Połów. Poetyckie debiuty 2018 - ebook
Połów. Poetyckie debiuty 2018 - ebook
Almanach z wierszami 6 najlepiej rokujących poetów, będących przed debiutem książkowym. W edycji 2018 znaleźli się: Maria Halber, Marcin Pierzchliński, Marcin Podlaski, Katarzyna Szaulińska, Antonina M. Tosiek i Aleksander Trojanowski. Wyborem oraz redakcją zajęli się Dawid Mateusz oraz Joanna Mueller.
Spis treści
Maria Halber
zero waste
przepowiedziano
bardzoładne.jpg
przystanek na żądanie, psy
* wiersz o
[drzewa drążą dziury w niebie]
ESC
* skóra
kolejna banalna piosenka o miłości
* pocztówka 11.17
÷
[miłość jest jeszcze mała jak okruszek]
zero waste
Dawid Mateusz: Thriller, dokumentalny
Marcin Pierzchliński
Le voyage ivre
Współrzędne
Tężnia
Loop
Jaz
Stan wyjątkowy
Podróż zimowa
Sarin
Mapa pogody
Splin
Duch
Drone
Magia. Apostrofa (II)
Dawid Mateusz: Nouvelles impressions de Białogard?
Marcin Podlaski
trzysta cytryn do trzeciej potęgi tygrysa
świat którego nie znasz
about: blank
echolalie
nie rozpoznano urządzenia u sb
36
przetłumaczyłem moje wiersze polityczne i wysłałem je do zagranicznych pism
psychotrip: holokaust
kobieta z wężem
mt 61,7
gęsta ręka anioła
terror
trzysta cytryn do trzeciej potęgi tygrysa
Dawid Mateusz: W poszukiwaniu innej gramatyki
Katarzyna Szaulińska
Nic cięż sze niż coś
late bloomers
lokomotywa
hipokamp
california dreaming
Dorothy Vallens
filo
It’s a thing about our family: we want things people don’t have. So you always hear ‘no’
ósemka: basen Heisenberga
czas półtrwania
Pieta
nagrodą za wolność jest wolność
przecinek
Dawid Mateusz: Tweet w horyzont zdarzeń
Antonina M. Tosiek
gminne
języki
to tylko niedziela
Ziemia
sad
era lądolodu
duszno
niech się stanie maryjka
za deszcz
jak krwawią owoce
obłe
czuwanie
spowiedź wyjścia
Dawid Mateusz: Jeszcze starszy testament
Aleksander Trojanowski
Parkingi podziemne jako miasta spotkań
Ciche linoleum
Minimal z wczoraj
Pierwsze wejście w arterie
Krzyki
przeciąg relacji wrocław główny łódź fabryczna
Erotyk
Horror, trochę porno
Nino Rota
Wiersz emigracyjny drugiej długości
Przystań
Światła średniego miasta
Parkingi podziemne jako miasta spotkań
Dawid Mateusz: Wiersze do spławiania drewna
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65358-96-7 |
Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
TRZYSTA CYTRYN
DO TRZECIEJ POTĘGI TYGRYSA
Przez okno widziałem znak krzyża południa, tj. symboliczny znak przede wszystkim narodu Australii, który walczył o swoją wolność na wzór Stanów Zjednoczonych w chwili, kiedy koloniści angielscy panowali w tym kraju. W tym pobojowisku to były dwustronne, w chwili kiedy przechodziłem ten trans, słowo trans to raczej z indyjskiego, raczej z częściowego uśpienia, a raczej przebudzenia jak gdyby (...). Przechodziłem przez ulice miasta, tymi drogami, gdzie spotykały mnie nieszczęścia, gdzie raczej spotykałem się z szeregiem trudności, z szeregiem przeciwieństw i zacząłem iść tymi drogami i wszędzie zacząłem następować na pewne rzeczy, które nadały mi refleksy i wielkie rozmyślania.
Wypowiedź schizofrenikaświat którego nie znasz
więc jaki przerzut raka politycznego i religijnego cię interesuje?
tu się mnożą jego ustroje
mówisz poznaj ludzi w swoim wieku
a ja mówię
nie ma takich w moim wieku
nie dorośli
PROHIBICJA BOŻA JEST PROSTA pijesz nie żyjesz nie pijesz żyjesz
a co? a cały ten światowy syf
inny rodzaj króla reprezentujesz?
chcesz poznać prawa frajera kurwy i cwela?
ja szybko rozwiązuję swoje sprawy nie trzymam ich w zanadrzu
tylko diabeł w grzesznikach się z nimi pierdoli
bo to ja zakłócam pokój na ziemi tak by jej mieszkańcy zabijali się nawzajem
to ja odmierzam człowiekowi miarę wedle tego co uznam za słuszne
jestem śmiercią dla każdego grzesznika a piekło kroczy za mnąlate bloomers
skręcona kostko pod moimi palcami
bierna jak muł rzek starych i leniwych
a przecież znam cię z lepszej strony znam cię hardą
drzazgo z jodełki polskiej w nagiej stopie
znam cię wślizgniętą w limfę przez skórę
kłującą to tu to tam w serce i w przeponę
chwilo co pestką po śliwce ku ziemi upadasz
okiem owocu ślepa wyjedzona
która przychodzisz jak powidok po świecy
i między oczami dwie zmarszczki pionowe
dwie ukręcone łodygi mieczyka
zakwitłe na czas jaki płonie drzazgaANTONINA M. TOSIEK
GMINNE
.
Cicho było na świecie, bo był to czas spoczynku i użycia (...). Zbladła ludzka nędza, zmalała w cudnościach, co ją Boża rozścielała ręka, by złagodzić ostrości świata. Cicho było na wsi. (...) Wyszedłem w pole. Gruszki obszroniały i stały niby te czyścowe dusze, bieluchne, spokojne, niedzisiejsze. (...) Tęsknota mnie jakaś wzięła i zawróciłym w stronę gajówki. Nie było tam już nic, jeno kupa gliny przykryta śniegiem, święto dawnych dni.
4 grudnia 1933 roku, pamiętnik pięćdziesięciopięcioletniego gospodarza
z powiatu łaskiego, Pamiętniki chłopów, t. Ijęzyki
zawsze najpierw plusk
gęsty mokry i mętny
jakby deszczówkę wylać z wiadra
potem drugi dużo cichszy
głuche tupanie po ubitej słomie
w tę i w drugą pod ścianę i w kąt
wypadło z niej lepkie i marne
zdrowo kiedy przednie nogi wyjdą pierwsze
a na nogach senna głowa
dobrze jej tam było
tej głowie
gorąco jak w niedzielę i w czerwiec
leży to takie
pokryte czymś śliskim błyszczącym
babcia ją kiedyś nazwała alaska
pytaliśmy co to za imię dla krowy
a ona mówiła nie wiem ładne
i patrzy jakby wiedziała że o niej
liże alaska swoje pierwsze cielę
język ma długi prawie purpurowy
jak prawdziwy język matki
moja mama zawsze mówiła
że cielakom miło dotykać języków
wkładać dłoń do szorstkiego pyska
a one wtedy tę dłoń ssą i ssą
patrzymy na niego przez próg
nie wstaje mówimy babci a już powinien
na własne kopyta chude chwiejne nogi
wstanie mówi babcia bo żyć przecież chce
dwie noce żeśmy przy nich siedzieli jak się rodzić miał
to wie że na świecie czekany
wszyscy przychodzili zaglądać i psy i ptaki
mówili wynieście go od niej tej alaski
ona mu wstawać nie daje taka z niej matka
babcia im mówiła zostawcie on bardziej jej jest niż ziemiCiche linoleum
Na wszystkich kondygnacjach cichy szmer kanałów
telewizji cyfrowej lub radia Jednostka mieszkalna
jest przemoczona do nitów a nit się dociera
jak nikt pod stopami wspólnoty mieszkańców
Czego tu chcesz wierszyku: przeciągnąć mnie na nitce
do ich kłębka dymu? (uderz w blaszany bębenek) Badać
ślady stóp na cichym linoleum żeby powiedzieć: spójrz
jaki porządny polski heksametr
(Obozowali tu zeszłej nocy)
I taki porządny ale nie posprząta?
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------