Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Wiosna ludzi - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
21 listopada 2022
34,00
3400 pkt
punktów Virtualo

Wiosna ludzi - ebook

Nowa, rewolucyjna książka MLB, jednego z najbardziej rozpoznawalnych poetów pokolenia brulionu.  Autor wyrównuje rekord Noblistki (nie Tej, Tamtej) w długości przerwy między kolejnymi publikacjami, tym samym ściśle wykonując zalecenie Horacego: "nonumque prematur in annum / membranis intus positis" ("A ukryway do roku dziewiątego w ciszy").

 

 

Miłosz Biedrzycki (MLB) - autor książek poetyckich, tłumacz literatury ze słoweńskiego i angielskiego, członek SPP, STL, SUL, SEG i PEN Clubu, laureat nagrody, nosiciel medalu, uczestnik Krakowskiej Szkoły Poezji im. A. Fredry.

Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-66571-76-1
Rozmiar pliku: 1,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

1.

Strona dokończenia

.

Śpiew mrowińskiego

Mrowi mnie brew.

Znów mrowi mnie brew

z nadziei, że przyjdziesz

albo dasz o sobie znać.

Że pójdzie mi w pięty

albo niżej, w grunt.

Albo właśnie już zostanie

i zostanę pląsonogim.

Już będę cię czuł

w kościach podbicia

przez skórę podeszew.

Nawet od antypodów.

.

Miałem kasę

Miałem kasę, skończyła się kasa.

Miałem pracę w start-upie, nasza współpraca

nie układa się tak, jak sobie wymarzyłyśmy, panie Miłoszu.

Miałem serce, wzięłaś sobie serce.

Miałem słowa, kiedy wpadam w twoje oczy, brak mi słów.

Chodzę, chodzę, chodzę, starłem podeszwy,

zeszlifowałem bruki, wyświeciłem asfalt.

Źdźbła trawy i psie kupy na Błoniach nawołują się:

zobacz, znowu idzie ten.

Jedną rękę mam w Zielonkach, drugą na Fredry.

Stopy moczę w awanporcie

stopnia wodnego Dąbie, tak dla picu.

Głowę ostatnio widziano

w dawnej bazie Hermesa pod Tyńcem.

Serce na Ugorku.

.

Bywa

Posłałem uśmiech nieznajomej w masce.

Wziąłem ją za bardzo dobrą znajomą

i posłałem nie ten uśmiech,

który jest właściwy dla nieznajomych.

Ale nie musiała być zakłopotana,

bo go nie widziała.

Bo byłem w masce.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij