- W empik go
Troilus i Kresyda - ebook
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Troilus i Kresyda - ebook
Sztuka jest osadzona w realiach wojny trojańskiej i ma dwa główne wątki. Pierwszy z nich opowiada historię Kresydy i Troilusa - księcia trojańskiego. Troilus uwiódł Kresydę, po czym wyznał jej miłość. Jednak podczas wymiany jeńców wojennych Kresyda została oddana do Grekom w niewolę. Troilus idzie za nią do obozu Greków, jednak widząc ją z Diomedesem uznaje za niegodną zainteresowania. W drugim wątku Odyseusz i Nestor próbują nakłonić Achillesa do powrotu do walki... (Za Wikipedią).
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7950-983-6 |
Rozmiar pliku: | 339 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
TROILUS I KRESYDA.
OSOBY:
PRYAM, król Troi.
HEKTOR i jego synowie.
TROILUS
PARYS
DEIFOBUS
HELENUS
MARGARELON, nieprawy syn Pryama.
ENEASZ i wodzowie trojańscy.
ANTENOR
KALCHAS, kapłan trojański, po stronie Greków.
PANDARUS, wój Kresydy.
AGAMEMNON, naczelny wódz Greków.
MENELAUS, jego brat.
ACHILLES i greccy wodzowie.
AJAKS
ULISSES
NESTOR
DYOMEDES
PATROKLUS
TERSYTES, pokraka grecki.
ALEKSANDER, służący Kresydy.
SŁUŻĄCY Troila.
SŁUŻĄCY Parysa.
SŁUŻĄCY Dyomedesa.
HELENA, małżonka Menelausa.
ANDROMACHE, małżonka Hektora.
KASANDRA, córka Pryama, wieszczka.
KRESYDA, córka Kalchasa.
Trojańscy i greccy wojownicy; orszaki.
Rzecz odbywa się w Troi i w greckim obozie przed Troją.PROLOGUS.
Sceną jest Troja. Z wysp Grecy! książęta,
Gdy im zawrzała gniewem krew gorąca,
Do portu Aten statki swe wysłali
Z liczną załogą służby i rynsztunkiem
Okrutnej wojny. Sześćdziesiąt i dziewięć
Wodzów w książęcych mitrach odpłynęło
Z Atyki w stronę Frygii... Ślub ich święty,
Że zburzą Troję, gdzie pani Helena,
Menelausowi wydarta, z Parysem
Spi w jednem łożu: oto sedno wojny.
W stronę Tenedos spieszą;
Zrzucają z siebie wreszcie dzielny ciężar,
Głębokie statki; na równinach Ilium
Kipi świeżością, męstwem grecki obóz,
A gród Pryama, sześciobramna Troja.
(Dardania, Thymbrya, Ilias, Chetus, Troas,
Antenorides), potężne podwoje
W mig zatrzasnęła na ciężkich zawiasach,
By dać ochronę swym synom.
Oczekiwanie więc, niepokój niecąc
W burzliwych duchach i Greków i Trojan,
Wszystko na kartę kładzie... Tu ja staję
Jako prologus, w zbroi nie ufając
Poety pióru, głosowi aktorów, —
(Tylko ponieważ rzecz wymaga tego),
Śtaję, by zwieście wam, zacni słuchacze,
Ze sztuka, przeskakując walk początek,
Zacznie od środka i to tylko ruszy,
Co z sceny może przemówić do duszy.
Gańcież i chw alcie... Ja zniosę spokojnie
Czy złe, czy dobre, — całkiem jak na wojnie.AKT PIERWSZY.
SCENA PIERWSZA
Troja.
Wchodzą TROILUS i PANDARUS.
Troilus. Giermka przywołaj, niech mi zdejmie zbroję!
Po co tam walczyć pod Troi murami
Mnie, który w sercu dziką noszę walkę?
Niechaj w bój spieszy, komu w łonie jeszcze
Zostało serce; Troil już go nie ma!
Pandarus. Wciąż zatem stara piosnka?
Troilus. Greczyn jest silny i wćwiczony w sile,
W zręczności śmiały i dzielny w śmiałości.
Jam zasię słabszy, niźli łzy niewieście,
Od snu korniejszy, głupszy od głupoty,
Lękliwszy niźli dziewica w noc ciemną
Pandarus. Dość ci już nagadałem z mojej strony; nie myślę się dalej wdawać w tę historyę. Kogo nęci placek pszenny, niech czeka zanim mąkę umielą.
Troilus. Czyż nie czekałem?
Pandarus. Tak, na zmielenie; ale teraz czekaj, aż mąkę spytluja...
Troilus. Czyż nie czekałem?
Pandarus. Tak, na pytlowanie, ale teraz czekaj, aż ciasto ukisnie.
Troilus. I na to czekałem.
Pandarus. Tak, na ukiszenie... Lecz czyż to już dosyć? A wmiesić placek, a formę nadać, a w piecu podpalić, a wypiec... Ba, ba, jeszcze po tem wszystkiem trzeba czekać, aż pieczywo ostygnie, jeśli nie chcesz ust sobie sparzyć...
Troilus. Cierpliwość nawet, chociaż to bogini,
Przed męką chyżej cofa się odemnie.
Ileż to razy u stołu Pryama,
Gdy nagle na myśl przyjdzie mi Kresyda —
Przyjdzie? Czyż wyszła kiedy z moich myśli?
Pandarus. Już to prawda: wczorajszego wieczoru była tak piękną, że piękniejszej dziewczyny trudno sobie nawet wyobrazić.
Troilus. Posłuchaj: serce chciało mi już pęknąć,
Tak je westchnienia rozsadzały ciche.
By nic nie poznał ojciec, ani Hektor,
Ukryłem w fałdach uśmiechu westchnienie,
Biorąc wzór z słońca, co świeci wśród burzy.
Lecz z troski zawsze, nawet kiedy miota
Pozory szczęścia — rodzi się zgryzota.
Pandarus. O, tak! Gdyby jej włosy nie były odrobinę ciemniejsze od włosów Heleny — chociaż co to szkodzi? — nikt nie potrafiłby odróżnić jednej od drugiej. Oczywista, niemogę zapominać, że Kresyda jest moją krewniaczką. Nie chciałbym jej, jak to się powiada, wymazać z pamięci. Ach, gdyby ją kto wczoraj, jak ja, słyszał mówiącą! Nie uwłaczam bynajmniej rozumowi twojej siostry Kasandry, w każdym atoli razie..
Troiuis. Pandarze, słuchaj, mówię ci, Pandarze!
Jeżeli twierdzę, że tam utonęła
Moja nadzieja, nie pytaj, na ile
Zapadła sążni... Mówię ci: szaleję
Z miłości dla Kresydy. Zwiesz ją piękną,
W otwartą ranę serca mego wglądasz,
Prawisz o licu, o włosie, o głosie,
O chodzie... Słuchaj, jej rączka tak biała,
Ze wszelka białość sama na ten widok,
Jakby atrament, wyrok sobie pisze:
A jaka mięka! Łabędzi puch nawet
Wobec niej cięży, muśnięcie zaś zda się
Twardem, jak zgrzebne dłonie. Prawisz o tem
Podczas gdy ja przysięgam ci, że kocham.
Pandarze! W każdą z ran, które mi miłość
Zadała, wkładasz mową swą nie balsam,
Jeno ukuty przez nią sztylet..........................
OSOBY:
PRYAM, król Troi.
HEKTOR i jego synowie.
TROILUS
PARYS
DEIFOBUS
HELENUS
MARGARELON, nieprawy syn Pryama.
ENEASZ i wodzowie trojańscy.
ANTENOR
KALCHAS, kapłan trojański, po stronie Greków.
PANDARUS, wój Kresydy.
AGAMEMNON, naczelny wódz Greków.
MENELAUS, jego brat.
ACHILLES i greccy wodzowie.
AJAKS
ULISSES
NESTOR
DYOMEDES
PATROKLUS
TERSYTES, pokraka grecki.
ALEKSANDER, służący Kresydy.
SŁUŻĄCY Troila.
SŁUŻĄCY Parysa.
SŁUŻĄCY Dyomedesa.
HELENA, małżonka Menelausa.
ANDROMACHE, małżonka Hektora.
KASANDRA, córka Pryama, wieszczka.
KRESYDA, córka Kalchasa.
Trojańscy i greccy wojownicy; orszaki.
Rzecz odbywa się w Troi i w greckim obozie przed Troją.PROLOGUS.
Sceną jest Troja. Z wysp Grecy! książęta,
Gdy im zawrzała gniewem krew gorąca,
Do portu Aten statki swe wysłali
Z liczną załogą służby i rynsztunkiem
Okrutnej wojny. Sześćdziesiąt i dziewięć
Wodzów w książęcych mitrach odpłynęło
Z Atyki w stronę Frygii... Ślub ich święty,
Że zburzą Troję, gdzie pani Helena,
Menelausowi wydarta, z Parysem
Spi w jednem łożu: oto sedno wojny.
W stronę Tenedos spieszą;
Zrzucają z siebie wreszcie dzielny ciężar,
Głębokie statki; na równinach Ilium
Kipi świeżością, męstwem grecki obóz,
A gród Pryama, sześciobramna Troja.
(Dardania, Thymbrya, Ilias, Chetus, Troas,
Antenorides), potężne podwoje
W mig zatrzasnęła na ciężkich zawiasach,
By dać ochronę swym synom.
Oczekiwanie więc, niepokój niecąc
W burzliwych duchach i Greków i Trojan,
Wszystko na kartę kładzie... Tu ja staję
Jako prologus, w zbroi nie ufając
Poety pióru, głosowi aktorów, —
(Tylko ponieważ rzecz wymaga tego),
Śtaję, by zwieście wam, zacni słuchacze,
Ze sztuka, przeskakując walk początek,
Zacznie od środka i to tylko ruszy,
Co z sceny może przemówić do duszy.
Gańcież i chw alcie... Ja zniosę spokojnie
Czy złe, czy dobre, — całkiem jak na wojnie.AKT PIERWSZY.
SCENA PIERWSZA
Troja.
Wchodzą TROILUS i PANDARUS.
Troilus. Giermka przywołaj, niech mi zdejmie zbroję!
Po co tam walczyć pod Troi murami
Mnie, który w sercu dziką noszę walkę?
Niechaj w bój spieszy, komu w łonie jeszcze
Zostało serce; Troil już go nie ma!
Pandarus. Wciąż zatem stara piosnka?
Troilus. Greczyn jest silny i wćwiczony w sile,
W zręczności śmiały i dzielny w śmiałości.
Jam zasię słabszy, niźli łzy niewieście,
Od snu korniejszy, głupszy od głupoty,
Lękliwszy niźli dziewica w noc ciemną
Pandarus. Dość ci już nagadałem z mojej strony; nie myślę się dalej wdawać w tę historyę. Kogo nęci placek pszenny, niech czeka zanim mąkę umielą.
Troilus. Czyż nie czekałem?
Pandarus. Tak, na zmielenie; ale teraz czekaj, aż mąkę spytluja...
Troilus. Czyż nie czekałem?
Pandarus. Tak, na pytlowanie, ale teraz czekaj, aż ciasto ukisnie.
Troilus. I na to czekałem.
Pandarus. Tak, na ukiszenie... Lecz czyż to już dosyć? A wmiesić placek, a formę nadać, a w piecu podpalić, a wypiec... Ba, ba, jeszcze po tem wszystkiem trzeba czekać, aż pieczywo ostygnie, jeśli nie chcesz ust sobie sparzyć...
Troilus. Cierpliwość nawet, chociaż to bogini,
Przed męką chyżej cofa się odemnie.
Ileż to razy u stołu Pryama,
Gdy nagle na myśl przyjdzie mi Kresyda —
Przyjdzie? Czyż wyszła kiedy z moich myśli?
Pandarus. Już to prawda: wczorajszego wieczoru była tak piękną, że piękniejszej dziewczyny trudno sobie nawet wyobrazić.
Troilus. Posłuchaj: serce chciało mi już pęknąć,
Tak je westchnienia rozsadzały ciche.
By nic nie poznał ojciec, ani Hektor,
Ukryłem w fałdach uśmiechu westchnienie,
Biorąc wzór z słońca, co świeci wśród burzy.
Lecz z troski zawsze, nawet kiedy miota
Pozory szczęścia — rodzi się zgryzota.
Pandarus. O, tak! Gdyby jej włosy nie były odrobinę ciemniejsze od włosów Heleny — chociaż co to szkodzi? — nikt nie potrafiłby odróżnić jednej od drugiej. Oczywista, niemogę zapominać, że Kresyda jest moją krewniaczką. Nie chciałbym jej, jak to się powiada, wymazać z pamięci. Ach, gdyby ją kto wczoraj, jak ja, słyszał mówiącą! Nie uwłaczam bynajmniej rozumowi twojej siostry Kasandry, w każdym atoli razie..
Troiuis. Pandarze, słuchaj, mówię ci, Pandarze!
Jeżeli twierdzę, że tam utonęła
Moja nadzieja, nie pytaj, na ile
Zapadła sążni... Mówię ci: szaleję
Z miłości dla Kresydy. Zwiesz ją piękną,
W otwartą ranę serca mego wglądasz,
Prawisz o licu, o włosie, o głosie,
O chodzie... Słuchaj, jej rączka tak biała,
Ze wszelka białość sama na ten widok,
Jakby atrament, wyrok sobie pisze:
A jaka mięka! Łabędzi puch nawet
Wobec niej cięży, muśnięcie zaś zda się
Twardem, jak zgrzebne dłonie. Prawisz o tem
Podczas gdy ja przysięgam ci, że kocham.
Pandarze! W każdą z ran, które mi miłość
Zadała, wkładasz mową swą nie balsam,
Jeno ukuty przez nią sztylet..........................
więcej..