRACY. Teraz jest czas na dzia­ła­nie. Przed­sta­wię ci spo­soby reali­zo­wa­nia zało­żeń i anga­żo­wa­nia się w istotne dzia­ła­nia, żeby przeć naprzód nie­za­leż­nie od wszyst­kiego.
7. DOCEŃ TO! Wszystko to spro­wa­dza się do uzna­nia, że jesteś wystar­cza­jący, będąc auten­tycz­nym sobą, nie­za­leż­nie od osią­ga­nych wyni­ków.

Czy naprawdę tego pragniesz?

Na następ­nych stro­nach będę korzy­stać z porad eks­per­tów, któ­rzy byli moimi nauczy­cie­lami w ciągu ostat­nich dzie­się­ciu lat, i podzielę się z tobą wła­snymi spo­strze­że­niami. Nie mam wszyst­kich odpo­wie­dzi. Nikt z nas ich nie ma. Ale wspól­nie możemy osią­gnąć coś wię­cej, coś wspa­nial­szego, a może nawet praw­dziwy suk­ces.

Nie twier­dzę, że mnie się to już udało. By­naj­mniej. Moja podróż na­dal trwa. Ale… Jestem wystar­cza­jący. Nauczy­łem się kochać i akcep­to­wać sie­bie, a każ­dego dnia dowia­duję się cze­goś nowego i się roz­wi­jam. Uzmy­sło­wi­łem sobie, że ist­nieje droga do miej­sca, w któ­rym mogę reali­zo­wać swoją istotną misję i czuć głę­bo­kie speł­nie­nie oraz donio­słość życia.

Ostrze­gam, że dąże­nie do suk­cesu może się wią­zać z potknię­ciami i upad­kami. Czy jesteś gotowy pod­jąć to ryzyko? Kie­dyś, gdy uczy­łeś się cho­dzić, byłeś gotowy. Upa­da­łeś, i to czę­sto. Ale wytrwale wsta­wa­łeś i pró­bo­wa­łeś jesz­cze raz. I znowu. I ponow­nie. Aż opa­no­wa­łeś tę sztukę. Teraz już nawet o tym nie myślisz. Takiej postawy będziesz potrze­bo­wać. Musisz czuć się kom­for­towo z pró­bami, nie­po­wo­dze­niami i przy­swa­ja­niem pły­ną­cych z nich lek­cji, mając świa­do­mość, że porażka to jedyna droga do suk­cesu.

Czy jesteś gotowy odkryć swoje wyjąt­kowe dary i talenty, a potem w pełni zaan­ga­żo­wać się w ich roz­wi­ja­nie?

Będzie to wyma­gało zigno­ro­wa­nia kry­ty­ków oraz opi­nii wszyst­kich tych ludzi, któ­rzy wolą sie­dzieć na try­bu­nach, niż wyjść na boisko (łącz­nie z naj­gło­śniej­szym kry­ty­kiem sie­dzą­cym w two­jej gło­wie). Pod­czas swo­jej podróży nauczy­łem się, że z kry­tyką spo­tkamy się nie­za­leż­nie od wszyst­kiego. To cena, którą pła­cimy za moż­li­wość życia. Nie pozwa­laj jed­nak, żeby kry­tyka dyk­to­wała histo­rię two­jego życia.

Będzie to wyma­gało zna­le­zie­nia i słu­cha­nia tre­ne­rów, któ­rzy pomogą ci wyjść poza twoje lęki i roz­sze­rzyć wyobra­że­nie o tym, co może się wyda­rzyć w twoim życiu. Być może potrzebna będzie pomoc doświad­czo­nych pro­fe­sjo­na­li­stów bądź tera­peu­tów, któ­rzy pomogą ci uzdro­wić prze­szłość, żebyś mógł ruszyć naprzód. Nie twier­dzę, że dokład­nie wiem, jakiego kon­kret­nie wspar­cia będziesz potrze­bo­wać, ale wiem, że John C. Maxwell, eks­pert w zakre­sie przy­wódz­twa, ma rację: „Jeden to za mała liczba, żeby osią­gnąć zwy­cię­stwo”⁴.

Będziesz musiał dawać z sie­bie wszystko i podej­mo­wać odważne dzia­ła­nia, by potem nie przy­wią­zy­wać wagi do uzy­ska­nych wyni­ków. Mogą się one róż­nić od tych, jakich się spo­dzie­wa­łeś. Mogą być lep­sze. A mogą być po pro­stu inne. I to jest w porządku. Jeżeli na­dal będziesz reali­zo­wać swoją istotną misję i robić to, na co któ­re­goś dnia z pew­no­ścią spoj­rzysz z dumą, wyniki same się o sie­bie zatrosz­czą.

Pyta­nie, które chcę ci w tym momen­cie zadać – odpo­wia­da­jąc na nie, bądź ze sobą cał­ko­wi­cie szczery, liczy się wyłącz­nie twoje zda­nie – brzmi: Czy jesteś gotowy odkryć swoje wyjąt­kowe dary i talenty, w pełni zaan­ga­żo­wać się w ich roz­wi­ja­nie i dzięki temu wywie­rać jak naj­więk­szy wpływ na ota­cza­ją­cych cię ludzi?

Jeżeli twoja odpo­wiedź jest twier­dząca, uda ci się opa­no­wać men­tal­ność zwy­cięzcy i sko­ry­go­wać swoją opo­wieść w taki spo­sób, żebyś to nie ty gonił za mistrzo­stwem, ale by mistrzo­stwo goniło za tobą.ROZDZIAŁ 3. BRAK ISTOTNEJ MISJI

Roz­dział 3

Brak istot­nej misji

Siedem dolców. Tyle zostało mu w kie­szeni, gdy się­gnął dna.

Od lat poświę­cał czas i ener­gię na reali­za­cję jed­nego celu: bycie naj­lep­szym na boisku i przej­ście do NFL. Miał wszystko, co było do tego potrzebne. Ćwi­czył z zapa­łem i kiedy dostał sty­pen­dium spor­towe w col­lege’u, mie­rzył 196 cen­ty­me­trów i ważył 130 kilo­gra­mów.

Ale talent i pra­gnie­nia nie zawsze wystar­czają.

Przez cztery lata grał u boku osób, które miały tra­fić do gale­rii sław NFL, i odno­sił skromne suk­cesy. Na ostat­nim roku doznał jed­nak kon­tu­zji barku, przez co nie był w naj­lep­szej for­mie. Kiedy nad­szedł czas naboru do NFL, nie został wybrany. Jego marze­nie wciąż było jed­nak żywe, dla­tego pod­pi­sał kon­trakt z Cana­dian Foot­ball League na 250 dola­rów tygo­dniowo. (Tak się składa, że sam zara­bia­łem dokład­nie tyle samo, kiedy gra­łem w zespole Arena Foot­ball League, marząc o dosta­niu się do NFL). Codzien­nie zja­wiał się na tre­nin­gach i ćwi­czył w sku­pie­niu, z zaan­ga­żo­wa­niem oraz deter­mi­na­cją, dając z sie­bie wszystko, ale cała defen­sywa dru­żyny była już obsa­dzona.

Pew­nego dnia tre­ner wezwał go do sie­bie i popro­sił o zwrot play­bo­oka – pod­ręcz­nika zagrań dru­żyny. Oznaj­mił mu: „Sza­nuję twoją ciężką pracę i deter­mi­na­cję, ale to nie­stety nie jest twój rok. Przy­kro mi, będziemy musieli roz­wią­zać umowę”. Wyda­wało się, że jego marze­nie roz­pry­sło się na kawałki.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książkiZapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1. Orga­ni­za­cje zaj­mu­jące się kolejno budo­wa­niem szkół w kra­jach roz­wi­ja­ją­cych się, zapew­nia­niem wody pit­nej miesz­kań­com tych kra­jów oraz zwal­cza­niem han­dlu dziećmi w celach sek­su­al­nych (przyp. tłum.).

2. Vik­tor E. Frankl, _Czło­wiek w poszu­ki­wa­niu sensu_, przeł. Alek­san­dra Wol­nicka, Czarna Owca, War­szawa 2014.

3. Paul Conti, _Trauma: Nie­wi­dzialna epi­de­mia: Jak ją oswoić_, przeł. Bar­tło­miej Kotar­ski, Wydaw­nic­two Kobiece, Bia­ły­stok 2023, str. 169.

4. John Maxwell, _One Is Too Small a Num­ber_, John Maxwell, 31 maja 2011, https://www.john­ma­xwell.com/blog/one-is-too-small-a-num­ber/.

5. _Anxiety Disor­ders –Facts & Sta­ti­stics_, Anxiety & Depres­sion Asso­cia­tion of Ame­rica, 27 czerwca 2022, https://adaa.org/about-adaa/press-room/facts-sta­ti­stics.

6. _Panic Disor­der_, Cle­ve­land Cli­nic, 12 sierp­nia 2020, https://my.cle­ve­landc­li­nic.org/health/dise­ases/4451-panic-disor­der.

7. _Any Anxiety Disor­der_, Natio­nal Insti­tute of Men­tal Health, 25 stycz­nia 2022, https://www.nimh.nih.gov/health/sta­ti­stics/any-anxiety-disor­der.

8. Wendy Suzuki, _The Most Effec­tive Ways to Manage Stress & Anxiety w/Dr. Wendy Suzuki EP 1160_, 8 wrze­śnia 2021, w pod­ca­ście _The School of Gre­at­ness_, https://lewi­sho­wes.com/pod­cast/the-most-effec­tive-ways-to-manage-stress-anxiety-with-dr-wendy-suzuki/.

9. Jean M. Twenge, _The Sad State of Hap­pi­ness w pod­ca­ście The Uni­ted Sta­tes and the Role of Digi­tal Media_, World Hap­pi­ness Report, 20 marca 2019, https://worl­dhap­pi­ness.report/ed/2019/the-sad-state-of-hap­pi­ness-in-the-uni­ted-sta­tes-and-the-role-of-digi­tal-media/.

10. _Over­we­ight & Obe­sity Sta­ti­stics_, Natio­nal Insti­tute of Dia­be­tes and Dige­stive and Kid­ney Dise­ases, wrze­sień 2021, https://www.niddk.nih.gov/health-infor­ma­tion/health-sta­ti­stics/over­we­ight-obe­sity.

11. Bill Fay, _Demo­gra­phics of Debt_, Debt.org, 23 lutego 2022, https://www.debt.org/faqs/ame­ri­cans-in-debt/demo­gra­phics/#:~:text=The%20average%20American%20has%20%2490%2C460.

12. _The State of Men­tal Health in Ame­rica_, Men­tal Health Ame­rica, 25 stycz­nia 2022, https://mha­na­tio­nal.org/issues/state-men­tal-health-ame­rica.

13. Jason Red­man, _Navy Seal’s 3 Rules for Leader­ship, Over­co­ming Near Death Expe­rien­ces & Bre­aking The Vic­tim Men­ta­lity w/Jason Red­man EP 1175_, 13 paź­dzier­nika 2021, w pod­ca­ście _The School of Gre­at­ness_, https://lewi­sho­wes.com/pod­cast/navy-seals-3-rules-for-leader­ship-over­co­ming-near-death-expe­rien­ces-bre­aking-the-vic­tim-men­ta­lity-w-jason-red­man/.

14. _Ibi­dem._

15. Valu­eta­in­ment, _Con­se­qu­en­ces of Over Pro­tec­ted Chil­dren – Jor­dan Peter­son_, YouTube, 8 sierp­nia 2019, https://www.youtube.com/watch?v=Ll0opgJ9_Ck.

16. _Tri­bute to John Glenn from the Glenn Family and the John Glenn School of Public Affa­irs_, red. Brian Dun­bar, NASA, 8 grud­nia 2016, https://www.nasa.gov/feature/tri­bute-to-john-glenn-from-the-glenn-family-and-the-john-glenn-school-of-public-affa­irs/.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: