-
Blog
- Recenzje
- |
- Wywiady
- |
- Wokół książek
- |
- Porady
Czy ebooki mają przewagę nad książką drukowaną? Przeczytaj wywiad z Remigiuszem Mrozem.
Zachęcamy do lektury wywiadu z autorem bestsellerowych kryminałów prawniczych - "Kasacja" i "Zaginięcie". Przeczytacie m. in., co Remigiusz Mróz myśli o piractwie, czy czyta ebooki i czy, jego zdaniem, książki wydawane w wersji elektronicznej mają przewagę nad drukowanymi. Przy okazji polecamy Wam również najnowszą powieść autora. Ebook "Rewizja" w sprzedaży już od 29 marca!
1. Czytam legalnie, ponieważ…?
Ponieważ nie lubię pożyczanych książek. Szczególnie tych na wieczne nieoddanie.
2. Czy Pańskie ebooki można pobrać w sieci z nielegalnych źródeł?
Oczywiście! Jak każde inne książki, każdego innego autora. Wystarczy wpisać imię i nazwisko w wyszukiwarce, a sam jej mechanizm podpowie serwis, z którego najczęściej są ściągane.
3. Jakie ma Pan podejście do tej sytuacji?
Wydaje mi się, że raczej zdrowe. Oczywiście wolałbym, żeby czytelnik nabywał książkę z legalnego źródła, ale nie bulwersuje mnie, kiedy dzieje się inaczej. Zawsze znajdą się osoby, które pobiorą ebooka z nielegalnego źródła. Wytaczanie im wojny to walka z wiatrakami, a mi do Cervantesa raczej daleko.
4. Co Pana zdaniem jest przyczyną udostępniania i pobierania przez czytelników nielegalnych ebooków?
Chęć zaoszczędzenia i być może przekonanie o tym, że autor i tak zarobi na sprzedaży wersji papierowej. Czasem zapewne także wynika to z braku refleksji – pobierający zwyczajnie nie zastanawia się nad tym, czy pisarz utrzymuje się ze sprzedaży swoich książek, czy nie.
5. Czy Pana zdaniem jest jakieś skuteczne rozwiązanie, które wpłynęłoby na zmniejszenie skali piractwa w przypadku książek/ebooków?
Panaceum moim zdaniem nie istnieje. Żadna zmiana legislacyjna, żadne obostrzenie przepisów, zamykanie serwisów czy kampanie informacyjne na wiele się nie zdadzą. Nie znaczy to, że trzeba być biernym – z pewnością bowiem łatwiej wydać na książkę kilka niż kilkanaście złotych. Stąd zmiana w podatku VAT wydaje się właściwym ruchem.
6. Czy czyta Pan e-booki?
W domu raczej nie, natomiast podczas wyjazdów jak najbardziej. Wybywając gdziekolwiek, nigdy nie pakuję książek papierowych, natomiast ładuję na czytnik wszystko, co wpadnie mi w oko. I chodzi nawet nie o samą oszczędność miejsca, co o oczy – zazwyczaj w hotelach czy pensjonatach światło jest raczej liche, stąd mój podświetlany Touch Lux 3 sprawdza się idealnie. Zabieram go zresztą nie tylko na dłuższe wyjazdy, ale też wszędzie, gdzie mogę napotkać kolejkę – na przykład w placówce ZUS-u czy u lekarza.
7. Czy i jakie widzi Pan przewagi ebooka nad książką drukowaną?
Właściwie najważniejsza przewaga sprowadza się do mobilności. Czytnik mieści mi się w kieszeni, więc mogę zabrać go z domu nawet, kiedy wiem, że będę czekać na kogoś kilka minut w kawiarni. We wszystkich innych aspektach książka drukowana ma dla mnie jednak przewagę nad elektroniczną.
8. Jakie ma Pan zdanie na temat 23% VATu na ebooki?
Uważam to za absurd prawny, który trzeba jak najszybciej zmienić. Ebook powinien być obciążony dokładnie taką samą stawką, jak książka drukowana, czyli w wysokości pięciu procent. Jakie jest ratio legis innego stanu rzeczy? Właściwie nie wiadomo. Przepisy unijne każą traktować książkę elektroniczną jako usługę, a drukowaną jako produkt – już na poziomie logicznym jest to co najmniej wesoła koncepcja.
9. Skąd czerpie Pan inspiracje do swoich książek?
Zewsząd! Inspiracje otaczają nas na co dzień, atakują, dopraszają się o uwagę i nagabują, by coś z nimi zrobić. Nie ma znaczenia, czy zajmujemy się pisaniem, czy czymkolwiek innym, ta nawałnica inspiracji jest obecna w życiu każdego z nas. Pisarze różnią się w tym względzie tylko tym, że świadomie składają parasol i pozwalają, by ulewa ich zalała.
10. Jakie książki czyta Remigiusz Mróz?
Ciekawe – a przynajmniej po takie staram się sięgać. Nie ma dla mnie większego znaczenia, w jaki sposób zostały zaszufladkowane. Jeśli synopsa wyda mi się ciekawa, a znajomy lub bloger poleci tę czy inną pozycję, sięgam po nią w ciemno. Ponieważ literacko najchętniej obcuję ze zbrodnią, najczęściej właśnie te pozycje trafiają do moich rąk, ale zdarza mi się czytać i fantasy, i SF, i obyczaj, i… wszystko inne, co sprawia, że można na moment ulotnić się ze świata realnego.
11. Jak wygląda u Pana proces tworzenia książki?
Jak praca, bo tym właśnie jest. Ujmując to w dużym skrócie – zasiadam do pisania o wyznaczonej godzinie, wykonuję założoną wcześniej normę, robię przerwę, a potem powtarzam pierwsze dwa elementy. Czasem jest tak, że jakaś idea niespodziewanie wpadnie do głowy – wówczas odkładam ją w pamięci na później, wychodząc z założenia, że jeśli jest dobra, z pewnością o niej nie zapomnę. Jeśli nie jest, sito pamięci zrobi swoje.
Zainteresował Cię ten tekst? Chcesz podyskutować z innymi czytelnikami? Zaloguj się na swoje konto na Facebooku, komentuj i czytaj komentarze innych!