- W empik go
Złowrogi sześcian - ebook
Złowrogi sześcian - ebook
Pierwsza część fantastycznej powieści „Tryptyk Świata Mgły” autorstwa 15-latki. Młoda pisarka snuje mroczną i zabawną jednocześnie opowieść o poszukiwaniu jednego z trzech starożytnych artefaktów, które ze względu na magiczne właściwości – obdarowanie właściciela wszechwiedzą lub nieograniczoną władzą – są pożądane przez ród złowrogi Nyktalusów. Bohaterami tej części tryptyku są Leśny Dziad Veritas i pochodzący z północy Żarnowiec. To oni eskortują pierwszy z artefaktów, zwany TYM
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-61154-19-8 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Właściwie nie wiadomo dokładnie, czemu nasz świat nazwano Światem Mgły. Nikt nie jest pewien, ale uczeni twierdzą, iż na początku była tylko Wielka Mgła, z której wyłoniły się lądy, morza, planety, gwiazdy i wszystko inne. A oni zazwyczaj mają rację, co nie znaczy wcale, że zwykle się nie mylą.
Księga ta niesłusznie może nazywa się „Tryptykiem Świata Mgły”, gdyż traktuje tylko o Wielkim Lądzie Półokrągłym. Ale wydarzenia tu opisane mogły wpłynąć na cały Świat, stąd decyzja, by ostatecznie pozostawić taki właśnie tytuł.
Kilka słów odnośnie naszego Lądu. Nie jest on w żadnym razie jedynym, na południu i wschodzie mamy zatrzęsienie różnorakich wysp, większych i mniejszych, możliwe też, że na zachodzie również, ale nie zostało to jeszcze zbadane. Wielki Ląd Półokrągły otoczony jest podobno czterema morzami, jeśli wierzyć kodeksom trytońskim. Nikt tego osobiście nie sprawdzał. Od południa mamy Morze Zielone, najlepiej poznane ze wszystkich. Od zachodu Morze Popiołów, szare, ogromne i burzliwe. Na wschodzie rozciąga się Ocean Małż, gdzie przeprowadziły się z Morza Zielonego wszystkie trytony, kiedy uznały, że nie odpowiada im ciągły ruch statków handlowych. A na północy — podobno — znajduje się Morze Toksyczne, wiecznie skute trującym lodem. Nikt do niego nie dotarł, nawet dzielni ludzie z Rornalandu, a jeśli dotarł, to morze rzeczywiście jest toksyczne, skoro nie wrócił. Nie wiadomo, czy ta osławiona woda naprawdę oblewa
Ląd od północy, możliwe, że nie, możliwe, że ziemia ciągnie się w nieskończoność.
Właśnie na najdalszej północy, która zaczyna się gdzieś w połowie poznanychobszarów Lądu, rozciąga się Rornaland, Ziemia Niczyja, gdzie tylko brodaci Rornalandczycy godzą się mieszkać i, co najśmieszniejsze, całkiem nieźle im się żyje. Rornaland to niezmierzona tundra, płaska, łysa i niegościnna, gdzie latem wiatr sypie pyłem, a zimą sypkim śniegiem. To ojczyzna przedziwnych zwierząt podobnych do jeleni, a które tamtejsi ludzie zwą „renifere”. Nad samym Morzem Toksycznym mają natomiast mieszkać ogromne jaskrawożółte niedźwiedzie, od jedzenia ryb z trującej wody świecą one w ciemności, a ich oddech zabija. Rornaland nie ma statusu państwa, administracja jest bardzo słaba, jeśli nie liczyć fragmentu należącego do Zlandii. Rornalandczycy żyją w luźno rozrzuconych wioskach, które po jakimś czasie porzucają i przenoszą się dalej, w miejsce bardziej obfitujące w zwierzynę.
Zajmijmy się teraz zachodnią częścią Lądu. Na południe od Rornalandu leży Cesarstwo Sylstyńskie. Jego początki sięgają roku 600, kiedy to nieznaczące przedtem wiele bagienne państewko Sylstyn zaatakowało sąsiedni, położony na wschód od niego, Gulchyn, kraj bardzo wysoko rozwinięty i pokojowo nastawiony (co nigdy nie wychodzi nikomu na dobre). Gulchyńczycy doszli do wniosku, że nie będzie im się żyło źle pod panowaniem sylstyńskim i nie walczyli. Ich król dobrowolnie abdykował na rzecz Wielkiego Wodza Sylstynu, który po tym zwycięstwie, jeśli wolno tak to nazwać, przybrał tytuł Cesarza. Bo trzeba wiedzieć, że zdobywszy Gulchyn, Sylstyn urósł w siłę i stał się cesarstwem. Zyskał bogate w zwierzynę lasy i glebę doskonałą pod uprawy, a Gulchyńczycy i Sylstyńczycy szybko zaczęli zawierać mieszane małżeństwa.
Potem Cesarstwo podbiło kolejno Południową Pustynię, krainę jałową i suchą, lecz doskonale nadająca się do hodowli wielbłądów i sąsiadującą z bogatą Nadmorenią, Ziemie Wulkaniczne (głównie domenę salamandrowców, które miały głęboko gdzieś, jak się nazywa ich król i jakiej jest narodowości, skoro i tak nie były ludźmi) i Góry Wylfickie, za którymi leży Rornaland. Rozprawa z Wylfitami trwała najdłużej, bo aż dwadzieścia lat, i zakończyła się dopiero w 670 roku. Wylfici, ten niski i butny lud, nie mogli znieść myśli, że mieliby być komuś poddani. Jeszcze przez dłuższy czas po tym urządzali bunty i rewolucje, krwawo tłumione przez wojska sylstyńsko-gulchyńskie.
W ten sposób Sylstyn otoczył się ze wszystkich stron prowincjami, zyskał dostęp do dwóch mórz — do Zielonego przez Południową Pustynię i Góry Graniczne i do Popiołów przez Ziemie Wulkaniczne. Stał się potęgą.
Za południowymi Górami Granicznymi, kończącymi Pustynię, leży niewielkie księstwo Nadmorenii, które wkrótce zapewne stanie się kolejną prowincją Sylstynu. A na południowy wschód od Cesarstwa znajduje się kraj Nauretanii, gorący, w większości pustynny, gdzie domy i pałace są bogato zdobione, w portach stoją statki kupieckie, a ludzie mają ciemną skórę i noszą fantazyjne ozdoby.
Taki jest stan zachodniej części Lądu Półokrągłego, przynajmniej na dziś. A ponieważ Sylstyn nie nakładał dużych podatków na nikogo i pozwalał przeważnie na praktykowanie tradycji i zwyczajów, buntów nie było. Aż do czasu, gdy Sylstyńczycy postanowili podporządkować sobie jak najbardziej niepodległy lud Wylfitów.
Na północny wschód od Cesarstwa i Nauretanii leży Zlandia. W 713 roku, czyli w czasach, w których dzieje się pierwsza część tryptyku, Zlandia obejmowała dość niewielki teren, ale już dwa lata później odebrała spory kawałek ziemi Złotni i zagarnęła dość dużą część Rornalandu, gdzie zaczęli osiedlać się osadnicy. Po tym władca Zlandii przybrał imię cesarza, idąc za przykładem Sylstynu.
Zlandia jest teraz dużym krajem, w większości stepowym, raczej słabo zaludnionym, jeśli nie liczyć południowego fragmentu, który należał wcześniej do Złotni. To duże połacie terenu, porosłe niską trawą i krzewami ugrzynu.
Złotnia rozciąga się od Cesarstwa Sylstyńskiego aż do Oceanu Małż. Mimo swojego rozmiaru, jest jedynie księstwem i nieustannie ma kłopoty związane z granicami. Tak jak w Zlandii, przeważają w niej trawiaste równiny, chociaż na zachodzie i południu rosną lasy, obecnie karczowane, by uzyskać ziemię pod uprawę.
Na południe od Złotni znajdują się Puszcze, rozległe i nieprzebyte lasy, o których mówi się, że pełne są magicznych stworzeń, które umknęły z lasów gulchyńskich po podboju Sylstyńczyków. Natomiast na północ od księstwa mamy Lasy Północne, równie tajemnicze jak Puszcze.
Rzecz dzieje się w okresie sześćdziesięciu lat, między rokiem 713 a 773. Część pierwsza w roku 713. Lata liczone są od rozpadu Królestwa Lądu Półokrągłego.