- W empik go
W małym dworku - ebook
W małym dworku - ebook
Akcja dramatu „W małym dworku” rozgrywa się w fikcyjnym majątku w Kozłowicach. Po śmierci pani domu do dworu przybywa kuzynka, która ma zająć się opieką nad dwoma nastoletnimi córkami gospodarza. Podczas urządzonego przez dziewczęta seansu spirytystycznego ukazuje się ich widmo ich matki. Rozpoczynają się dociekania nad ustaleniem przyczyny śmierci pani domu i jej lojalności wobec męża.
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8115-063-7 |
Rozmiar pliku: | 2,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Motto
Dedykacja
Osoby
Akt pierwszy
Scena pierwsza
Scena druga
Scena trzecia
Scena czwarta
Scena piąta
Scena szósta
Scena siódma
Scena ósma
Scena dziewiąta
Scena dziesiąta
Scena jedenasta
Scena dwunasta
Scena trzynasta
Scena czternasta
Scena piętnasta
Scena szesnasta
Akt drugi
Scena pierwsza
Scena druga
Scena trzecia
Scena czwarta
Scena piąta
Scena szósta
Scena siódma
Scena ósma
Scena dziewiąta
Scena dziesiąta
Scena jedenasta
Scena dwunasta
Scena trzynasta
Akt trzeci
Scena pierwsza
Scena druga
Scena trzecia
Scena czwarta
Scena piąta
Scena szósta
Scena siódma
Scena ósma
Scena dziewiąta
Scena dziesiąta
Scena jedenasta
Scena dwunasta
Scena trzynasta
Scena czternastaOsoby
OJCIEC – Dyapanazy Nibek, dzierżawca małego mająteczku w Sandomierskiem. Lat 50. Ubrany tabaczkowo z czarną, żałobną przepaską. Brunet, silnie siwawy. Broda ogolona. Wąsy.
Jego córki – Zosia i Amelka Nibekówny. Zosia – 12 lat, blondynka. Amelka – 13 lat, brunetka. Ubrane różowo, z bladobłękitnymi szarfami i kokardami we włosach.
Kuzyn – Jęzory Pasiukowski. Poeta, lat 28. Brunet. Ogolony. Ubrany czarno.
Jego i Nibków kuzynka – Aneta Wasiewiczówna. Lat 26. Nauczycielka muzyki. Ładna. Kasztanowate włosy.
Widmo matki – Anastazji Nibek, z domu Wasiewicz. Lat 30. Bardzo ładna blondynka o ciemnych oczach. Ubrana biało, powłóczyście, z wiankiem rumianków na głowie. Mówi uroczyście (chyba że zmiana tonu jest specjalnie wyszczególniona). Chodzi krokiem posuwistym.
Dwóch oficjalistów – faceci około lat 35.
a) Ignacy Kozdroń – brunet ogolony. W pierwszym akcie ubrany tabaczkowo, w drugim biało-żółto, w trzecim tabaczkowo. Długie buty.
b) Józef Maszejko – blondyn z bródką. W pierwszym akcie ubrany szaro, jak do konnej jazdy. W drugim i trzecim – żółty nankin i długie buty.
Kucharka – Urszula Stechło. Lat 45. Ubrana w szarą bluzkę i spódnicę. Na głowie czerwona chustka. Gruba.
Chłopiec kuchenny – Marceli Stęporek. Lat 15.
Rzecz dzieje się w Kozłówkach, w powiecie sandomierskim.Akt pierwszy
Scena pierwsza
Mały salonik w dworku Nibków. Zapada szary mrok. Dwa okna wprost. Na prawo i na lewo drzwi. Bielone ściany zawieszone dywanami. Między oknami garnitur mebli czerwonych, dość wytartych. Na lewo mały, trójnożny stolik.
Na kanapie pod oknami siedzi Dyapanazy Nibek, paląc fajkę. Przy nim na lewo na fotelu Aneta w kapeluszu, ubrana w szary kostium. Torebka w ręku.
ANETA
No – wuju. Opowiedz, jak to było.
NIBEK
wesoło
A więc po prostu zrobimy normalną ekspozycję. Uważajmy to wszystko za dramat, za początek dramatu. (pyka z fajki) Świetny tytoń. A więc, po prostu, było to tak: moja żona, a twoja ciotka, Anastazja, umarła. (zrywa się i wytrząsa popiół z fajki o but) I na tym koniec! Rozumiesz? I nigdy żebyś nie śmiała więcej o to pytać. (stuka fajką o stół i wylatuje na lewo. Słychać jego krzyki) Zosia! Amelka! A tej chwili do salonu bawić starszą kuzynkę!
ANETA
siedzi zamyślona. PauzaScena druga
Z lewej strony wchodzą, jakby się wślizgują: Zosia i Amelka. Podchodzą do Anety. Amelka uderza ją w ramię.
ANETA
podskakuje przerażona i zaraz obejmuje Amelkę prawą ręką. Zosia przebiega na prawo i Aneta obejmuje ją lewą ręką
Przyjechałam zastąpić wam matkę, (z patosem) biedną waszą mamę, a moją ciocię. Będę was uczyć gry na fortepianie, o ile nie pójdziecie znowu do klasztoru. Tylko co skończyłam konserwatorium z medalem.
AMELKA
To nam wszystko jedno, czy z medalem, czy bez. A mamy nikt nam nie potrzebuje zastępować, bo my tak jej nie żałujemy, a zupełnie inaczej.
ANETA
z czułością
Jakże to żałujecie jej? Powiedzcie.
AMELKA
śmiejąc się z zakłopotaniem
To niech już Zosia powie, bo ja nie umiem tego wyrazić.
ZOSIA
odważnie
Ja w ten dzień, kiedy pochowali mamę na cmentarzu, zakopałam do grobu wszystkie moje lalki – o tam, w ogrodzie (pokazuje okna). Ona (wskazuje na Amelkę) już od roku nie bawi się lalkami. Ma już trzynaście lat. A mama to była moja największa lalka. Tatuś z nią się też bawił jak z lalką – to była nasza wspólna lalka. Mama mówiła, że u nas w rodzinie wszystkie panienki w dwunastym roku przestają się bawić lalkami. Ja skończyłam dwanaście lat i mama umarła. Mamę zakopali grabarze, a ja zakopałam lalki. Więcej niech pani nie pyta, bo nie powiem.
AMELKA
Tak, to prawda – to jest u nas dziedziczne.
ANETA
A czemu nie nosicie żałoby? Czemu jesteście jasno ubrane?
ZOSIA
Bo mama tak chciała. Zawsze to mówiła. Już od roku.
ANETA
wstając
Już wiem, raczej domyślam się wszystkiego. Zostańcie tu same. Potem, jak się ściemni, opowiem wam bardzo dziwne rzeczy. Teraz muszę iść.
wychodzi na lewo