Siła wiary - ebook
Scarlett jest jedną z najlepszych terapeutek w mieście. Jej zajęcia dla osób uzależnionych cieszą się dużym zainteresowaniem. Mimo spełnienia zawodowego życie prywatne kobiety jest w zawieszeniu. Scarlett tkwi w związku bez zobowiązań, a większość wieczorów spędza samotnie. Jest to pokłosie nieszczęśliwego dzieciństwa, które wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Co się stanie, kiedy próg sali przekroczy zaniedbany Declan? Mężczyzna mierzy się z potwornym bólem związanym z przeszłością, a jego uzależnienie od alkoholu jest na tyle silne, że szuka pomocy. Scarlett postanawia, że zrobi wszystko, aby mu pomóc. Do czego doprowadzą ich częste spotkania? I co się wydarzy, gdy relacja terapeutki i pacjenta wejdzie na grunt prywatny? Siła wiary to porywająca historia, której lekkość wciągnie Was od pierwszych stron, a towarzyszące czytaniu uczucia i emocje sprawią, że nie będziecie mogli oderwać się od czytania. Ta powieść pokazuje, że bez względu na przeszłość możemy znaleźć szczęście, a miłość spotkać w najmniej spodziewanych miejscach. Polecam! Paula Ciulak
| Kategoria: | Literatura piękna |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8290-722-3 |
| Rozmiar pliku: | 1,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
EpilogProlog
Scarlett
Pamiętałam czasy, kiedy to chciałam sobie wmówić, że może być lepiej, że wszystko, co widzę, to jedynie wytwór mojej dziecięcej wyobraźni. Tylko że właśnie tak nie było. Przekonałam się dopiero, gdy kończyłam szkołę. Właśnie wtedy wracając z podstawówki ze świadectwem, na którym widniał czerwony pasek, tylko po to, by mnie ktoś pochwalił, przysięgłam, że odmienię swoje życie, a z czasem pomogę również innym ludziom. To było moje postanowienie, które stało się sensem mojego życia.
Kilka lat później ciężko pracowałam w pobliskiej knajpce, zajmując stanowisko na zmywaku. Nie była to łatwa praca, ale przynajmniej w ten sposób byłam w stanie zarobić na wymarzone studia.
– Scarlett! Scarlett! – Usłyszałam donośny głos swojego kolegi z pracy, który starał się zwrócić na siebie uwagę. – Znowu kawa i papieros?
Emmet był przystojnym mężczyzną. Wysoki, lekko umięśniony szatyn o niespotykanych szmaragdowych oczach. Niejednej dziewczynie zawróciłby w głowie, ale on miał inne preferencje. Kiedyś nawet przez przypadek wydawało mi się, że mnie podrywa, ale dał mi jasno do zrozumienia, że jeżeli zmienię się w mężczyznę, to o tym pomyśli.
Od tamtego czasu stał się dla mnie idealnym przyjacielem. Mogłam zwierzyć się mu ze wszystkiego, nie myśląc o konsekwencjach i o ocenianiu. Nie potrzebowałam koleżanek, bo on mi je zastępował w stu procentach. Wspólne zakupy, wybieranie garderoby pasującej na randki, a także zwierzanie się z najmniejszych zawodów miłosnych – zawsze miałam go przy sobie.
– Muszę jakoś funkcjonować. Zakuwałam od samego rana. Niestety, czas sesji – wyjaśniłam i zaciągnęłam się kolejny raz, po czym wypuściłam sporych rozmiarów chmurę dymu z ust.
– Po co bierzesz tyle nadgodzin? – Przechadzał się w tę i z powrotem.
– Chciałam więcej odłożyć, może na jakąś małą wycieczkę, a wiesz, że studia sporo kosztują. – Odchrząknęłam i spojrzałam mu w oczy. Widziałam doskonale, że on już wie, że kłamię. – A zresztą Annet się rozchorowała i wzięłam jej wszystkie dodatkowe godziny.
– Trzeba było tak od razu, a nie tu kręcić. Pokaż grafik, podzielimy się – zaproponował, wyciągając rękę w moją stronę.
Zawsze mogłam na niego liczyć. Tak było i później. To właśnie on pomógł mi w dokończeniu studiów, a potem w zostaniu licencjonowaną panią psycholog.
Mówią, że marzenia się spełniają. I tak właśnie było w moim przypadku. Po skończeniu studiów otworzyłam prywatną praktykę. Na początku chciałam stworzyć spółkę z Emmetem. Ale on stwierdził, że jeżeli mamy dalej się przyjaźnić, to lepiej niczego nie zmieniać. Więc ja robiłam swoje, a on postanowił jednak pójść w innym kierunku. Został kucharzem.
W końcu robiłam to, czego tak bardzo pragnęłam, mogłam pomagać ludziom z problemami uzależnień. Może ja nie byłam bezpośrednią ofiarą alkoholu i narkotyków, ale widziałam, co to zło potrafi uczynić z człowiekiem.
Byłam DDA – Dorosłym Dzieckiem Alkoholików. Termin ten definiował osoby wywodzące się z rodzin, w których nadużywano alkoholu. Oznaczało to, że jeden lub oboje rodziców zmagało się w przeszłości lub zmaga obecnie z chorobą alkoholową.