Wolni od toksyn. - ebook
Wolni od toksyn. - ebook
Jak żyć zdrowo w mieście pełnym smogu? Czy ryby i kasze rzeczywiście są zdrowe? Jak wybierać środki czystości i kosmetyki, by nie narażać się na działanie niebezpiecznych substancji? Dzięki tej książce zrozumiesz, co tak naprawdę znajduje się w składach różnych produktów. Nauczysz się unikać i zastępować te, które zawierają szkodliwe substancje. Poznasz objawy i dolegliwości, które rozwijają się, kiedy w organizmie nagromadzone są toksyny. W oparciu o badania naukowe, autor wyjaśnia, w jaki sposób trucizny z jedzenia, kosmetyków i środowiska niszczą Twoje zdrowie. Da Ci również odpowiednie narzędzia, byś mógł skutecznie oczyścić organizm i otoczenie. Nie pozwól, by powszechne toksyny zrujnowały Twoje zdrowie!
Spis treści
Jak korzystać z tej książki
1. Jak toksyny niszczą twoje zdrowie
2. Źródła nadmiaru toksyn
3. Dwutygodniowa dieta na dobry początek
4. Oczyszczanie przewodu pokarmowego
5. Regeneracja wątroby
6. Ratunek dla nerek
7. Intensywna detoksykacja całego ciała
8. Bądź zdrowy i wolny od toksyn
Wstęp do dodatków
Dodatek A: Konwencjonalne testy laboratoryjne na obecność toksyn
Dodatek B: Testy laboratoryjne na obecność konkretnych toksyn
Dodatek C: Choroby związane z nadmiarem konkretnych toksyn
Dodatek D: Objawy obecności konkretnych toksyn
Dodatek E: Diagnozowanie objawów
Dodatek F: Bezpieczne produkty
Dodatek G: Inne źródła
Dodatek H: Podsumowanie
Podziękowania
Bibliografia
Kategoria: | Zdrowie i uroda |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8168-635-8 |
Rozmiar pliku: | 5,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Na koniec chciałbym zadedykować tę książkę tobie – czytelnikowi, który nie zgadza się na nazywanie olbrzymiej zachorowalności zjawiskiem „normalnym” i bierze sprawy w swoje ręce.Pochwały dla książki
Książka doktora Pizzorno Wolni od toksyn jest całościowym kompendium, które ukazuje związek wzrastającego zagrożenia toksykologicznego z rozwojem chorób przewlekłych takich jak schorzenia autoimmunologiczne, otyłość, nowotwory i wiele innych dolegliwości. Choć konwencjonalne środowisko medyczne zdaje się nie zauważać tego problemu, nagromadzenie szkodliwych substancji i wzrost zachorowalności bezsprzecznie się ze sobą łączą. Po raz pierwszy dysponujemy nie tylko przejrzystym omówieniem wpływu toksyn na stan naszego zdrowia, ale również praktycznym planem zmniejszenia ilości nagromadzonych trucizn i przyspieszenia tempa detoksykacji. Ta książka powinna być obowiązkową lekturą dla przyszłych lekarzy. Skorzystają z niej również wszystkie osoby, które pragną poprawić stan swojego zdrowia.
Mark Hyman, lekarz medycyny, dyrektor Cleveland Clinic Center for Functional Medicine; autor bestsellerów; członek zarządu Pritzker Foundation do spraw medycyny funkcjonalnej, Cleveland Clinic Lerner College of Medicine; założyciel i dyrektor medyczny The UltraWellness Center; członek zarządu Institute for Functional Medicine
Książka Wolni od toksyn jest kolejną przełomową publikacją obdarzonego niezwykłym przeczuciem uzdrowiciela i przywódcy. Choć jej ton może wydawać się wyjątkowo prowokacyjny, książka prezentuje rozwiązania najbardziej palących problemów dotyczących zdrowia. Miejmy nadzieję, że zmieni ona sposób postrzegania produkcji żywności, metod uprawy i polityki środowiskowej.
Michael T. Murray, naturopata
Od dawna czekaliśmy na przełomową książkę eksperta w dziedzinie medycyny naturalnej, jakim jest doktor Joseph Pizzorno. Środowisko naukowe potrzebowało głosu takiego specjalisty, aby uporządkować wiedzę dotyczącą zatrucia chemikaliami i detoksykacji. Ta ważna publikacja zawiera informacje, których kompilacji i oceny mógł dokonać jedynie prawdziwy ekspert. Co więcej, jej autor omawia problem toksyczności nie tylko w teorii, ale wskazuje także, jak możemy wykorzystać tę wiedzę w praktyce. Książka stanowi obowiązkową lekturę dla wszystkich osób zainteresowanych wpływem toksyn środowiskowych na ludzkie zdrowie oraz metodami zmniejszenia zagrożenia wynikającego z obecności chorobotwórczych chemikaliów.
Jeffrey Bland, doktor, FACN, prezes Personalized Lifestyle Medicine Institute, założyciel Functional Medicine oraz autor książki The Disease Delusion
Książka zaskakująca i niepokojąca; dająca do myślenia i dająca nadzieję. Doktor Pizzorno, światowy ekspert w dziedzinie medycyny naturalnej, prezentuje najnowsze wyniki badań, które wskazują, w jaki sposób toksyny środowiskowe i zawarte w żywności wywołują różnego rodzaju dolegliwości. Autor daje nam proste i zrozumiałe instrukcje pozwalające na odwrócenie procesów chorobowych, poprawę samopoczucia i powrót do zdrowia.
James S. Gordon, lekarz medycyny, były członek White House Commission on Complementary and Alternative Medicine Policy, autor Unstuck: Your Guide to the Seven-Stage Journey Out of Depression
Uważa się, że codziennie każdy z nas wchodzi w kontakt z olbrzymią ilością toksyn środowiskowych. W książce Wolni od toksyn doktor Joseph Pizzorno prezentuje wyniki swoich wieloletnich dociekań w formie pożytecznego poradnika, który pozwala na znaczące zmniejszenie ilości nagromadzonych substancji wywołujących choroby przewlekłe. Co ważne, autor stara się zmotywować czytelnika do podjęcia działań, które zwiększą tempo wydalania niebezpiecznych związków. Dzięki nim doświadczysz spektakularnego powrotu do zdrowia.
David Perlmutter, lekarz medycyny, autor bestsellerów
Doktor Joseph Pizzorno wnikliwie przejrzał naturę współczesnego świata oraz pochylił się nad jego wpływem na nasz stan zdrowia i długość życia. Autor tej zrozumiałej dla każdego i zajmującej książki nie stroni od bezpośredniego przytaczania wyników badań naukowych. Jedynie dysponujący doświadczeniem praktyk potrafi zaprezentować taką ilość przydatnych i efektywnych technik uzdrawiania. Niniejsza pozycja będzie nieocenionym dodatkiem do twojej kolekcji poradników dotyczących zdrowia.
Peter D’Adamo, naturopata, wykładowca nauk medycznych University of Bridgeport i autor książki Eat Right 4 Your TypeJak korzystać z tej książki
Dzięki lekturze książki Wolni od toksyn dowiesz się, dlaczego nadmiar toksyn jest główną przyczyną rozwoju chorób przewlekłych i co możesz zrobić, by oczyścić swoje ciało. Niniejsza pozycja wyczerpująco opisuje cztery działania prozdrowotne:
1. Poznanie źródeł toksyn i mechanizmu powstawania chorób.
2. Opracowanie planu szybkiej i bezpiecznej detoksykacji.
3. Przejście procesu intensywnej detoksykacji.
4. Zrozumienie prostych zasad pozwalających na życie bez toksyn.
Dwa pierwsze rozdziały prezentują naukowe uzasadnienie potrzeby unikania i eliminacji toksyn. Tym niemniej przyswojenie tych idei nie jest konieczne do rozpoczęcia programu stanowiącego główną część książki. Możesz od razu przejść do praktycznych informacji zamieszczonych w dalszych rozdziałach. (Inną możliwością jest wstępne zapoznanie się z poradami prezentowanymi w Dodatku H). Nie zalecam przeskakiwania do dziewiątego tygodnia programu – przed przystąpieniem do uwalniania niebezpiecznych substancji z tkanek i złogów tłuszczu należy odpowiednio przygotować organizm.
Krok 1. Przygotowanie do rozpoczęcia dziewięciotygodniowego programu (rozdział 2) – Źródła nadmiaru toksyn
Przed rozpoczęciem dziewięciotygodniowego programu musisz nauczyć się sposobów na ochronę ciała przed inwazją toksyn oraz poprawić stan swojego zdrowia. Jeśli nie zahamujesz napływu niebezpiecznych związków, jednorazowe przeprowadzenie detoksykacji okaże się mało skuteczne.
Krok 2. Tydzień 1. i 2. (rozdział 3) – Dwutygodniowa dieta na dobry początek
Przeznacz dwa tygodnie na rezygnację ze spożywania źródeł toksyn. Naucz się zaopatrywać ciało w substancje odżywcze, które pozwolą ci przeprowadzić skuteczną detoksykację.
Krok 3. Tydzień 3. i 4. (rozdział 4) – Oczyszczanie przewodu pokarmowego
Z uwagi na niezdrowy charakter współczesnego stylu życia – szczególnie przez wzgląd na wykorzystanie antybiotyków w medycynie i rolnictwie – przewód pokarmowy większości z nas jest przeciążony toksynami, które nadwerężają wątrobę. W trakcie tych dwóch tygodni uda ci się wyeliminować niebezpieczne gatunki bakterii jelitowych, wydalić toksyny uwalniane w przez ich umierające kolonie, umożliwić rozwój pożytecznych drobnoustrojów oraz zregenerować przewód pokarmowy.
Krok 4. Tydzień 5. i 6. (rozdział 5) – Regeneracja wątroby
Zdrowa i poprawnie działająca wątroba potrafi wyeliminować większość chemikaliów obecnych w naszym bezpośrednim otoczeniu. W trakcie tych dwóch tygodni nauczysz się przyjmować składniki odżywcze i zioła, które oczyszczą ten organ i poprawią jego właściwości detoksykacyjne.
Krok 5. Tydzień 7. i 8. (rozdział 6) – Ratunek dla nerek
Jako drugi najważniejszy organ detoksykacyjny, nerki cierpią z powodu długotrwałego narażenia na kontakt z toksynami. Poprawa efektywności ich działania jest kluczowym elementem eliminacji nadmiaru niebezpiecznych substancji i procesu zdrowienia. W trakcie tych dwóch tygodni będziesz stosować się do wyjątkowych instrukcji, które pozwolą ci na zwiększenie ukrwienia nerek i poprawę ich funkcjonowania.
Krok 6. Tydzień 9. (rozdział 7) – Intensywna detoksykacja całego ciała
Kiedy twoje ciało będzie gotowe, zaczniesz korzystać z sauny, suplementów i porad żywieniowych. Dzięki temu uwolnisz toksyny uwięzione w komórkach i tkance tłuszczowej. Jeśli w trakcie tego procesu poczujesz się wyjątkowo źle, powinieneś spowolnić proces. (W razie potrzeby możesz ponownie przystąpić do detoksykacji w przyszłości – pamiętaj jedynie o zachowaniu dobrej kondycji jelit, wątroby i nerek).1 Jak toksyny niszczą twoje zdrowie
Choć na przestrzeni lat w dziedzinie medycyny i techniki dokonał się ogromny postęp, ryzyko zachorowania na schorzenia o charakterze przewlekłym jest dzisiaj większe niż kiedykolwiek. Czy coś umknęło naukowcom poszukującym recepty na wieczne zdrowie? Czy zadania stojące przed nowoczesną medycyną uległy zmianie?
Przez większą część XX wieku praktycy medycyny integracyjnej, funkcjonalnej i naturalnej upatrywali przyczyn rozwoju chorób przewlekłych w niedoborach żywieniowych i nadmiernym spożywaniu niezdrowych pokarmów. Wszyscy słyszeliśmy o problemach związanych z niedostatecznym przyjmowaniem składników odżywczych oraz nadmiarem cukru i tłuszczów. Jednakże jakieś sześćdziesiąt lat temu doszło do fundamentalnej zmiany – nasze organizmy zaczęły być systematycznie zalewane przez olbrzymią ilość niebezpiecznych toksyn. Niestety dopiero od niedawna zaczynamy zdawać sobie sprawę z ich wpływu na funkcjonowanie ludzkiego ciała. Napisałem tę książkę, aby przyspieszyć ten proces. Według najnowszych badań, na które się powołuję, niebezpieczne substancje odpowiadają za rozwój wielu problemów zdrowotnych. Dzięki tej książce poznasz prawdziwe znaczenie tych odkryć oraz sprawdzony program walki z zatruciem organizmu, który zmniejszy twoje obciążenie toksynami i przywróci zdrowie. Kiedy zacząłem oferować moim pacjentom całościowe plany detoksykacji, nikt nie wiedział, na czym polega ten proces. Interesowała ich jedynie kwestia pozbycia się problemów zdrowotnych. Nikt nigdy nie powiedział im o potrzebie odtrucia ciała. Obecnie niemal każdy dostawca usług medycznych oferuje jakąś formę tego zabiegu. Tak bogaty wybór utrudnia pacjentom wybranie prawdziwych i skutecznych metod oczyszczania organizmu. Nie każdy potrafi odgadnąć, co jest dobre dla zdrowia. Dzięki książce Wolni od toksyn poznasz kluczowe informacje pozwalające zrozumieć mechanizm detoksykacji oraz zdobędziesz bezpieczne i proste narzędzie, którego skuteczność została potwierdzona przez badania naukowe. W ciągu zaledwie ośmiu tygodni (po dodaniu ostatniego tygodnia jest ich dziewięć) mój program uwolni twój organizm od nadmiaru toksyn oraz pomoże ci wrócić do zdrowia.
Dlaczego idea kontaktu z toksynami rewolucjonizuje opiekę zdrowotną
Toksyny osłabiają każdą funkcję naszego organizmu i odgrywają istotną rolę w rozwoju właściwie wszystkich chorób. Trujące substancje nie działają w odosobnieniu, lecz współdziałają z innymi czynnikami środowiskowymi i w wielu przypadkach nasilają objawy dolegliwości przez nie wywoływanych. Prezentowane w niniejszej książce wyniki najnowszych badań sugerują, że zanieczyszczenia odpowiadają za rozwój niemal wszystkich chorób przewlekłych – w szczególności cukrzycy, chorób serca, raka i demencji. Zachorowalność na wymienione dolegliwości ulega zwiększeniu we wszystkich grupach wiekowych. Tego niepokojącego zjawiska nie da się wyjaśnić, odnosząc się wyłącznie do naszego stylu życia, niedoborów żywieniowych czy starzenia się społeczeństwa. Jako student, naukowiec, praktyk, nauczyciel i wykładowca zajmuję się medycyną od niemal półwiecza. Jako autor i mówca zabieram głos na szczeblu lokalnym, stanowym, federalnym i międzynarodowym. Przeszkoliłem dziesiątki tysięcy studentów i lekarzy. Napisałem i współtworzyłem dwanaście książek i ponad sto artykułów publikowanych w recenzowanych czasopismach naukowych. Z moich zaawansowanych programów wellness dla firm skorzystały dziesiątki tysięcy osób.
Przez te wszystkie lata nauczyłem się, że nasze ciała posiadają niesamowitą zdolność do regeneracji i powrotu do zdrowia. W książce Wolni od toksyn oferuję sprawdzone metody detoksykacji oraz autorski program pozwalający pozbyć się nadmiaru niebezpiecznych substancji i uwolnić niesamowity potencjał do samoleczenia. Co więcej, w miarę stopniowego oczyszczania komórek, tkanek, warstw tłuszczu i organów, niniejsza pozycja nauczy cię sposobów na unikanie kontaktu z truciznami (w miarę możliwości).
Z pomocą książki Wolni od toksyn w ciągu zaledwie 8 tygodni:
• Poznasz metody na unikanie toksyn.
• Wzmocnisz i poprawisz pracę organów detoksykacyjnych: jelit, wątroby i nerek.
• Przywrócisz w swoim ciele normalne procesy detoksykacyjne.
• Ułatwisz swojemu organizmowi uwalnianie toksyn.
• Naprawisz uszkodzenia wywołanie działalnością toksyn.
Wiele osób błędnie zakłada, że z problemem zanieczyszczenia nie da się nic zrobić. Jest to zwyczajna nieprawda. Przy zakupie żywności i innych produktów wielu za nas nie bierze pod uwagę zawartości toksyn. Dokonywanie właściwych wyborów może chronić zarówno ciebie, jak i członków twojej rodziny. Książka Wolni od toksyn prezentuje konkretne metody minimalizacji kontaktu z truciznami i ich szkodliwego wpływu na zdrowie.
Oto konkretny przykład: kiedy tankujesz samochód, czy stajesz tak, by uniknąć przemieszczających się z wiatrem toksycznych oparów? Zapewne tego nie robisz, gdyż nikt nigdy ci o tym nie powiedział. Jeśli czujesz charakterystyczny zapach benzyny, substancje chemiczne zawarte w paliwie (zwłaszcza benzen) dostają się do twojego organizmu. Właściwe umiejscowienie ciała pozwala znacznie zmniejszyć ryzyko wejścia w kontakt z toksynami. Tym niemniej, jeśli tak jak większość ludności mieszkasz w mieście lub nie zważasz na kierunek wiatru, gdy tankujesz samochód, stale wdychasz niewielkie ilości unoszącego się w powietrzu benzenu. To prawda, że jego stężenie nie może się równać z ilością przyjmowaną w trakcie wizyty na stacji benzynowej, ale wciąż dostaje się on do wnętrza twojego ciała – i robi to prawie codziennie. Co to oznacza dla naszego zdrowia? Z uwagi na to, że benzen potrafi uszkadzać łańcuchy DNA, stała obecność tego związku zwiększa ryzyko zachorowania na raka. Choć może się wydawać, że w ciągu pięciu minut potrzebnych na tankowanie wdychamy bardzo niewielką dawkę tego gazu, benzen łączy się z chemikaliami i metalami, które przyjmujemy dużo częściej.
Codziennie organizm każdego z nas pobiera niekończący się strumień benzenu i innych chemikaliów pochodzących z przetworzonej żywności, farb, materiałów drukarskich, środków zmniejszających palność, chłodziw, lakierów pokrywających drewniane podłogi, impregnowanych ubrań, kosmetyków, pojemników spożywczych, toreb z popcornem oraz kurzu. Powyższa lista zawiera tylko niektóre rzeczy, w których składzie znajdziemy niebezpieczne związki takie jak: PCB, PBDE, OCP, VOC, EMF i PFC, nie wspominając o arsenie, kadmie, rtęci i ołowiu.
Do drugiej połowy XX wieku nikt nie słyszał o setkach, a nawet tysiącach rodzajów substancji chemicznych. Choć nasi dziadkowie musieli zmagać się z wieloma czynnikami chorobotwórczymi, nie mogły się one równać z zalewem olbrzymich ilości chemikaliów, metali ciężkich, promieniowania, szkodliwych częstotliwości elektromagnetycznych i zanieczyszczeń, z którymi mamy do czynienia dzisiaj. Obecnie jesteśmy narażeni na taki poziom toksyn konsumpcyjnych, rolniczych i przemysłowych, że nasz organizm nie potrafi przezwyciężyć ich wpływu za pomocą swojej wrodzonej zdolności do samoleczenia.
Lekarze dużo łatwiej rozpoznają przypadki ostrych zatruć i nagromadzenia metali ciężkich. Takie dolegliwości najczęściej dotykają osoby wykonujące prace wymagające kontaktu z chemikaliami przemysłowymi (pracowników kopalń, zakładów produkujących baterie i innych gałęzi przemysłu). Z drugiej strony większość z nas przyjmuje niewielkie ilości toksyn przez długi czas. Wywołuje to mniej zauważalne, ale szeroko rozpowszechnione objawy chorobowe.
Przykładowo w organizmach większości Amerykanów znajdują się zdecydowanie wyższe poziomy substancji chemicznych zakłócających gospodarkę hormonalną niż kiedykolwiek wcześniej. Wszechobecny bisfenol A (BPA) wchodzi w skład wielu opakowań żywności i puszek. Spożywanie zupy z puszki lub mleka sojowego sprzedawanego w kartonie pokrytym powłoką z BPA zwiększa poziom tej niebezpiecznej substancji ponad dziesięciokrotnie1. Jak wpływa ona na zdrowie? BPA zakłóca funkcjonowanie hormonów regulujących metabolizm i wszystkie aspekty działania ludzkiego organizmu. Rezultatem zalewu tego typu substancji jest rosnąca liczba zachorowań na schorzenia o charakterze przewlekłym i zwiększone tempo starzenia. Przykładowo zawartość BPA w moczu wynosząca więcej niż 5 μg/l (mikrogramów na litr) podwaja ryzyko rozwoju cukrzycy. Wynika to z tego, że opisywany związek blokuje receptory komórkowe aktywowane przez insulinę, która reguluje stężenie cukru.
Wykres 1.1. Stężenie BPA w różnych rodzajach opakowań¹
Chociaż obecnie ciężko nam sobie wyobrazić rezygnację z niezdrowych opakowań, codzienna konsumpcja puszkowanej żywności powoduje czterokrotny wzrost stężenia BPA. Spożywanie zaledwie dwóch porcji takich produktów tygodniowo podwaja ryzyko zachorowania na cukrzycę. Osiemnaście procent Amerykanów wykazuje objawy zwiększonego poziomu BPA. Ich przykładem może być nadciśnienie tętnicze. Najgorsze jest to, że jest to zaledwie jeden rodzaj toksyn zagrażających naszemu zdrowiu.
Po przeczytaniu niniejszej książki dowiesz się, że BPA i inne trucizny tego typu wyrządzają naszemu organizmowi liczne szkody: stopniowo zatykają wątrobę, blokują receptory insuliny, niszczą geny oraz zaburzają procesy naprawy i regeneracji DNA. Co więcej, szkodliwe substancje powodują rozwój stanów zapalnych, wpływają negatywnie na stężenie cukru we krwi, funkcjonowanie układu pokarmowego, mitochondriów i hormonów, obniżają poziom energii, osłabiają odporność i wywołują powstawanie wielu innych problemów zdrowotnych. Gromadzące się w organizmie toksyny zaburzają jego działanie. Ich nagromadzenie prowadzi do rozwoju schorzeń.
Skąd biorą się niebezpieczne substancje? Jakie wyróżniamy ich źródła?
• Jednym z elementów konwencjonalnej uprawy żywności jest spryskiwanie roślin neurotoksycznymi pestycydami, które zabijają owady; produkty tego typu (zwłaszcza GMO) są zanieczyszczone niebezpiecznymi herbicydami stosowanymi w celu eliminacji chwastów. Ryż, który rośnie w skażonej wodzie, charakteryzuje się wysoką zawartością arsenu; soja uprawiana z wykorzystaniem nawozów fosforanowych zawiera duże ilości metali ciężkich takich jak kadm; z kolei w produktach odzwierzęcych można znaleźć szkodliwe antybiotyki i hormony.
• Środki higieny osobistej i perfumy wykazują wysoką zawartość ftalanów – związków zaburzających równowagę hormonalną, które są nośnikami substancji zapachowych.
• Materiały budowlane, środki czyszczące, materace, meble, odzież i inne tego typu produkty zawierają wciąż poszerzającą się listę toksycznych chemikaliów.
• Zakłady przemysłowe zajmujące się przetwórstwem paliw i produkcją energii elektrycznej uwalniają do atmosfery olbrzymie ilości metanu, dwutlenku węgla, lotnych związków organicznych, ozonu, benzenu, toluenu, rtęci i siarki. Emisje tych niebezpiecznych substancji zanieczyszczają środowisko wokół miast, wsi i regionów rolniczych. Gazociągi przecinające kraj uwalniają szkodliwy ksylen i n-heksan. Krótkotrwały kontakt z pierwszym z tych związków może powodować mdłości i niestrawność. Z kolei długofalowe skutki jego obecności w najbliższym otoczeniu obejmują rozwój schorzeń neurologicznych.
Na podstawie powyższych przykładów widać, że zwyczajne unikanie kontaktu z niebezpiecznymi substancjami nie wystarcza. Różne dawki zanieczyszczeń przedostają się do naszego najbliższego otoczenia – naszych domów, żywności i naszego ciała. Właśnie dlatego powinniśmy znać skutki działania i metody eliminacji wszystkich zagrażających nam toksyn. Dzięki temu będziemy potrafili zminimalizować ryzyko poważnego zatrucia.
Historia Jennifer
Sześćdziesięcioletnia Jennifer uważała się za osobę dość zdrową. Wykazując zaangażowanie, pewnego dnia zapytała mnie o wskazówki dotyczące zachowania dobrej kondycji i zapobiegania rozwojowi chorób. Od razu zauważyłem, że miała wyraźne drgawki. Kobieta myślała, że są to jedynie zwyczajne objawy starzenia się organizmu. Wiele osób zakłada, że pogorszenie się stanu układu nerwowego u osób starszych jest czymś normalnym. Choć tego typu problemy występują powszechnie, nie oznacza to, że jesteśmy na nie skazani!
Poza lekką niedowagą badanie wstępne nie wykryło niczego niepokojącego. W następnej kolejności zajrzałem w usta kobiety i doliczyłem się ponad dziesięciu wypełnień amalgamatowych. Od razu pomyślałem, że drżenie musi mieć bezpośredni związek z postępującym uszkodzeniem neurologicznym spowodowanym obecnością rtęci wyciekającej z wypełnień. Aby potwierdzić tę hipotezę, zleciłem przeprowadzenie kilku testów laboratoryjnych. Otrzymane wyniki wykazały na niebezpieczne nagromadzenie rtęci i ołowiu.
Nie byliśmy w stanie zidentyfikować źródła toksycznego ołowiu. Najprawdopodobniej ten niebezpieczny pierwiastek dostał się w przeszłości do kości pacjentki. Szkielet ludzi z pokolenia Jennifer i starszych rozwijał się w czasach, gdy do farb i benzyny dodawano ołowiu. Charakterystyczne dla menopauzy (i andropauzy) ubytki kostne spowodowały uwalnianie się toksycznych metali.
Z uwagi na to, że Jennifer cierpiała na objawy wskazujące na zatrucie ołowiem i rtęcią, poleciłem jej usługi ekologicznego dentysty, który usunął niebezpieczne amalgamaty. Co więcej, kobieta zaczęła stosować się do moich porad dotyczących metod usuwania metali ciężkich – ta konkretna terapia musi być realizowana wyłącznie pod bezpośrednim nadzorem personelu medycznego. (Opiera się ona na bezpiecznym planie detoksykacji prezentowanym w dalszej części niniejszej książki). Zachęcałem ją również do zwiększenia spożycia owoców, warzyw, dziko żyjących ryb oraz zawierających duże ilości błonnika strączków i fasoli.
W ciągu kilku pierwszych miesięcy terapii Jennifer doświadczała pewnych niepokojących objawów takich jak zmęczenie i ból głowy. Tego typu pogorszenie samopoczucia wiąże się zazwyczaj z uwalnianiem nagromadzonych latami toksyn. Na szczęście pacjentka postanowiła kontynuować leczenie. Rok później ponownie wykonano testy laboratoryjne. Tym razem w organizmie kobiety znaleziono dużo mniejsze ilości rtęci i ołowiu. Co najważniejsze, dręczące ją drgawki zniknęły (okazuje się, że nie jest to normalny objaw starzenia), a jej poziom energii wzrósł. Na tym etapie pacjentka czuła się znacznie zdrowsza i silniejsza.
Przed zawitaniem do mojego gabinetu Jennifer nie miała pojęcia o uwięzionych w jej organizmie toksycznych metalach stanowiących prawdziwą bombę z opóźnionym zapłonem. Obecność tych niebezpiecznych substancji z czasem doprowadziłaby do rozwoju groźnych schorzeń. Podobnie jak Jennifer, ty również możesz doświadczać złożonych problemów zdrowotnych – lub spodziewać się ich rozwoju – nie wiedząc, co jest prawdziwą przyczyną pojawienia się dokuczliwych dolegliwości. Nawet jeśli dopiero od niedawna skarżysz się na pogarszający się stan zdrowia, poznanie metod usuwania toksycznych substancji może ochronić cię przed rozwojem pełnej listy objawów danej choroby.
Problem nie polega na tym, że wszyscy jesteśmy narażeni na obecność znacznych ilości jednego rodzaju toksyn, które niszczą zdrowie i powodują pojawianie się chorób. Najgorsze jest to, że bez względu na to, gdzie mieszkasz, do twojego ciała dostają się olbrzymie ilości różnych substancji. Każdego dnia mamy kontakt z wieloma toksynami, które wchodzą między sobą w skomplikowane interakcje. To niepokojące zjawisko odpowiada za powstawanie jeszcze większych zniszczeń. Przeprowadzane obecnie badania wyraźnie pokazują, że za rozwój większości chorób o charakterze przewlekłym odpowiada zalew toksyn, które dostają się do naszego organizmu każdą możliwą drogą.
Pomimo radykalnego przekształcenia naszego środowiska niektórzy lekarze nadal ignorują potrzebę detoksykacji. Moja ponad czterdziestoletnia praktyka zawodowa pozwala mi twierdzić, że wrodzone mechanizmy oczyszczania nie potrafią poradzić sobie z zagrażającymi nam obecnie toksynami – bez narzędzi opisanych w książce Wolni od toksyn jest to zwyczajnie niemożliwe. Geneza wielu powszechnie dziś występujących chorób pozostaje niezrozumiana – ich przykładem mogą być dotykające coraz większy odsetek populacji dolegliwości neurologiczne lub przewlekłe schorzenia niskoobjawowe, takie jak demencja, cukrzyca, zmęczenie, depresja i otyłość. Za powstawanie – lub nasilenie – objawów dużej części z nich odpowiada narażenie na kontakt z toksynami. Celem, który przyświecał mi przy pisaniu niniejszej książki, było udzielenie ci pomocy, której potrzebuje twój otoczony toksynami organizm.
Droga praktykującego
Jestem certyfikowanym lekarzem naturopatą i edukatorem – założycielem i dyrektorem pierwszej szkoły medycyny naturalnej w Stanach Zjednoczonych, Bastyr University. Przez ponad cztery dekady przeszkoliłem wiele pokoleń praktyków leczenia integracyjnego oraz stawałem w obronie dobrego imienia medycyny naturalnej, integracyjnej i funkcjonalnej. Od najmłodszych lat wykazywałem zainteresowanie procesami leczenia opartymi na dowodach. Wszystko to, co przekazuję w niniejszej książce, bazuje na moim wieloletnim doświadczeniu klinicznym i faktach naukowych. To zdumiewające, jak często odkrycia poczynione przez pionierów naturopatii znajdują potwierdzenie w ustaleniach nowoczesnej nauki. Na kartach tej książki omówię wiele takich przykładów.
Tym niemniej nie powinniśmy spoczywać na laurach. Chciałbym zobaczyć wyniki jeszcze większej ilości badań dotyczących związku pomiędzy toksynami a rozwojem konkretnych chorób, jak również prac omawiających szczegóły procesu detoksykacji. Ustalenia naukowców są oszałamiające. Według nich toksyny są dużo bardziej szkodliwe niż jakiekolwiek inne czynniki chorobotwórcze. Na łamach niniejszej książki przedstawiam grafiki i tabele, które pomogą ci zrozumieć prawdziwe działanie tych niebezpiecznych substancji.
Jako pionier medycyny integracyjnej śmiem twierdzić, że istnieją trzy kluczowe czynniki decydujące o stanie twojego przyszłego zdrowia. Oto one:
1. Poziom narażenia na toksyny.
2. Twoja zdolność do neutralizacji i wydalania toksyn.
3. Twój stopień zaangażowania w proces detoksykacji.
Książka Wolni od toksyn pomoże ci zidentyfikować uszkodzenia powstałe w wyniku działalności toksyn oraz przekaże ci narzędzia niezbędne do poprawy wyżej wymienionych kwestii zdrowotnych. Moje podejście do leczenia składa się z następujących elementów:
• Unikania kontaktu z toksynami.
• Regeneracji narządów odpowiedzialnych za detoksykację.
• Poprawy zdolności do detoksykacji.
• Aktywnego przeprowadzania procesu detoksykacji.
• Naprawy uszkodzeń.
Niniejsza książka ma za zadanie pomóc ci w wykonaniu czterostopniowego planu. W rozdziałach 1 i 2 pragnę uczulić cię na zagrożenia związane z występowaniem wszechobecnych toksyn. Poprzez omówienie przykrych konsekwencji przebywania w zatrutym środowisku chcę zmotywować cię do zmiany stylu życia i zaangażowania się w aktywną detoksykację, którą proponuję pod postacią dziwięciotygodniowego programu.
Początkowe oczyszczanie organizmu ma polegać na unikaniu dwóch najważniejszych źródeł toksyn: kosmetyków (o których dowiesz się w rozdziale 2) oraz żywności. Pełny dziewięciotygodniowy program rozpoczyna się od trwającej dwa tygodnie diety (prezentowanej w rozdziale 3). Zaleca ona rezygnację z niebezpiecznych pokarmów i włączenie do jadłospisu zdrowych i odżywczych produktów żywnościowych. Dzięki poznaniu dwóch sposobów na unikanie kontaktu z toksynami (kosmetyki i żywność) przygotujesz się do przejścia właściwego procesu detoksykacji. Jeśli nasze organy detoksykacyjne są uszkodzone lub zawierają zbyt dużą ilość toksyn, nie uda się nam przeprowadzić bezpiecznego i skutecznego oczyszczania. Niestety przeciążenie tych narządów lub zaburzenie ich funkcjonowania to zjawiska występujące dość powszechnie. Właśnie dlatego w ciągu najbliższych dziewięciu tygodni niniejsza książka przeprowadzi cię przez trzy dwutygodniowe terapie, które uzdrowią najistotniejsze elementy twojego systemu wydalania i przywrócą twoją zdolność do detoksykacji. Dzięki unowocześnionemu i naukowo potwierdzonemu programowi opartemu na klasycznych założeniach naturopatii stopniowo naprawisz swoje najważniejsze organy: jelita (rozdział 4), wątrobę (rozdział 5) i nerki (rozdział 6). W trakcie ostatniego, dziewiątego tygodnia terapii przeprowadzisz intensywny program detoksykacji z pomocą kilku prostych, ale potężnych technik, które zamierzam ci przedstawić.
Prezentowane metody leczenia naturopatycznego pomogą ci zmniejszyć stężenie toksyn, które dostały się do twojego ciała. To z kolei ułatwia detoksykację. Dzięki zastosowaniu się do moich rad unikniesz przeciążenia narządów wydalniczych i osłabienia zdolności do oczyszczania. Pokażę ci również, jak aktywnie przywrócić prawidłowe funkcjonowanie omawianych organów i zwiększyć skuteczność detoksykacji.
Naturopatia
Medycyna naturopatyczna opiera się na wierze w zdolność do samoleczenia ludzkiego ciała. Osoby parające się tą dziedziną specjalizują się w objaśnianiu pacjentom powodów rozwoju choroby oraz propagują naturalne metody leczenia. Skupiają się na:
• Poszukiwaniu podstawowych przyczyn choroby i rozwiązań innych niż tłumienie objawów.
• Postępowaniu w myśl zasady „po pierwsze nie szkodzić”.
• Informowaniu pacjentów o metodach samoleczenia, pielęgnacji i profilaktyce.
• Indywidualnych cechach fizycznych, umysłowych, emocjonalnych, genetycznych, środowiskowych i społecznych każdego człowieka oraz wszystkim, co może wpływać na nasze zdrowie.
Chociaż styl życia, dieta i czynniki genetyczne w dużej mierze kształtują nasze zdrowie, pojawienie się nieprzyjemnych objawów i rozwój chorób o charakterze przewlekłym często ma swoje źródło w obecności toksyn. W kolejnych rozdziałach niniejszej książki dowiesz się, że niebezpieczne substancje chemiczne są często bardzo trwałe. To prawda, że zdobycze współczesnej cywilizacji ułatwiają nam codzienne życie. Tym niemniej różnego rodzaju toksyny używane do ich produkcji stanowią ich ciemną i przemilczaną stronę. Przeciążenie organizmu szkodliwymi związkami może polegać na nagromadzeniu jednej lub wszystkich niżej wymienionych trucizn. Ich lista obejmuje:
1. Toksyny przemysłowe, takie jak metale ciężkie, zanieczyszczenia i promieniowanie emitowane przez fabryki.
2. Toksyny rolnicze, takie jak pestycydy, hormony i herbicydy.
3. Toksyny wchodzące w skład materiałów budowlanych, dywanów, farb i środków czystości.
4. Toksyny znajdowane w kosmetykach, perfumach i środkach do pielęgnacji ciała.
5. Toksyny wykorzystywane przez przemysł spożywczy, takie jak organizmy modyfikowane genetycznie (GMO), barwniki, substancje smakowe i słodziki syntetyczne.
6. Toksyny wchodzące w skład innych produktów, takie jak środki opóźniające spalanie osadzające się na dziecięcych ubraniach i kocach; uszczelniacze służące do produkcji naczyń kuchennych i wiele innych substancji.
Choć używanie wielu tego rodzaju produktów traktujemy jako coś oczywistego, substancje w nich zawarte (lub przez nie emitowane) mogą szkodzić naszemu organizmowi na wiele sposobów (patrz: tabela 1.1.).
Na szczęście nie każda toksyna zagraża wszystkim organom i układom organizmu. Szkodliwe efekty działania trucizn mogą być poważne lub ledwie zauważalne.
Tabela 1.1. Objawy i typy oddziaływania na organizm²
----------------- ---------------------- ----------------------------------------------------------------------------------
KATEGORIA ZAGROŻONE NARZĄDY NAJCZĘŚCIEJ WYSTĘPUJĄCE OBJAWY
Oddechowa Nos, gardło, płuca Podrażnienie, kaszel, dławienie, ból klatki piersiowej
Pokarmowa Żołądek, jelita Mdłości, wymioty, biegunka
Nefrologiczna Nerki Ból pleców, częste oddawanie moczu
Neurologiczna Mózg, rdzeń kręgowy Ból głowy, zawroty głowy, otępienie, depresja, śpiączka, drgawki, utrata pamięci
Hematologiczna Krew Anemia (zmęczenie), częste infekcje
Dermatologiczna Skóra, oczy Wysypka, świąd, zaczerwienienie, obrzęk
Reprodukcyjna Jajniki, jądra, płód Bezpłodność, poronienie, zaburzenia cyklu miesiączkowego
----------------- ---------------------- ----------------------------------------------------------------------------------
Choroby pojawiające się niegdyś stosunkowo rzadko dotykają obecnie coraz więcej ludzi należących do wszystkich grup wiekowych. Tę zagadkową sytuację może wyjaśnić jedynie odwołaniem się do wzrostu emisji toksyn. Przykładem takiego schorzenia może być cukrzyca, która sześćdziesiąt lat temu występowała zaledwie u 1 procenta populacji. Obecnie diagnozuje się ją u 10 procent obywateli Stanów Zjednoczonych, a według szacunków w przyszłości będzie na nią cierpiało ponad 30 procent wszystkich Amerykanów. Wśród dwudziestolatków obserwuje się wzrost zachorowań na dolegliwości układu krążenia i otyłość. Co więcej, zarówno w przypadku mężczyzn, jak i kobiet, schorzenia związane z procesami starzenia diagnozuje się nierzadko dziesięć, dwadzieścia, a nawet trzydzieści lat wcześniej, niż wynika to z normy. Zbyt wielu czterdziestolatków czuje się obecnie jak pięćdziesięcio- lub sześćdziesięciolatkowie. Jak dowiesz się z kolejnych rozdziałów tej książki, za powstanie tego niepokojącego zjawiska w dużej mierze odpowiada wszechobecność toksyn.
W 2010 roku działający przy urzędzie prezydenta Krajowy Panel ds. Nowotworów ustalił, że „nowotwór zdiagnozowano u około 1,5 miliona amerykańskich mężczyzn, kobiet i dzieci. Na tę groźną chorobę zmarło łącznie 562 000 osób. Wraz z rosnącą liczbą dowodów łączących czynniki środowiskowe z rozwojem raka opinia publiczna staje się coraz bardziej świadoma niedopuszczalnych kosztów społecznych wynikających z kontaktu z chemikaliami, których emisji można zapobiec”2.
Niestety od chwili opublikowania w 2010 roku powyższych ustaleń nie podjęto żadnych kroków zmierzających do przeprowadzenia większej liczby badań bądź uchwalenia praw mających na celu regulację tego niepokojącego zjawiska.
W rezultacie stężenie toksycznych substancji stopniowo wzrasta, a większość ludzi nie ma pojęcia, z jak poważnym problemem przyjdzie im się borykać w przyszłości. Nie mam tutaj na myśli tylko raka – z obecności niebezpiecznych substancji wynika rozwój bądź nasilenie wszystkich chorób o charakterze przewlekłym. Nie czekaj, aż dotknie cię poważna dolegliwość taka jak nowotwór. Już teraz przejmij kontrolę nad własnym losem.
Dlaczego postanowiłem napisać tę książkę
Koncepcja mówiąca, że toksyny wnikające do wnętrza naszego organizmu wpływają na stan naszego zdrowia, nie jest niczym nowym. Dzięki współpracy z tysiącami pacjentów pionierzy naturopatii, tacy jak doktor Rachel Carson, lekarz medycyny Bill Rey, dentysta Hal Huggins, naturopata Walter Crinnion i wielu innych odkryli, że możemy walczyć z przeciążeniem naszego ciała toksynami. Cieszę się, że mogłem przyczynić się do rozwoju tych badań oraz miałem możliwość przekazania lekarzom wiedzy na temat metod detoksykacji.
Przez niemal pół wieku pracy z pacjentami obserwowałem ciągły wzrost zachorowań na schorzenia o charakterze przewlekłym. Zmianie uległy również przyczyny, dla których zapadamy na te groźne dolegliwości. Podobnie jak wielu lekarzy, początkowo nie do końca rozumiałem potrzebę przeprowadzania procesu detoksykacji. Tym niemniej na stosunkowo wczesnym etapie przekonałem się do zbawiennych właściwości metody, którą prezentuję na kartach niniejszej książki.
To, że dowiedziałem się o praktyce, którą później studiowałem i wykonywałem, było zwykłym przypadkiem. W 1970 roku zdecydowałem się opuścić uczelnię i rozpocząć przygodę z badaniami medycznymi. Po przeniesieniu się z Nowego Jorku do Seattle podjąłem pracę asystenta badawczego na Wydziale Reumatologii Uniwersytetu Medycznego Stanu Waszyngton. Uwielbiałem pracę w laboratorium i na oddziale klinicznym. Zamierzałem napisać doktorat. To właśnie wtedy stało się coś nieoczekiwanego.
Podobnie jak wiele ośrodków badawczych na całym świecie, nasze laboratorium szukało lekarstwa na różne formy zapalenia stawów. Kiedy narzeczona mojego współlokatora powiedziała mi, że udało jej się wyleczyć rzekomo „nieuleczalne” dziecięce zapalenie, byłem zdumiony. Zapytałem ją o szczegóły terapii.
„Postanowiłam odwiedzić naturopatę”, powiedziała.
„Że co?”, odparłem.
Z perspektywy czasu stwierdzam, że mój stosunek do medycyny był naiwny – nie miałem pojęcia o istnieniu innych tradycji leczenia, takich jak chociażby chiropraktyka.
Jako człowiek dociekliwy i ciekawski udałem się do poleconego mi naturopaty i zapytałem o zabiegi, które wykonał on na mojej znajomej. Jego odpowiedź brzmiała: „Odtrułem jej wątrobę, nauczyłem ją jeść i zaproponowałem przyjmowanie witamin”. Z moich ust znowu wydobyło się niezbyt taktowne „Że co?”. Co wątroba ma mieć wspólnego z opuchniętymi ramionami i kolanami? Następnie spytałem, czy mógłbym przez kilka dni przyglądać się jego pracy z pacjentami. Widziałem, jak ten wspaniały uzdrowiciel rozwiązuje kolejne przypadki „nieuleczalnych” chorób. Jego metody były proste, bezpieczne, zdroworozsądkowe i „naturalne”. Udało mu się mnie przekonać. Na szczęście ostatnia szkoła naturopatii w Ameryce Północnej mieściła się w Seattle. To prawda, że American Medical Association wychodziła zwycięsko z każdej batalii i skutecznie zmniejszyła popularność zawodu naturopaty – ale nie udało jej się wygrać wojny. Jak mawiał mój mentor, doktor John Bastyr, parafrazując Szekspira: „Bez względu na stawiane nam przeszkody, prawda o naszej sztuce w końcu wyjdzie na jaw”.
Jako studiujący na początku lat 70. młody człowiek dowiedziałem się o niebezpieczeństwach związanych z toksynami i zbawiennej mocy detoksykacji. Chociaż zapoznano nas z kilkoma wspaniałymi programami oczyszczania, nie dysponowano wtedy dowodami potwierdzającymi ich skuteczność. Mechanizmy działania toksyn i szczegóły procesu wydalania były po prostu nieznane. Właśnie dlatego, pomimo że wiedziałem o zaletach detoksykacji, nie polecałem jej moim pacjentom. Dopiero w szóstym miesiącu mojej praktyki dwoje pacjentów zmieniło moje podejście do sprawy.