Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Przyjacielski układ - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
21 czerwca 2025
E-book: EPUB, MOBI
45,90 zł
Audiobook
39,90 zł
45,90
4590 pkt
punktów Virtualo

Przyjacielski układ - ebook

TORI Zgodziłam się uczestniczyć w durnym planie mojego najlepszego przyjaciela. Przez tydzień mam udawać jego narzeczoną. I tutaj pojawia się problem: ja nie chcę udawać. Zaraz powiecie: standard, laska zakochuje się w swoim kumplu i oczywiście kończą szczęśliwie. Tutaj nie będzie tak łatwo, wszystko skomplikuje jedna noc… ERIC Poprosiłem swoją seksowną najlepszą przyjaciółkę, żeby udawała przed moimi rodzicami moją narzeczoną. Plan wydawał się prosty, jedynie nie przewidziałem kilku rzeczy, które totalnie spieprzyły naszą przyjaźń. Teraz staram się to naprawić, tylko czy dam radę? Przyjaciele na zawsze, tak było wtedy…

Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8290-801-5
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Tej autorki w Wydawnictwie WasPos

CYKL ANIOŁY CIEMNOŚCI

Anioły ciemności. Piekielna miłość #1

Anioły ciemności. Odnaleźć siebie #2

Anioły ciemności. Demony przeszłości #3

CYKL PRZYJACIELSKI UKŁAD

Przyjacielski układ. Tom 1

Przyjaźń to za mało. Tom 2

POZOSTAŁE POZYCJE

Kupidyn

Płonący lód. Gra pozorów (razem z Ana Rose)

Świąteczny plan (opowiadanie w ebooku)

Senny koszmar

Zabójcze sekrety Naples (razem z Anita Gierak)

Wszystkie pozycje dostępne również w formie e-bookaProlog

– Eric, nie jesteś poważny. – Otwieram buzię i wytrzeszczam oczy.

Słowa mojego przyjaciela tak bardzo mnie szokują, że dobrze, iż siedzę na krześle, bo inaczej chybabym runęła na ziemię.

– Tori, proszę cię. – Klęka przede mną. – Moi rodzice przyjeżdżają jutro i wiedzą, że mam dziewczynę, a nawet mogłem im wspomnieć, że narzeczoną.

Że co?!

– Dlaczego ja? W ogóle nad czym ja się zastanawiam, nie będę nikogo udawała. Chodziłeś pół roku z tą całą Emmą i nie przedstawiłeś jej rodzicom? – Widzę, że chce coś powiedzieć, ale teraz się nakręciłam i nie dam mu dojść do słowa, dopóki nie skończę swojego wywodu. – Przecież widziałam was razem dwa dni temu i nie wyglądało mi to jakoś na kryzys. Raczej bym rzekła, że badałeś jej migdałki. Co, nie przeszła badań i wypad? Eric, do diabła, oni nigdy się nie nabiorą na to, że jesteśmy razem. Ja traktuję cię jak brata, a ty mnie jak siostrę. Mówię jeszcze raz: to się nigdy nie uda.

Gdyby to naprawdę wyglądało tak, jak powiedziałam… Może Eric traktuje mnie jak młodszą siostrę, ale ja jego wcale nie uważam za brata. I tu jest problem. Nie mogę udawać jego dziewczyny, bo moje głupie serce pomyślałoby, że to dzieje się naprawdę. A ja nie chcę później sklejać odłamków roztrzaskanego serca w całość po tych kilku dniach udawania. Może i dałabym radę je naprawić, ale zadrapania i pęknięcia byłyby odczuwalne już na zawsze.

– Jesteś moją ostatnią deską ratunku, będę ci wdzięczny do końca życia. – Cały czas płaszczy się przede mną.

Jak ja mam mu odmówić, kiedy patrzy na mnie tymi swoimi pięknymi niebieskimi oczami niczym głębiny oceanu, które wciągają w swoją otchłań?

– Taa. – Unoszę dopiero co wyregulowaną brew.

Przyszłam do niego zaraz po wizycie u kosmetyczki. Jego SMS postawił mnie w stan gotowości, gdyż brzmiał, jakby Eric potrzebował pomocy. Dlatego rzuciłam wszystko, co miałam zaplanowane na później, i pobiegłam na łeb na szyję prosto do niego. I czego się dowiaduję? Że mam odgrywać dziewczynę, a może nawet narzeczoną faceta, który rozpala mnie do czerwoności. Kiedy go widzę, moje serce pędzi, jakbym właśnie przebiegła maraton. A gdy się do mnie uśmiecha, moje ciało zamienia się w papkę.

– To tylko kilka dni, nie musimy się całować, nawet bym cię o to nie prosił. Jak sama zauważyłaś, jesteśmy dla siebie jak rodzeństwo. To podchodziłoby pod kazirodztwo.

Boże, niech on już zamilknie, bo zaraz zrobi mi się niedobrze. Czy naprawdę nie widzi we mnie dojrzałej kobiety? A może chodzi o to, że jestem aż taka brzydka? Może przeszkadza mu to, że mam trochę ciałka? No nie wiem…

Kiedy się nad tym zastanawiam, on cały czas coś mówi, ale ja oczywiście się na tym nie skupiam, bo wymieniam sobie powody, dlaczego nie jestem w jego guście. W sumie wiem, że to żałosne, ale ja chyba lubię sama siebie katować.

Gdy Eric patrzy na mnie, czekając na odpowiedź, potrząsam głową, żeby otrząsnąć się ze swoich rozmyślań, i robię najgłupszą rzecz, która zmienia wszystko.Rozdział 1

– Chyba nie mówisz poważnie? – Prawie jęczę, słysząc słowa mojej siostry.

Zadzwoniłam do niej, aby się poradzić, co mam zrobić z Erikiem, a ona najpierw mnie pyta, czy ja tak na serio. Kiedy otrzymuje twierdzącą odpowiedź, wybucha perlistym śmiechem.

Początkowo denerwuje mnie jej lekceważące podejście do mojej podbramkowej sytuacji, ale później dołączam do niej i razem śmiejemy się tak mocno, że w moich oczach pojawiają się łzy.

– Spens, błagam. – Rzucam się na kanapę tak, że leżę na niej do góry nogami, moja głowa zwisa, a włosy dotykają podłogi. – Pomogłabyś siostrze w tak trudnym położeniu. Co mam zrobić? Chcę mu pomóc, ale dobrze wiem, że to się nie uda. Nie potrafię udawać. To ty zawsze nabierałaś ludzi, płakałaś na zawołanie, cholera, nawet do tej pory nie mam pojęcia, jak można mieć objawy grypy ot tak. No dobra, uznajmy, że mi się uda i w jakiś sposób potrafiłabym się sztucznie uśmiechać. Nie, cofnij, nawet tego nie potrafię. To jak mam nabrać jego rodziców, że jesteśmy parą?

Ostatnie słowa prawie wykrzykuję jej do słuchawki. Kurczę, mam nadzieję, że siostra nie ogłuchnie.

– Po lewej stronie, na górnej półce.

No nie wierzę! Zamiast poświęcić choć kilka minut swojej młodszej siostrze, ta gada ze swoim mężem. Klepię się w czoło z głośnym odgłosem.

– No, moim zdaniem jesteś w stanie to zrobić, przecież cały czas udajesz, że nic do niego nie czujesz. Co to dla ciebie? A jak nie chcesz oszukiwać jego rodziców, to zachowuj się, jakbyś była jego dziewczyną, wtedy nie będzie żadnego udawania.

– To jest ta twoja zarąbista rada? – pytam z niedowierzaniem.

Ta ciąża ryje jej beret. Nie ma opcji, aby to się udało. Jeżeli oni się dowiedzą, że to wierutne kłamstwo, pomyślą, że jestem jakąś wariatką. Kurna! Dlaczego Eric musiał wybrać właśnie mnie?

– Posłuchaj siostry i wykorzystaj faceta. A co tam: zabaw się.

Spadam z kanapy i prawie dostaję zawału, jak słyszę głos swojego szwagra, Jensena.

– Co?! – wykrzykuję. – Ty wstrętna małpo, dlaczego ustawiłaś mnie na głośnomówiący?!

Chce mi się płakać.

Dlaczego nie mam nikogo, z kim mogę pogadać czy komu się wyżalić? Tak to właśnie jest mieć siostrę. Niewdzięcznica.

– Oj, nie złość się. Jensen to mój mąż, przecież wiesz, że nie mamy przed sobą tajemnic – stara się wytłumaczyć swoje zachowanie.

– Tak, ale to ty masz nie mieć przed nim tajemnic, moje życie to inna bajka.

Nawet nie wiem, dlaczego się w tej chwili na niej wyżywam, przecież to głupota, a ja robię z tego wielką sprawę. To wszystko przez Erica – gdyby nie ten jego durnowaty pomysł, nie bzikowałabym teraz.

– Czy ty masz okres, że taka drażliwa jesteś?

Jeszcze jedno słowo, a zmienię się w Hulka w damskim wydaniu.

– Nie. Mam problem i po prostu zadzwoniłam do siostry z nadzieją, że mi pomoże, a ona się ze mnie naśmiewa i włącza w to swojego męża. Dobry macie kabaret, słuchając mnie? – Wrzucam sobie do ust garść słonych orzeszków, kipiąc ze złości, a może raczej z frustracji przez całą tę sytuację.

– No dobrze, jeszcze raz, na spokojnie.

Przewracam oczami.

– Eric zerwał ze swoją dziewczyną. Teraz przyjeżdżają w odwiedziny jego rodzice, a on pewnie coś im naopowiadał, bo na gwałt szuka kogoś, żeby udawał jego dziewczynę. Ty jako jego przyjaciółka jesteś jego pierwszym wyborem, tylko tutaj zaczynają się schody.

Wiem, co chce powiedzieć.

– Bo ty od dawna kochasz tego faceta, cały czas przed nim udając.

– Nie chcę stracić tej przyjaźni. Nie chcę mu odmówić pomocy, ale nie dam rady być jego dziewczyną na niby, grać przed jego rodzicami, kiedy ja tak naprawdę tego pragnę – jęczę już któryś raz z kolei podczas naszej rozmowy.

– Pewnie to będzie moja najgłupsza rada, ale zgódź się. Odegraj swoją rolę oscarowo, a co później z tego wyjdzie, zobaczymy. Maślane oczy robisz na zawołanie, jak go widzisz, więc moim zdaniem przekonasz jego rodziców, że jest między wami wielka miłość. Dla ciebie to będzie nawet dobre, bo złamane serce, które na pewno będziesz miała, pozwoli ci się otworzyć na innych. Tak między nami, Tori, twoje związki się nie udają, bo każdego fajnego kolesia porównujesz do Erica. Może właśnie to sprawi, że będziesz bardziej przystępna dla otoczenia. Jestem w tej chwili suką, ale chcę dla ciebie wszystkiego, co najlepsze, moja mała siostrzyczko.

Śmieję się na jej ostatnie słowa.

Kurczę, wiem, że ma rację. I tak podjęłam już decyzję, zanim do niej zadzwoniłam. Po prostu chciałam się jej poradzić i upewnić, że robię dobrze.

– Dziękuję, wiesz, że cię kocham mimo tych słów, które dzisiaj powiedziałam – mówię.

– Oczywiście – mogę sobie wyobrazić, jak się uśmiecha – ja też zawsze jestem z tobą.

– Wiem. Pozdrów moją siostrzenicę lub siostrzeńca.

Spencer jest w siódmym miesiącu ciąży, jednak postanowili z Jensenem, że nie chcą poznać płci dziecka, bo ma to być dla nich niespodzianka. Najważniejsze, żeby mały szkrab był zdrowy, reszta jest mało istotna.

– Już pogłaskałam od ciebie mój wielgaśny brzuch. No dobrze, kończę, bo właśnie mąż przygotował mi kąpiel. Buziaki, Vi.

Rozmowa z nią zawsze mi pomaga, nawet jak się kłócimy, i tak jest to dla mnie oczyszczające.

Kładę telefon na stoliku kawowym i odpalam swój laptop. Mam robotę do wykonania na wczoraj, a cała ta sprawa z Erikiem jakoś odebrała mi chęci do pracy. I tak nie mam źle, jestem niezależnym fotografem. Długo i ciężko pracowałam, przez co w tej chwili mogę sobie pozwolić na przebieranie w propozycjach.

Obrabiam zdjęcia do znanego magazynu o zdrowym stylu życia, kiedy zaczyna wibrować moja komórka. Wzdycham ciężko, ale sięgam po nią. Jestem zaskoczona, widząc zdjęcie Erica. Sam je sobie zrobił i przypisał do swojego numeru. Jestem nieco zaskoczona tym, bo w końcu umawialiśmy się, że jutro obgadamy szczegóły. Czuję w kościach, że to, co ma mi do powiedzenia, nijak mi się spodoba.

– No cześć, co tam? – pytam na wstępie, odebrawszy telefon.

– Cześć, kochanie, jesteś zajęta?

Ups, niedobrze, nigdy się tak do mnie nie zwracał. Albo trenuje i sprawdza, jak to brzmi, albo, w najgorszym wypadku, musi przed kimś udawać.

– Yyy, właśnie pracowałam. Rozumiem, że ktoś jest obok ciebie i musisz teraz odgrywać swoją rolę. Jeśli tak jest, powiedz… – Zastanawiam się przez chwilę. – Powiedz: „Tak, włożyłem te różowe bokserki w serduszka od ciebie”. – Prawie parskam śmiechem, czekając aż to powtórzy.

– Tak, kochanie, mam na sobie te różowe bokserki w serduszka od ciebie.

Nie mogę dłużej wytrzymać i wybucham śmiechem.

– To fajnie, że u ciebie wszystko okej – gra dalej, mówiąc spokojnym tonem – bo jak już ci wspominałem, moi rodzice przyjechali trochę wcześniej i chcieliby poznać swoją przyszłą synową.

Jak tylko słyszę te słowa, śmiech zamiera mi w gardle i otrząsam się przez chwilę, po czym dochodzę do siebie.

– Kurwa, zabiję cię – bluzgam.

– Ja też nie spodziewałem się ich tak wcześnie, ale jakbyś mogła wrócić do domu…

Nie, nie, nie, to się nie dzieje naprawdę. Zgodziłam się zostać jego udawaną dziewczyną, ale narzeczoną? Zabiję go. Chociaż nie, to zdecydowanie będzie za delikatna kara jak dla niego. Najpierw go wykastruję i wsadzę mu jego jaja do gardła, a na koniec zadam śmiertelny cios. Dobra, naczytałam się trochę kryminałów, ale na pewno znajdę dla niego odpowiednią karę. Będzie to powolna i pełna katuszy śmierć.

– Powiedz im, że muszę zostać w pracy. Eric, ja potrzebuję się na to spotkanie przygotować psychicznie. Nawet nie mamy ustalonej wersji. Co im powiem, jak zadadzą mi jakieś pytanie albo jak nasze wersje nie będą się pokrywały? Przemyślałeś to? – Wstaję i krążę po pokoju, żeby rozładować stres i ułożyć jakąś sensowną bajeczkę dla jego rodziców.

– Tori, zanim do ciebie zadzwoniłem, tłumaczyłem właśnie mojej mamie, że dzisiaj nie możesz się wyrwać, ale to nie podlega dyskusji, i tak mam cię przecież odebrać po pracy. Nie możesz wracać po nocy sama do domu.

Chcę walić głową w ścianę.

– Dobra, daj mi pół godziny na ogarnięcie się i możesz po mnie wpaść. Wiedz jedno. Od tej chwili nie jesteś moim przyjacielem, jesteś moim wrogiem numer jeden. A, i dla ciebie jestem Victoria, wyłącznie przyjaciele mogą nazywać mnie Tori.

Nie pozwalam mu nic więcej powiedzieć, tylko wciskam czerwoną słuchawkę i głośno krzyczę w sufit. Od dzisiaj sąsiedzi pomyślą, że mieszkają obok kretynki, ale nie zależy mi na ich opinii. Musiałam jakoś odreagować. Boże, przez tę jedną sytuację nabawię się chyba siwych włosów. No cóż, nie zostaje mi nic innego, jak wskoczyć pod szybki prysznic i przygotować się na poznanie swoich przyszłych nibyteściów. Jak źle to brzmi?
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij