-
W empik go
Zbrodnia i inne opowiadania - ebook
Zbrodnia i inne opowiadania - ebook
Zbiór opowiadań opowiadających o minionym już świecie schyłku XIX i początków XX wieku, czasów wojny światowej, rewolucji, przewrotów mistrza pióra - poety, tłumacza, mistyka, dziennikarza, powieściopisarza, człowieka obdarzonego niezliczonymi talentami - Antoniego Lange.
| Kategoria: | Literatura piękna |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-60276-67-9 |
| Rozmiar pliku: | 979 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
ZBRODNIA
Rozmawialiśmy o zbrodni, gdy Lucjan S., patrząc na nas swym nad wyraz łagodnym okiem, rzecze:
– I ja też popełniłem raz w życiu ciężką zbrodnię.
A gdyśmy ze zdumieniem słuchali tej rewelacji, opowiedział nam swoją „histoire d'un crime.”
– Więcej niż dwa lata temu, kiedy to skutkiem wojny japońskiej rozpoczęło się w całym kraju t. zw. w języku urzędowym „brożeńje”, pewnego razu o godzinie 10—ej wieczorem, otrzymałem z Kaolina telegram następujący: — „Przyjeżdżaj natychmiast. Sprawa nie cierpiąca zwłoki. Julia”. To wezwanie Julii wstrząsnęło mną do głębi. Pisywaliśmy do siebie rzadko. Telegram oznaczał, że sprawa musiała przewyższać wszelką miarę codziennego konwenansu. Pewno jaka gwałtowna scena z mężem. Może trzeba go będzie zamordować; bywają w życiu takie sytuacje.
Jak wiecie, Julia Czerwieńcowa jest moją siostrą przyrodnią, a właściwie nawet i to nie; nie jest wcale moją krewną. Jest to córka mojej macochy, gdyż ojciec mój, owdowiawszy, ożenił się z wdową dzietną. Miałem może szósty rok, kiedy Julia, jako dwuletnia dziewczynka, weszła do naszego domu.
Rozmawialiśmy o zbrodni, gdy Lucjan S., patrząc na nas swym nad wyraz łagodnym okiem, rzecze:
– I ja też popełniłem raz w życiu ciężką zbrodnię.
A gdyśmy ze zdumieniem słuchali tej rewelacji, opowiedział nam swoją „histoire d'un crime.”
– Więcej niż dwa lata temu, kiedy to skutkiem wojny japońskiej rozpoczęło się w całym kraju t. zw. w języku urzędowym „brożeńje”, pewnego razu o godzinie 10—ej wieczorem, otrzymałem z Kaolina telegram następujący: — „Przyjeżdżaj natychmiast. Sprawa nie cierpiąca zwłoki. Julia”. To wezwanie Julii wstrząsnęło mną do głębi. Pisywaliśmy do siebie rzadko. Telegram oznaczał, że sprawa musiała przewyższać wszelką miarę codziennego konwenansu. Pewno jaka gwałtowna scena z mężem. Może trzeba go będzie zamordować; bywają w życiu takie sytuacje.
Jak wiecie, Julia Czerwieńcowa jest moją siostrą przyrodnią, a właściwie nawet i to nie; nie jest wcale moją krewną. Jest to córka mojej macochy, gdyż ojciec mój, owdowiawszy, ożenił się z wdową dzietną. Miałem może szósty rok, kiedy Julia, jako dwuletnia dziewczynka, weszła do naszego domu.
więcej..