Facebook - konwersja

Najlepsze L4, żeby odpocząć od ciężkiej pracy: life, love, libido & laugh ;-)

Blog - baner - Ebook "Buntownicza młodość" C. D. Payne - nareszcie wydany w Polsce

Wybierasz się na wakacje? Poszukujesz zabawnej i lekkiej lektury? A może w tym roku nigdzie nie wyjeżdżasz? Nie widzisz nawet cienia szansy na urlop? W takim razie tym bardziej potrzebujesz tego ebooka! Podczas lektury co chwila będziesz wybuchać śmiechem. Uwaga! Poziom wesołości czytelnika wzrasta wprost proporcjonalnie do stopnia udręczenia bohatera.

Udręki związane są rzecz jasna z wejściem w najgorszą fazę okresu dojrzewania. To, co dzieje się w ciele Nicka Twispa, to już nawet nie jest burza, to wręcz nawałnica hormonów. 99% jego myśli krąży wokół seksu i tego, jak stracić dziewictwo. Mimo wszystko Nick dużo czyta. Podobno znajomość literatury to dobry sposób na poderwanie dziewczyny ;-). Ponadto w głowie bohatera rodzi się bunt przeciw wszystkim i wszystkiemu, zwłaszcza przeciw rodzicom, którzy (delikatnie mówiąc) do idealnych nie należą.

Jeśli chcesz grzecznej lektury, stop! Nie czytaj dalej

O wszystkich problemach wieku dorastania dowiadujemy się z pierwszej ręki, ponieważ „Buntownicza młodość” ma formę dziennika. Jeśli relaksowały Was przygody Bridget Jones czy Adriana Mole’a, jesteście na dobrym tropie. Z tą różnicą, że w „Buntowniczej młodości” jest… hmmm… intensywniej. Soczysty język. Kwieciste porównania. Narrator nie owija w bawełnę. Przykład mamy już na samym początku:

„Ostatnio wręcz patologicznie odczuwam swój penis. Ten kiedyś nieciekawy rejon przeznaczony wyłącznie do obojętnego oddawania moczu przekształcił się – i to jakby w ciągu jednej nocy – w rozwrzeszczane Las Vegas mojego ciała, wraz z pulsującymi neonami, varietes z gwiazdorską obsadą, pokazami zwierząt egzotycznych i tłumami pijanych pracusiów, permanentnie poszukujących na wyjazdach służbowych grzesznych przeżyć.” (więcej fragmentów znajdziecie TUTAJ)

Z czego tu się śmiać?

To właśnie ten wyszukany, napuszony wręcz styl nastoletniego narratora, kontrastujący z problemami wieku dorastania i osobowością czternastolatka, jest głównym źródłem komizmu. Możecie liczyć na solidną dawkę czarnego humoru, absurdu, ciętych ripost i błyskotliwych dialogów oraz kąśliwe i cyniczne – ale jakże trafne – spostrzeżenia na temat ludzkiej natury i świata.

W „Buntowniczej młodości” nie brakuje również komizmu sytuacyjnego. Nick kieruje się impulsami, nie zastanawia się zbytnio nad swoimi działaniami, po prostu robi. Przez co bez przerwy wpada w tarapaty. Dzięki błyskawicznym zwrotom akcji ebooka czyta się niezwykle szybko, powieść wręcz się połyka (mimo że w wersji papierowej ma grubo ponad 400 stron).

Posłuchaj tych, którzy przeczytali

Jeśli nadal nie jesteście przekonani, czy to lektura dla Was, warto sprawdzić opinie czytelników na popularnym portalu goodreads, gdzie ebook „Buntownicza młodość” otrzymuje bardzo wysokie noty (4,2 – książkę oceniło prawie 8,5 tysiąca osób).

Nudna praca to błogosławieństwo

Powieść wprawia w dobry humor z jeszcze jednego powodu. Tym razem przyczyna jest pozaliteracka. Chodzi o historię powstania i wydania książki, która pokazuje, że jeśli coś jest dla nas ważne, nie można się poddawać, lecz trzeba próbować do skutku.

Przez pewien czas C. D. Payne pracował jako copywriter. W wywiadzie dla „New York Timesa” opowiadał, że była to wyjątkowo nudna i bezsensowna praca. „Buntowniczą młodość” zaczął pisać ot tak, dla utrzymania higieny psychicznej. Jeśli w ciągu dnia trzeba na przykład opisać 23 telefony bezprzewodowe, warto później odreagować. Autor pracował w reklamie – w branży, w której należy być ciągle entuzjastycznym, pełnym energii, pozytywnie nastawionym. Pisanie „Buntowniczej młodości” było sposobem na rozładowanie emocji.

C. D. Payne pracował nad powieścią trzy lata. Chciał ją opublikować, ale książka konsekwentnie była odrzucana przez kolejnych wydawców. Nie poddawał się. Sam zaprojektował okładkę, wydrukował 3 tysiące egzemplarzy, a następnie umieścił je w okolicznych księgarniach i bibliotekach. Gdyby to było takie proste… Powieść nadal nie wzbudzała zainteresowania.

Aż do dnia, kiedy w 1994 r. trafiła na biurko ówczesnego redaktora „Doubleday Books”, Bruce’a Tracy: „Pomyślałem, że to najzabawniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek czytałem.”

Nastąpił przełom. Dziś książka należy już niemal do kanonu literatury humorystycznej (dzięki wydawnictwu Stara Szkoła możemy w końcu zapoznać się z polskim wydaniem). Przygody Nicka Twispa zostały również zekranizowane – w 2009 roku nakręcono komedię „Grzeczny i grzeszny”. W rolę głównego bohatera wcielił się Michael Cera znany m. in. z „Juno”.

…bo w życiu trzeba znaleźć „to coś”

Zapytany o to, dlaczego pisze, autor odpowiada: „To jedyna rzecz, której próbowałem w życiu i nie znudziła mi się”. Trzeba przyznać, że wie, co mówi, ponieważ wykonywał około 30 różnych zawodów.

Gwarantujemy, że Wy również nie będziecie się nudzić. „Buntownicza młodość” to powieść dla wszystkich, którzy szukają chwili wytchnienia. Idealna na wakacje. Nawet jeśli macie nie 14, a 30 lat ;-).

Źródła: materiały wydawcy Stara Szkoła, nytimes.com, goodreads.com

Kategorie: