Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Znaki - ebook

Data wydania:
1 marca 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
54,00

Znaki - ebook

Utwory zamieszczone w książce takie jak: „Generał”, „Znaki”, „Banalna historia”, „Równina” czy „Urodziny” doczekały się publikacji książkowych, wystawień teatralnych oraz słuchowisk. Oprócz nich w tomie znalazły się również nigdy dotąd niepublikowane dramaty: „Hermaszewski”, „Moja Romy” oraz „Powrót porucznika”.

Jak pisze we wstępie autor: „Zaprezentowane tu utwory są opowieściami o ludziach postawionych wobec katastrofy przejawiającej się w różnych wymiarach. Starałem się, aby mimo wszystko dawały nadzieję”.

 

Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8196-610-8
Rozmiar pliku: 893 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

W chwili, gdy piszę ten wstęp, na Ukrainę spadają rosyjskie bomby. Kijów się broni. Historia postanowiła znowu zagrać na nosie niegdysiejszym piewcom jej końca. „A więc wojna!” – w trzeciej dekadzie XXI wieku te słowa wracają jak echo wieku poprzedniego.

Słowo na „W”, odmieniane przez różne przypadki, czytelnicy znajdą w co najmniej połowie z ośmiu zamieszczonych tu dramatów. Bohaterowie Generała, Równiny, Hermaszewskiego, Urodzin i Powrotu porucznika wojnę albo mają za sobą, albo też nigdy się ona dla nich nie skończyła. Nawet w utworach, które nazywam „dramatami prywatnymi” – w Znakach, Banalnej historii czy Mojej Romy – panuje atmosfera jakiejś pożogi, która zniszczyła strukturę świata.

Wcale nie nosiłem się z zamiarem wydania wyboru „dramatów wojennych” – tak się po prostu złożyło, że w okresie od 2010 roku, kiedy powstał Generał, do roku 2022, kiedy skończyłem Powrót porucznika, pisałem utwory o zbliżonej tematyce. Uważam, że pisarz – poza tym, że jest obdarzony osobistym aparatem wyobraźni i języka – jest również wyrazicielem atmosfery swojego czasu. Mało tego: pełni rolę medium pomiędzy umarłymi a żyjącymi.

Zebrane w tej książce dramaty powstały przy dębowym stole po mojej świętej pamięci babci Stefanii, przy którym zresztą nadal piszę. Babcia urodziła się w 1910 roku, a umarła tuż przed progiem XXI wieku. Wiele opowiadała mi o swojej młodości, która przypadła na czas II wojny światowej. Moje dzieci urodziły się niemal sto lat po babci. Jaki świat im zostawię? Boję się, że o wiele gorszy niż ten, który zastałem.

Zaprezentowane tu utwory są opowieściami o ludziach postawionych wobec katastrofy przejawiającej się w różnych wymiarach. Starałem się, aby mimo wszystko dawały nadzieję. Proszę o wybaczenie, jeśli mi się to nie udało – widocznie nie umiałem inaczej. Być może jednak ostatecznie staną się one jakąś formą przestrogi, choć przecież nikt nie chce słuchać kasandry.

Spośród zamieszczonych tu tekstów tylko Generał i Znaki były już publikowane w książkach. Najdłuższą historię wystawień ma dramat Generał, który zrealizowano w teatrze żywego planu, w Teatrze Telewizji i w Teatrze Polskiego Radia. Telewizja Polska zrobiła również spektakl Znaki, a Urodziny zarejestrowała Polska Kompania Teatralna jako czytanie performatywne; nagranie jest dostępne w internecie. Dramaty Równina, Hermaszewski, Moja Romy i Powrót porucznika nie były dotąd publikowane ani wystawiane.

Wyrazy wdzięczności składam wszystkim, którzy wspierali mnie i wspierają w pisaniu dla teatru, choć ciągle słyszę, że teatr jest czyjś tam, ale nie mój. Przede wszystkim jednak dziękuję moim bliskim, tym żyjącym i tym umarłym.

Jarosław JakubowskiGENERAŁ
KOMEDIA POLSKA

Osoby

GENERAŁ

GENERAŁOWA

CÓRKA

SEKRETARZ

FLORIAN

CZESŁAW

KOBIETA W CZERNI

Akt I

Scena I

Mieszkanie Generała. Dzień. Generał w fotelu, w stroju domowym, nieoficjalnym. Na krawieckim manekinie generalski mundur.

GENERAŁ

Ona nie jada mięsa

Jak można nie jadać mięsa

(głośniej)

To przez twoje fanaberie

ciągłe diety liczenie kalorii

spalanie tłuszczu nienawiść do tłuszczu

nienawiść do mięsa

nienawidzić mięsa

to jak nienawidzić własnego ciała

Nie mamy nic poza ciałem

cała reszta to bzdura

(głośniej)

Twoje ciało zawsze było zdrowe jędrne sprężyste

nawet teraz niewiele mu brakuje

(głośniej)

Wciąż jesteś ponętną kobietą

(głośniej)

Podejdź tu

Wchodzi Generałowa, podchodzi do Generała.

No podejdź

bliżej

pochyl się

jeszcze

(wącha Generałową)

Tak

pachniesz też jeszcze niezgorzej

Podnosi spódnicę Generałowej i próbuje powąchać jej majtki, ale Generałowa robi unik.

Nie uciekaj

nigdy ode mnie nie uciekaj

co

cuchnie mi z ust

przeszkadzają ci moje wątrobowe plamy

i załzawione oczy w których gromadzi się ropa

Cały czas jestem twoim mężem

i mam prawo żądać od ciebie uległości

a może nie mam prawa

może nie mam już żadnych praw

poza prawem do obrony

które przyznał mi ten sąd kapturowy

ta zgraja niedouczonych prawników

mieniących się wymiarem sprawiedliwości

GENERAŁOWA

Nie powinieneś się tak unosić

to ci szkodzi

GENERAŁ

Chcą zobaczyć mnie upokorzonego

zdeptanego oplutego obrzyganego ich prawdą

ich prawda jest warta tyle co moje zaloty do ciebie

(śmieje się)

Podejdź no

nie bój się

Generałowa podchodzi, Generał siłą sadza ją na swoich kolanach, miętosi piersi, wsadza rękę pod spódnicę, Generałowa się broni.

Nigdy mnie nie kochałaś

tylko podziwiałaś

ale to nie to samo

posłuszeństwo nawet najwyższe

nie jest jeszcze miłością

Odpycha ją, Generałowa wstaje.

A nasza córka została wegetarianką

jak Hitler

Bezmięsne kotlety klopsiki zraziki

ziarna kiełki pędy strąki bulwy korzenie

przecież to menu dzikiego zwierzęcia

nasza córka jada jak dzikie zwierzę

a ja muszę patrzeć na to we własnym domu

Generałowa wychodzi. Cisza.

Nuda

Nuda i męka

Nuda męka i ból

codziennie nowy codziennie ten sam

nieprzebrane bogactwo bólu

które okazuje się śmiertelną nudą

Byłaś kiedyś pierwszą damą

miałaś do tego warunki

twoje ciało było jeszcze zdrowsze

i jeszcze jędrniejsze

wcierałaś w siebie kilogramy kremów

kilogramy odżywek

twoje fryzury przypominały rusztowania

ale pod sztywnymi materiałami tańczył twój jędrny tyłek

twoje twarde piersi

twój płaski brzuch

(głośniej)

Szkoda że nie mieliśmy więcej dzieci

nie chciałaś żeby twój brzuch się zanadto wzdął

a twoje piersi opadły zbyt nisko

nie chciałaś wyglądać jak te proste kobiety

u boku swoich członków Biura Politycznego

czułaś się kimś lepszym

i miałaś rację

bo byłaś ponad nimi

byłaś damą

pierwszą damą

a ja byłem przywódcą narodu

nie mogliśmy pozwolić sobie na drugie dziecko

naszym drugim dzieckiem było państwo

(głośniej)

Chodź tu

chcę zobaczyć twój brzuch

słyszysz

chcę zobaczyć twoje ciało

dlaczego je przede mną chowasz

dlaczego ja chowam przed tobą swoje

(głośniej)

Gdzie mój mundur

jutro chcę wystąpić w mundurze

jak przystało na przywódcę państwa i narodu

jeśli mają pluć i rzygać swoją prawdą

to niech robią to na mój mundur

ja i mój mundur to jedno

Generałowa przynosi mundur, trzyma go przed Generałem, ten go ogląda.

Trzeba go wyczyścić

słyszysz

jeśli mam wystąpić w mundurze

to musi być bez skazy

kamery wychwycą każdą plamkę

każdy fałsz

Generałowa czyści szczotką generalski mundur.

Nie macie pojęcia ile to wszystko kosztuje

wcieracie w siebie te swoje kremy

zaciskacie te swoje pośladki

i nie macie pojęcia co muszę przeżywać

co musiałem przeżywać tam na szczytach

i tu na dnie

tak na dnie

Wiem że mam wielu zwolenników

poszliby za mną w ogień

ale tam gdzie się wybieram

muszę iść sam

tylko ja i mój mundur

Mówią że nigdy nie walczyłem na pierwszej linii

głupcy

myślą że walczyć na pierwszej linii

to znaczy taplać się w gnoju i krwi

ja taplałem się w czymś gorszym

(patrzy na Generałową, która czyści mundur)

Dokładnie

nie może być najmniejszej plamki

te hieny wypatrzą najmniejszą plamkę

za najmniejszą plamkę gotowe rozszarpać na kawałki

Obiad nie będzie mi smakował

obiady z naszą córką nigdy mi nie smakują

jak można nie jadać mięsa

Jak to się stało

że moja córka stanęła przeciwko mnie

GENERAŁOWA

Ona nie jest przeciwko tobie

GENERAŁ (nie słuchając jej)

To prawda poświęcałem jej zbyt mało czasu

ale w domu miała ciebie

mojego żołnierza z twardą dupą i twardymi cyckami

(śmieje się)

Nie dopilnowałem żeby nie dostała się

w złe towarzystwo

ten licealista

syn tej opozycyjnej poetki

jak mogłem nie zauważyć że nasza córka i on

nie to jakiś koszmar

GENERAŁOWA

Ona cię o nic nie obwinia

GENERAŁ

To była chuliganeria

świętowali maturę

nie mogłem przewidzieć

niczego nie mogłem przewidzieć

byłem zajęty

miałem na głowie państwo

musiałem ratować co się dało

GENERAŁOWA

Wybrałeś mniejsze zło

GENERAŁ (wrzeszczy)

Milcz

Nie istnieje mniejsze zło

nie istnieje zło większe

zawsze tylko zło

Musiałem ratować co się dało

zawsze są niewinne ofiary

zawsze buduje się ołtarze i zapala ofiarne świece

nie mogłem niczemu zapobiec

(patrzy na Generałową, która czyści mundur)

Nie patrz tak na mnie

nigdy tak na mnie nie patrz

wypraszam sobie

tak patrzeć mogą tamci

gówniarze którzy nic nie wiedzą i nic nie przeżyli

sfora krwiożerczych bestii

Myślisz że jestem ślepy

mam oczy zalane ropą ale nie jestem ślepy

widzę jak na mnie patrzysz

ty i cała reszta

Nie życzę sobie

Za mało wiecie żeby mnie zrozumieć

zawsze byłem sam

na poligonach na lotniskach

kiedy całowałem się z tłustymi generałami

z bratnich armii

Najbardziej sam byłem wtedy w grudniu

nikt tego nie zrozumie

bo nikogo ze mną nie było

No nie patrz tak na mnie

GENERAŁOWA

Mundur już chyba gotowy

GENERAŁ (oglądając mundur)

Chcę go przymierzyć

nie mogę jutro wyglądać jak pajac

mundur to zbyt poważna rzecz

żeby traktować go z lekceważeniem

(wkłada mundur, przechadza się w nim po pokoju, staje przed lustrem)

Czapka

Generałowa przynosi czapkę, czyści ją i podaje Generałowi, który ją wkłada.

Żałosne

Jak można stawiać przed sądem człowieka

który całe życie oddał ojczyźnie

(pręży się przed lustrem)

Szkoda że tak rzadko widziała mnie w mundurze

(pauza)

nasza córka

(pauza)

Baczność

(staje na baczność)

Powinienem jej zaszczepić dumę z ojca

(przechodzi do pozycji „spocznij”)

Nie mogłem przewidzieć

że go zabiją

zatłuką na śmierć

gdybym wiedział

nigdy bym do tego nie dopuścił

nie jestem takim idiotą żeby nie wiedzieć

jak rodzą się męczennicy

Powinniśmy przenieść ją do innego liceum

(zdejmuje mundur i czapkę, podaje Generałowej)

Odśwież go

mundur nie może być nieświeży

nie dam im tej satysfakcji

Generałowa wynosi mundur. Generał podchodzi do okna. Woła głośno.

Zawołaj sekretarza

Generałowa wychodzi. Po chwili wchodzi Sekretarz.

Co ta kobieta robi po drugiej stronie ulicy

SEKRETARZ

Jaka kobieta

GENERAŁ

Ta która stoi po drugiej stronie ulicy

Sekretarz podchodzi do okna, patrzy przez nie, patrzy na Generała.

SEKRETARZ

Nikogo tam nie ma

GENERAŁ (nie patrząc już w stronę okna)

Musiała sobie pójść

czego ona chce

stoi i patrzy

jak to możliwe że nie możecie jej zatrzymać

banda nieudaczników

nie mogę się czuć bezpieczny we własnym domu

ciągłe pikiety palenie zniczy

napisy

zezwalają im na to celowo

żeby mnie wykończyć

żeby wreszcie zobaczyli jak zdycham

jak leżę pod murem

(do Sekretarza)

Ty tu jeszcze

Sekretarz wychodzi.

Ona na pewno wróci

zawsze wraca

chce żebym do niej wyszedł

niedoczekanie

nie dostaną mnie hieny

nie dam im satysfakcji

chcecie żebym strzelił sobie w łeb

na pewno tego właśnie chcecie

chcecie zobaczyć moją krew

mój mózg rozbryzgany na ścianie

potem ładnie zestawicie to ze zdjęciami zabitych

ciągle je pokazujecie

ciągle je widzę

(głośniej)

Nie ja do nich strzelałem

nie ja pakowałem w nich serie z karabinów maszynowych

nie ja rozjeżdżałem ich gąsienicami

nie ja zawiązywałem na ich szyjach pętle

jestem niewinny

(śmieje się)

niewinny

(krztusi się od śmiechu, wpada w torsje, woła)

Wody

przynieś mi szklankę wody

no szybciej

zaraz tu zdechnę

Generałowa przynosi szklankę wody, Generał pije.

chcesz żebym zdechł

miałabyś wreszcie święty spokój

tak właśnie sobie myślisz

pod tą twoją trwałą

pod tym rusztowaniem

dlaczego nigdy nie rozepniesz włosów

dlaczego nie pokażesz jaka jesteś

nigdy nie rozbierałaś się przy mnie

nigdy nie zapalałaś światła

(oddaje jej szklankę)

Nie będę jadł tych wegetariańskich bobków

GENERAŁOWA

Zrobiłam dla ciebie to co lubisz

GENERAŁ

Nie

jednak nie będę jadł czegoś innego niż moja córka

usiądziemy przy jednym stole

i będziemy jedli to samo

(pauza)

No co tak stoisz

podejdź do okna

Generałowa podchodzi do okna.

ale tak żeby cię nikt nie zobaczył

stań trochę dalej od firanki

Generałowa uchyla firankę.

nie odchylaj jej nie ruszaj

ktoś może zauważyć że ruszasz firanką

no co widzisz

GENERAŁOWA

Nic nie widzę

GENERAŁ

Nie możesz nic nie widzieć

więc co widzisz

GENERAŁOWA

Ulicę samochody ktoś idzie

GENERAŁ (ożywiony)

Kto

kto idzie

GENERAŁOWA

Nie wiem

ktoś

GENERAŁ

To kobieta w czerni

czy tak

GENERAŁOWA

Mężczyzna z dzieckiem

GENERAŁ

Nie kłam

dlaczego mnie okłamujesz

wszyscy mnie okłamujecie

chcecie żebym zwariował

a potem umieścicie mnie w szpitalu

żebym tam zdechł

w zapomnieniu i nędzy

GENERAŁOWA

Chcemy twojego dobra

GENERAŁ

Więc powiedz kogo tam widzisz

GENERAŁOWA

Nie ma tam żadnej kobiety w czerni

GENERAŁ

Więc jednak

więc jednak chcecie zrobić ze mnie wariata

(głośniej)

no co tak stoisz

rusz się

trzeba tu posprzątać

ponakrywać do stołu

nie będę przyjmował swojej córki

w takim chlewie

chcę żeby było uroczyście

to może nasz ostatni wspólny obiad

GENERAŁOWA (gwałtownie)

Nie mów tak

GENERAŁ

Poeta

syn poetki

dlaczego akurat on

przecież mogli się domyślić że zabijając poetę

uwalniają jego poezję

jak trujący gaz

jak ona mogła zadawać się z kimś takim

nie upilnowałem naszej córki

straciłem ją

GENERAŁOWA (głośniej)

Nie mów tak

GENERAŁ

Straciłem ją

a mimo to siada ze mną do stołu

daje prezenty

zawozi do lekarzy

i do telewizji

Ona to robi celowo

obwozi mnie jak zwierzę w klatce

jest wyrachowana

jak ty

twoje życie ze mną jest szczytem wyrachowania

Ksiądz nie był moim pomysłem

nie ksiądz

jak myślisz

dlaczego wrzucili go do wody w sutannie

dlaczego pozwolili sobie na taką lekkomyślność

Kościół powinien im podziękować

za stworzenie świętego męczennika

głupcy

potworni głupcy

(głośniej, do Generałowej)

No co tak stoisz

zasłoń to okno

światło sprawia mi ból

Generałowa zasłania okno.

ostrożnie ktoś może zobaczyć

że zasłaniam okno

że zasłaniam okno bo chcę się schować

bo mam coś do ukrycia

nie mam nic do ukrycia

od lat nie mam nic do ukrycia

robię to czego się ode mnie wymaga

nigdy to czego sam bym chciał

jestem niewolnikiem

słyszysz

niewolnikiem

Co tam podasz

papierowe kotlety

tekturowe befsztyki

ziarna kiełki

jak zwierzę

(pauza)

Samobójstwo jest jedynym poważnym problemem filozoficznym

to Camus

uważają że powinienem

nawet ci co twierdzą że są moimi zwolennikami

oni też uważają że powinienem

palnąć sobie w łeb

dla świętego spokoju

dla wyrównania rachunków

dla zamknięcia sprawy

Generał wyjmuje z szuflady biurka pistolet, ogląda go, nagle odwraca się w stronę Generałowej i przykłada go sobie do skroni. Generałowa wykonuje gest, jakby chciała powstrzymać męża, ale zastyga, widząc, że Generał teraz celuje w nią. Cisza.

Powinienem odejść wraz z wszystkim co mam

jak faraon

(podchodzi z wycelowaną bronią do Generałowej. Zatrzymuje się dopiero gdy lufa pistoletu dotyka jej piersi)

Pomyśl jak pięknie byłoby odejść razem

gdzie ty tam ja

w tym i tamtym piekle

(przykłada pistolet do skroni)

powinienem być wtedy w mundurze

(chowa pistolet do biurka)

co z tym obiadem

jestem głodny

jestem głodny ale nie mogę jeść

bo od razu bolą mnie wnętrzności

(siada z powrotem na fotelu)

No co tak stoisz

Generałowa stoi zaszokowana.

dlaczego wciąż ze mną jesteś

dlaczego ode mnie nie odeszłaś

kiedy była pora

zawsze jest pora żeby odejść

kto ci kazał ze mną zostać

pewnie jesteś z nimi w zmowie

(pytająco)

nie jesteś

może jeszcze o tym nie wiesz

wszyscy jesteście z sobą w zmowie

jestem sam

jak zając na polu

(głośniej)

Mam zgagę

przynieś mi coś na zgagę

Generałowa wychodzi.

pali mnie

moje wnętrzności są w ruinie

moje ciało to ruina

cuchnie mi z ust

nie mogę się do ciebie zbliżać

widzę jak się krzywisz

Generałowa wraca ze szklanką czegoś na zgagę. Generał pije łapczywie, potem długo odpoczywa. Oddaje szklankę Generałowej.

Dobrze że jesteś

tylko ty trzymasz mnie przy życiu

nie wiem po co

może daje ci satysfakcję patrzenie

jak się męczę

jak się wiję z bólu

no nie stój tak

podsuń mi puf

Generałowa podsuwa puf, Generał kładzie na nim nogi.

Nogi mam ciężkie jak ołów

żylaki pękają

paprze się

Jestem trupem

sztucznie utrzymywanym przy życiu

Podejdź do okna

Generałowa wykonuje polecenia Generała.

uchyl zasłonę

ale ostrożnie

powoli

nie chcę żeby ktoś pomyślał

że się tu chowam

nie mam powodu żeby się chować

nie mam nic do ukrycia

no co tam widzisz

GENERAŁOWA

Nic

GENERAŁ

Jak to nic

nie możesz widzieć nic

ponieważ zawsze jest coś

co widzisz

Nie ma tam kobiety

GENERAŁOWA

Jakaś stoi

GENERAŁ

W czerni

GENERAŁOWA

Tak

GENERAŁ

Co robi

GENERAŁOWA

Nic

GENERAŁ

Nie może robić nic

ponieważ nawet jak robi nic

to też coś robi

więc co robi ta kobieta

GENERAŁOWA

Stoi

GENERAŁ

Stoi i

GENERAŁOWA

I patrzy

GENERAŁ

W którą stronę patrzy

albo nie nie mów sam zgadnę

patrzy w naszą stronę

GENERAŁOWA

Tak

GENERAŁ (gwałtownie)

Kłamiesz

tam nikogo nie ma

Cisza.

Zasłoń okno

(gwałtownie)

Banda głupców

mają mnie chronić przed wariatami

z całą resztą sobie poradzę

ale na wariatów nie mam wpływu

nie mogę przewidzieć

kiedy i gdzie się pojawią

z której strony nadejdzie cios

zawołaj sekretarza

Generałowa chce wyjść.

Albo nie

nie wołaj go

Generałowa się zatrzymuje, staje w drzwiach.

po prostu nie odsłaniajmy okna

niech sobie tam stoi

przecież stać jej nie zabronię

patrzeć też nie

Co z obiadem

i tak nic nie tknę

chociaż będę musiał

bo nasza córka gotowa pomyśleć

że to jakaś demonstracja z mojej strony

To ona urządza ciągłe demonstracje

musiała wiedzieć kim jest ten chłopak

poeta syn poetki

gorzej nie mogła wybrać

kiedyś uwielbiałem poezję

nasi romantycy

(zamyśla się)

nic nie pamiętam

Sam pisałem swoje przemówienia

nie miałem zaufania do sekretarzy

język szlifowałem tak długo

aż każde zdanie było jak brzytwa

precyzja i elegancja

dzisiaj nikt już tak nie przemawia

dzisiaj się nie przemawia

dzisiaj się gada

Gdzie jest mój sekretarz

GENERAŁOWA

Czeka w sąsiednim pokoju

GENERAŁ

Niech wejdzie

Generałowa wychodzi, po chwili wchodzi Sekretarz.

No co tam

(pauza)

nie stój tak siadaj

Sekretarz siada w pobliżu Generała, na kolanach kładzie notes i długopis.

SEKRETARZ

Jesteśmy z panem panie generale

GENERAŁ (patrząc na notes)

Po co ci to

SEKRETARZ

Czas na wspomnienia

GENERAŁ

Wspomnienia

(śmieje się)

moje wspomnienia zostały już napisane

bez mojego udziału

napisali mi życiorys

i wydali wyrok

ten jutrzejszy będzie tylko formalnością

SEKRETARZ

Nie wierzymy w inny poza uniewinniającym

GENERAŁ (z zadumą)

Czasami wspomnienia przychodzą

skradają się pod samo łóżko

Myślisz że jestem człowiekiem przegranym

SEKRETARZ

Panie generale skąd ta myśl

GENERAŁ

Nigdy nie działa ci się przy mnie krzywda

jesteś dobrym sekretarzem

sumiennym i dyskretnym

przypadnie ci w udziale

napisanie mojego nekrologu

SEKRETARZ

Ależ panie

GENERAŁ (przerywając mu)

Dnia tego i tego zmarł po długich cierpieniach

człowiek przegrany

generał bez armii

przywódca bez państwa

oczywiście napiszesz co uznasz za stosowne

mnie już przy tym nie będzie

codziennie czytam własne nekrologi

wszyscy jesteście ich autorami

(kładzie rękę na notesie)

Dzisiaj nic nie pamiętam

historię piszą zwycięzcy

SEKRETARZ

Wojna jeszcze się nie skończyła

GENERAŁ

Dzisiaj im powiedziałem że jestem człowiekiem wierzącym

Sekretarz notuje.

od zawsze

tak zostałem nauczony

wiara czyni cuda

a kiedy nie czyni

może trzeba zmienić wiarę

Ja wiarę w Boga zastąpiłem wiarą w coś

co wydawało mi się bardziej ludzkie

namacalne i konkretne

Tak byłem komunistą

i w pewnym sensie jestem nim do dzisiaj

ale przede wszystkim byłem patriotą

SEKRETARZ

Oczywiście

GENERAŁ

Gdybym nim nie był

nie ogłosiłbym stanu wojennego

i nie usiadł do stołu z opozycją

SEKRETARZ (gorliwie)

Jak najbardziej panie generale

GENERAŁ

Nie robiłem tego dla siebie

nie zabiegałem o splendory

wybór na prezydenta przyjąłem

bo co miałem zrobić

powiedzieć że nie jestem godny

to tak jakbym się wyrzekł całego swojego życia

i ludzi którzy wykonywali moje rozkazy

poza tym

zostałem wybrany

demokratycznie

SEKRETARZ

Nie inaczej

GENERAŁ

Swoją drogą nie spodziewałem się

że tak gładko to pójdzie

wprawdzie nie jesteśmy Rumunią

ale ryzyko powtórzenia tamtego wariantu

zawsze istniało

manewr z Okrągłym Stołem

był jednak majstersztykiem

Nawet najboleśniejsze sprawy w życiu narodu

można rozwiązywać na drodze dialogu

czy jakoś tak

SEKRETARZ

Na drodze dialogu

brzmi świetnie

GENERAŁ

A teraz co

paranoja

znaleźli się szaleńcy

gotowi poświęcić życie tylu ludzi

w imię tak zwanej prawdy historycznej

nie ma nic bardziej zwodniczego

niż prawda historyczna

o jaką prawdę im chodzi

że stan wojenny był zbrodnią komunistyczną

ratowanie kraju zbrodnią

w takim razie te miliony ludzi

którzy nas popierali

to także zbrodniarze

oto najkrótsza droga

do wojny domowej

nie bójmy się wielkich słów

Polska znalazła się na jej skraju

(szpera w papierach, wygrzebuje wycinek prasowy, czyta)

Coś się stało bardzo złego

i o to jestem niespokojny

nie miałem nigdy poczucia

od 1989 roku

że jest zagrożone to co jest

Kapitał założycielski Polski

to niezwykłe dziedzictwo Polski

w tej chwili ulega erozji

Ten moralny kapitał

który Polska miała

to było coś takiego

co w cieniu Jana Pawła II

stawiało Polskę wśród ważnych

i wielkich krajów europejskich

Marnujemy to

SEKRETARZ

Doskonale dobrany cytat

pan generał pozwoli że włączę go do notatek

(wkłada wycinek do notesu)

GENERAŁ

Nieodżałowany Profesor

niech mu ziemia lekką będzie

Ja też srodze zawiodłem się na Polakach

dekomunizacja i lustracja

lustracja-sracja

to narzędzia wykorzystywane do walki

z przeciwnikami politycznymi

powinny być prawnie zakazane

dlaczego trybunał w Strasburgu

jeszcze się tym nie zajął

Generał milknie zmęczony, Sekretarz jeszcze coś notuje.

Co tam bazgrzesz

pokaż

(wyrywa Sekretarzowi notes. Czyta i wyrywa wszystkie kartki, następnie drze je na drobne kawałki)

To było do niczego

nie jestem dziś w formie

czeka mnie obiad

obiad z córką

no co tak siedzisz

sesja skończona

nic więcej ze mnie nie wyciśniesz

jesteś taką samą hieną jak tamci

czekasz na moją śmierć

żeby napisać moją biografię

a gówno napiszecie

tylko ja znam prawdę

i z nią pójdę do piachu

Sekretarz z wahaniem wychodzi, zbierając resztki kartek.

Jestem potwornie zmęczony

w chwilach ostatecznych człowiek zawsze jest sam

(głośniej)

Dlaczego jeszcze nie nakrywasz

(głośniej)

Ruszże się wreszcie

wszystko w proszku

Generałowa przychodzi i zaczyna nakrywać do stołu.

Nie powinnaś robić tego sama

GENERAŁOWA

Nie lubię pomocy w kuchni

GENERAŁ

Zawsze byłaś silna i zdrowa

(głośniej)

Podejdź

Generałowa kontynuuje nakrywanie do stołu.

No podejdź

chcę poczuć twoje pośladki

Generałowa podchodzi, Generał maca jej pośladki, po czym Generałowa wraca do pracy.

Znakomite

jak dopiero co utoczone

mogłabyś nimi łupać orzechy

(śmieje się)

ja mam wszystko obwisłe

(maca swoją twarz, miętosi ją jak ciasto)

rozkładam się

rozpadam

nie mogę zapanować nad tikami

opada mi lewa powieka

wargi odmawiają posłuszeństwa

Pamiętasz jak się śmiali

z mojego mlaskania

błazny od siedmiu boleści

to dlatego że zawsze miałem zaciśnięte usta

teraz są jeszcze bardziej zaciśnięte

niż wtedy

kiedy wygłaszałem ważne przemówienia

nikt dziś już tak nie przemawia

mówili że mlaskam bo się delektuję

własną retoryką

ale to nieprawda

chociaż mogliby się jej ode mnie uczyć

(głośniej)

Gdzie mój garnitur

muszę mieć na sobie garnitur

nie mogę wyglądać jak bezdomny

kiedy odwiedzi mnie moja córka

GENERAŁOWA

Wszystko już gotowe

czeka w garderobie

Generał z trudem wstaje z fotela.

GENERAŁ

Czuję że będę musiał jeszcze usiąść

rano nie wypróżniłem się dokładnie

nie mogę się dobrze wypróżnić

nie mogę się uwolnić od tego wszystkiego

(wychodzi, stękając)

Scena II

Niedługo później: Generał w garniturze, odświeżony, siedzi przy zastawionym stole.

GENERAŁ (uroczyście)

I oto nadszedł dzień

kiedy usiądziemy znowu

we troje

jak dawniej

my i nasza córka

(napastliwie)

dlaczego ona nie je mięsa

jak mogliśmy do tego dopuścić

żeby stała się roślinożerna

(głośniej)

Która godzina

nieważne

ona zawsze się spóźnia

uważa że to trywialne być punktualnym

tak jak trywialne jest

jedzenie mięsa

ideologie

nienawidzę ideologii

poświęciłem im całe życie

dlatego ich nienawidzę

Dzwonek do drzwi, po chwili wchodzą Córka i Generałowa. Generał z trudem wstaje, wspiera się na lasce. Córka podchodzi, podaje mu rękę, całują się dość oschle. Generał wskazuje Córce miejsce, czeka, aż usiądzie, i sam siada. Generałowa stoi. Generał na nią patrzy.

Nie stój tak

nie będziesz nam przecież usługiwać

nie jesteś służącą

mówiłem że trzeba było wynająć

jak im tam

CÓRKA

Katering

GENERAŁOWA

W moim domu ja jestem szefem kuchni

(nalewa zupę na talerze, po czym siada do stołu i patrzy na Córkę)

Taka jaką lubisz

Córka zaczyna jeść, ale niezbyt jej smakuje.

GENERAŁ

Mówiłem żeby nie eksperymentować

kuchnia i naród źle znoszą eksperymenty

Śmieje się, krztusi, Generałowa podchodzi i bije go w plecy, kaszel ustaje, Generałowa wraca na miejsce.

GENERAŁ (do Córki)

Jak podróż

drogi dobre

drogi mamy fatalne

co zawsze nas odróżniało od Zachodu

to drogi

nic dziwnego że po takich drogach

nikomu nie chce się jechać

dlatego wszystko leży

(śmieje się)

CÓRKA

Drogi nie najgorsze

znacznie się polepszyły

jak tata się czuje

tak w ogóle

GENERAŁ

Tata w ogóle się nie czuje

CÓRKA

Widzę że humor tacie dopisuje

to dobrze

martwiliśmy się jak tata

to znosi

GENERAŁ

Wy się martwiliście

to znaczy ty i twoja

a może

CÓRKA

Co może

GENERAŁ

Wasza klasa maturalna

(pauza)

Ta zupa jest bez smaku

ja w ogóle nie czuję smaku

znam tylko smak lekarstw

Więc żyjesz sobie

tam

z nią

w miarę

Opowiadaj

CÓRKA

Nie mogę narzekać

Cisza.

ale martwimy się o ojca

GENERAŁ (głośniej)

No to się przestańcie martwić

(ciszej)

trzeba było się martwić

kiedy była właściwa pora

wtedy nikt się nie martwił

GENERAŁOWA

Komu dokładkę

CÓRKA

Co znaczy wtedy

o czym ojciec

GENERAŁ

Dziś rano ptak usiadł na parapecie

miał połyskliwe czarne piórka

i taki żółtawy dziobek

CÓRKA

To kos

GENERAŁ

To śmierć

CÓRKA

Niech tata przestanie

świetnie tata wygląda

spaceruje tata jak lekarz radził

GENERAŁ

Dlaczego przyjechałaś

CÓRKA

Dlaczego nie miałabym przyjechać

na obiad do ojca

GENERAŁ

Obiad bezmięsny

ale za to z ojcem na przystawkę

Cisza.

Byłaś tak dobrą zdolną dziewczynką

marzyłem o córce

nie chciałem mieć syna

syn mógłby nie przeżyć takiego ojca

jak ja

ale ty byłaś silna

jak twoja matka

pokonałyście mnie

(zaczyna łapczywie siorbać zupę, dokłada sobie jeszcze)

GENERAŁOWA

Nie tak szybko

zaszkodzi ci

GENERAŁ

Masz rację

masz rację

trzeba to wszystko spijać

powoli

żeby starczyło na dłużej

CÓRKA (gwałtownie)

Dlaczego ojciec tak się nad sobą bez przerwy użala

GENERAŁ

No właśnie

dlaczego

(pytająco)

może ze strachu

CÓRKA

Ojciec i strach

(śmieje się)

Co ojciec może wiedzieć o strachu

GENERAŁ

No właśnie

co mogę wiedzieć

Cisza.

adwokaci mówią że będzie dobrze

akt oskarżenia jest pozbawiony podstaw prawnych

nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej

nie można legalnych władz uznawać za związek przestępczy

nawet jeśli były to władze znienawidzonego państwa

Cisza.

CÓRKA

Oczywiście że będzie dobrze

ojciec zawsze był perfekcjonistą

i zawsze miał wszystko

świetnie przygotowane

ta zupa

ma jakiś dziwny smak

nie boi się ojciec że zatruta

Śmieje się. Generał po chwili przyłącza się do śmiechu, po chwili również Generałowa. Nagle wszyscy milkną.

A co jeśli ojciec nie uniknie

kary

Generałowa wstaje i z łoskotem zbiera talerze po zupie, wynosi je, Generał i Córka zostają sami.

GENERAŁ

Założę się że ona tam stoi

teraz też na pewno

na pewno stoi

i patrzy

CÓRKA

Kto

GENERAŁ

Kobieta w czerni

CÓRKA (śmiejąc się)

Co to za teatralizacje

zupełnie nie w stylu ojca

GENERAŁ

Nie jesz mięsa

mieszkasz z kobietą

co się z tobą dzieje

CÓRKA

Ojciec tak z troski

czy żeby dokuczyć

troski nie potrzebuję

a złośliwości już mnie nie biorą

GENERAŁ (kładzie dłoń na dłoni Córki, ale ona ją cofa)

Nie mogłem nic zrobić

niczemu nie mogłem zapobiec

w każdej chwili musiałem wybierać

żaden wybór nie był dobry

żaden wybór mnie nie usprawiedliwiał

nie mogłem nic zrobić

CÓRKA

Mógł ojciec

zawsze można

GENERAŁ (chowa głowę w dłoniach)

Niech to się wreszcie skończy

CÓRKA

Nic się nie skończy

GENERAŁ (patrzy na nią)

Piekło

CÓRKA

Ojciec nigdy nie wierzył w piekło

zawsze tylko człowiek

tu na ziemi

Generałowa wraca, nakłada drugie danie, wszyscy zaczynają jeść. Generał je z wyraźnym niesmakiem.

GENERAŁOWA

Może wzniósłbyś toast

Generał nalewa wino do kieliszków, wszyscy biorą je do rąk, Generał patrzy bezradnie na kobiety.

GENERAŁ

To wielki dzień

odwiedziła mnie córka

której nie widziałem tak długo

jedyna córka

(do Córki)

Nie byłem dla ciebie dobrym ojcem

ale teraz to się zmieni

wypijmy za to

Pije wraz z Generałową, Córka nie.

CÓRKA

Dlaczego miałoby się cokolwiek zmienić

właśnie teraz

GENERAŁ

Dobrze więc

wypijmy za niezawisłość sądu

który jutro wyda na mnie wyrok

Piją wszyscy, potem jedzą.

CÓRKA (mieszając widelcem w jedzeniu)

Lekarze kiedy otworzyli jego jamę brzuszną

zobaczyli miazgę

jedną wielką miazgę

podobno tak zmasakrowanych wnętrzności

jeszcze nie widzieli w swojej praktyce

(nalewa wina i podnosi kieliszek)

Wypijmy za profesjonalizm morderców

przecież ojciec wie jak trudno o profesjonalistów

w tym kraju

(wypija wino jednym haustem)

Dlaczego nie pijecie

dlaczego nie chce ojciec wypić

zdrowia swoich dzielnych ludzi

którzy dali nauczkę pierdolonemu maturzyście

szkolnemu koledze twojej córki

i dlaczego matka nie wypije

zdrowia ojca

ojciec życie złożył na ołtarzu

socjalistycznej ojczyzny

niejedno życie

GENERAŁOWA (gwałtownie)

Dosyć

nie będę wysłuchiwała impertynencji

we własnym domu

Twój ojciec na to nie zasłużył

już dosyć wycierpiał

Cokolwiek jutro powie sąd

wyrok i tak już został wydany

GENERAŁ (do Córki)

Masz rację

to świetny toast

wypiję zdrowie ludzi

którzy wykonywali jak umieli

swoją robotę

wypiję zdrowie tych

których historia wrzuciła do kloaki

jak mógłbym się ich wyprzeć

przecież pływam tam z nimi

(napełnia kieliszek i wychyla, wino cieknie mu po brodzie. Odstawia pusty kieliszek)

No posmakujmy wreszcie tej tektury

Je, Generałowa i Córka nie jedzą, Córka zmartwiała, ze spuszczoną głową.

Nie powinno się rezygnować

z mięsa jedzenie mięsa jest naturalne

podobnie jak zabijanie

rzeź leży w naturze człowieka

wojna jest naturalna

to pokój jest stanem sztucznym

stan wojenny był moim największym wynalazkiem

tak

szczytowym wynalazkiem

mojego życia

Dlaczego nie jecie

(nalewa sobie wina i wypija do dna)

Bardzo dobrze się czuję

nastaw muzykę

to nieprawda że nie lubię muzyki

bardzo lubię muzykę

Generałowa nastawia płytę, to Etiuda Rewolucyjna Chopina.

Szopen

za moich czasów Szopen

był w telewizji codziennie

docenialiśmy rolę kultury

nie byliśmy barbarzyńcami

kiedy wprowadziliśmy stan wojenny

w radiu szła tylko muzyka poważna

(nalewa sobie kolejny kieliszek, ale stwierdza, że butelka jest już pusta. Do Generałowej)

Przynieś drugą butelkę

GENERAŁOWA

Nie wolno ci

GENERAŁ

Przez całe życie byłem abstynentem

a ty mówisz

że mi nie wolno

(ostro)

kto tu jest generałem

ja czy ty

(pieszczotliwie)

oczywiście że ty

mój ty generale w spódnicy

Śmieje się, próbuje pocałować Generałową, ale się potyka i o mało nie przewraca. Siada zmęczony na krześle. Kiedy mówi, Córka podchodzi do adaptera i ze zgrzytem wyłącza płytę.

masz rację

nie wolno mi pić

jutro muszę być w formie

będą chcieli wywiadów

komentarzy

dam im wszystko czego będą chcieli

rzucę im trochę mięsa

niech je rozszarpią

(do Córki, która tymczasem wróciła do stołu, ale nie siada)

Możesz być zadowolona z wizyty

jeszcze raz przekonałaś się

jakim potworem jest twój ojciec

CÓRKA

Właściwie przyjechałam się pożegnać

nie zobaczymy się już

tato

GENERAŁ

Nie jesz mięsa

mieszkasz z kobietą

a teraz jeszcze to

co jeszcze wymyślisz

żeby mnie zabić

CÓRKA

To nie o ciebie chodzi

tylko o mnie

ty beze mnie sobie poradzisz

całe życie sobie radziłeś

ja z tobą nie potrafię

GENERAŁOWA (gwałtownie)

Jak mogłaś zrobić to ojcu

w takiej chwili

CÓRKA

On miał dziewiętnaście lat

pisał wiersze

zabiliście go

bo nie mogliście mu wybaczyć

że jest wolny

(pauza)

Miał dziewiętnaście lat

Wychodzi. Generał wypluwa jedzenie na talerz.

GENERAŁ

Tego świństwa nie da się jeść

Akt II

Scena I

Mieszkanie Generała. Wieczór. Generał w stroju domowym, nieoficjalnym. Leży na kanapie, drzemie. Jego twarz przykrywa gazeta.

GENERAŁ (spod gazety)

Nie mogę zmrużyć oka

(głośno)

Słyszysz

nie spałem ani minuty

ani w dzień ani w nocy

nie mogę zmrużyć oka

(głośniej, jakby coś odkrywając)

Słuchaj

a jeśli śmierć

to wcale nie sen

tylko wieczna bezsenność

Cisza.

Powiedziałem tej dziennikarce

co myślę o ich żałosnych zarzutach

prokuratorzy bawią się w publicystów

a publicyści w prokuratorów

żyjemy w świecie

rządzonym przez publicystów

(głośniej)

Jaki ze mnie antysemita

jak ona mogła zadać mi takie pytanie

przecież nikogo nie wyrzucałem z wojska

ułatwiałem im tylko wyjazd

nie moja wina że wielu z nich

wyjeżdżało do Izraela

Do czego oni się jeszcze posuną

w swoim zaślepieniu

Żebym chociaż zasnął

na dziesięć minut

(głośniej)

Te twoje proszki

w ogóle na mnie nie działają

(głośniej)

Co tam robisz

nigdy cię nie ma kiedy jesteś potrzebna

to był zresztą twój pomysł

żeby ich tutaj sprowadzić

Wchodzi Generałowa w szlafroku, jakby prosto spod prysznica.

Coś się tak wymyła

jakbyś szła na randkę

zawsze lubiłaś się podobać

lubiłaś czuć na sobie ich spojrzenia

w gruncie rzeczy jesteś sprośną dziewką

GENERAŁOWA

Prosiłeś żeby przyszli

nie chciałeś być sam tego wieczoru

przed wyrokiem

Ja nigdy nie lubiłam

kiedy przynosiłeś pracę do domu

Generał się śmieje, podchodzi do Generałowej, chwyta ją za kibić, przyciąga do siebie, jego twarz jest tuż przy jej twarzy.

GENERAŁ

Już nie czuję męskości

zwisa mi tam smętny sznurek

Odpycha ją, siada na fotelu, Generałowa siada przy toaletce, czesze się, robi sobie makijaż i tak dalej.

Co tam robisz

trzeba przygotować to wszystko

tę całą maskaradę

i nie mów że to był mój pomysł

Doceniam że chcecie mnie wesprzeć

okazać wierność i przywiązanie

Dlaczego tu tak duszno

duszę się

ale nie mogę otworzyć okna

całe życie siedzę w zamkniętych pomieszczeniach

a wy tylko czekacie na moje potknięcie

na mój upadek

ostateczny

pod murem jak tamci

Mogliśmy leżeć jak tamci

nienaturalnie wykręceni

zbryzgani krwią

Czasami budzę się w nocy

oczywiście jeśli w ogóle uda mi się zasnąć

budzę się i widzę ich wszystkich

w ciemności

jak w głębi sceny

Dlaczego tu tak duszno

podejdź do okna

Generałowa nie podchodzi.

podejdź do okna

Generałowa nie podchodzi. Generał, władczo

podejdź do okna

Generałowa podchodzi do okna, rozchyla zasłonę. Generał, gwałtownie

Ostrożnie

ona wszystko widzi

Generałowa zasłania z powrotem okno, wraca do robienia sobie toalety.

No co

albo nie

nic nie mów

nie mów nic

(wrzeszczy)

Przestań się pacykować

Generałowa przestaje się malować, zamiera przy toaletce.

nie idziesz na bal maskowy

będziemy przyjmować gości

jak dawniej

jak za dobrych czasów

Nienawidziłem tego

zawsze musiałem uczestniczyć w czymś

czego nienawidziłem

dla dobra narodu

oddałem mu wszystko

zdrowie życie

Nikt nie docenia mojej ofiary

ty też

ty też myślisz że jestem tchórzem

GENERAŁOWA

Przestań

GENERAŁ

Myślisz że jestem tchórzem

bo nie stanąłem razem z narodem

bo nie skąpałem się razem z nim we krwi

(zaczyna chodzić po pokoju ze wzrokiem wbitym w podłogę)

Naród

trzeba wychowywać

narodowi

nie wolno schlebiać

narodem

trzeba niekiedy wstrząsnąć

dla jego dobra

narodu

się nie wybiera

to naród wybiera sobie przywódcę

na dobre i na złe

Popełniałem błędy

ale błędy popełniał też naród

jestem krew z krwi

kość z kości

plamy wątrobowe na moim ciele

są plamami na ciele narodu

cuchnie mi z ust

i narodowi cuchnie z ust

szeroko rozwartych

czarnych ust

Strasznie tu duszno

otwórz

nie

nie można otwierać okien

ona tam jest

Cisza.

Twoje piersi

kochałem twoje piersi

nad życie

nad wszystkie ćwiczenia Sojuz

byłem gotowy ssać je o każdej porze

dnia i nocy

myślałem o nich kiedy całowałem

okropne usta bratnich starców

jakbym całował ślimaki

(głośniej)

Nie siedź tak

podejdź tutaj

Generałowa podchodzi. Generał, błagalnie

Chcę zobaczyć twoje piersi

Po chwili wahania Generałowa rozchyla szlafrok i pokazuje piersi.

Polska

każdej z tych piersi na imię

Polska

Zaczyna płakać, wyciera nos, znowu płacze, znowu wyciera nos, Generałowa zasłania piersi połami szlafroka, wraca do toalety.

Moja córka

mnie zdradziła

odeszła

zamieszkała z kobietą

przestała jeść mięso

Ten licealista piszący wiersze

jakie to trywialne

no powiedz

czy to nie jest trywialne

potwornie trywialne

GENERAŁOWA

Niczemu nie mogłeś zapobiec

GENERAŁ

Myślisz że ona z nim

nie

to byłoby zanadto trywialne

nawet jak na tę potwornie trywialną sytuację

GENERAŁOWA

Wszystkie się w nim kochały

w tym wieku czyta się

poetów przeklętych

GENERAŁ

Jutro wygłoszę oświadczenie

zawołaj tego durnia sekretarza

Generałowa wychodzi, po chwili wraca z Sekretarzem, Generał wskazuje mu miejsce na krześle, Sekretarz siada z notesem i długopisem. Generałowa zabiera się do czyszczenia generalskiego munduru. Generał do Generałowej.

Ogarnij się

jak ty wyglądasz

jesteś półnaga

nie możesz być półnaga

kiedy będę dyktował

ważne oświadczenie

Generałowa przerywa swoją czynność i wychodzi. Generał do Sekretarza.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: