Facebook - konwersja

Literacki alfabet Piotra Kościelnego

Blog - baner - Literacki alfabet Piotra Kościelnego

Już dziś premiera najnowszego thrillera Piotra Kościelnego. Brutalne morderstwa, wojny gangów i nielegalne interesy - to wszystko czeka na Was w "Wyborze". Kim jest autor tej mrocznej powieści? Jego literacki alfabet powinien Wam co nieco zdradzić...

WybórPiotr Kościelny jest prywatnym detektywem i specjalistą do spraw bezpieczeństwa. Prowadzi własne biuro detektywistyczne i z racji swojego zawodu nie ujawnia swojej tożsamości. Zadebiutował w 2017 roku książką "Zakon". Dziś ma premierę jego najnowsza powieść, "Wybór".

Warszawa, lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku. Młoda dziewczyna wybiera się z koleżankami do pubu, z którego zostaje uprowadzona przez grupę oprawców. Jednym z nich jest Szajba, brutalny bandzior niemający żadnych skrupułów. Paweł Konarski, chłopak dziewczyny stara się sprawić, aby policja i prokuratura złapały i ukarały przestępców. Prokuratura pozostaje jednak bez materiału dowodowego. Gdy dochodzi do tragedii Paweł wyjeżdża z kraju.

Jedenaście lat później światem przestępczym wstrząsają kolejne wydarzenia. Wojna gangów na nowo się rozpoczyna, a starzy przyjaciele przeradzają się we wrogów.

Brutalne morderstwa, zawiła sieć powiązań i niezgodne z prawem interesy to dopiero początek tej rozgrywki…

 

A jak Ania

Tak ma na imię moja życiowa partnerka. Jest moim pierwszym recenzentem i ogromnym wsparciem.

B jak Brud, brutalność, brzydota.

Świat przedstawiony w moich powieściach nie jest kolorowy. Pokazuję jego brudną, brzydką i brutalną stronę. Ulice nie wyglądają jak z katalogów developerów. Klatki schodowe są odrapane i popisane, z drzwi łuszczy się stara farba, ludzie często pochodzą z nizin społecznych, mają tłuste włosy i czarne pazury. W moich książkach świat jest ciemny i cuchnący stęchlizną.  

C jak Columbo.

Serial „Columbo” z Peterem Falkiem jest jednym z moich ulubionych seriali kryminalnych. Uwielbiałem, jak udający nierozgarniętego śledczego porucznik rozwiązuje najbardziej skomplikowane zagadki. W młodości oglądałem także „Miami Vice”, „Kojaka”, „Dempsey&Makepeace na tropie”. Z polskich produkcji - tradycyjnie „07 Zgłoś się”, „Glinę” „Pitbulla”. Zdecydowanie wolę te nieco starsze seriale, w których policjanci nie są wspomagani kosmiczną technologią i nie mają do dyspozycji całego sztabu analityków, za to liczy się ich „policyjny nos”, charakter i doświadczenie.

D jak Detektyw

Zawodowo spełniam się w roli prywatnego detektywa. Prowadzę biuro już kilkanaście lat i nie zamierzam z tego rezygnować. To ciekawa praca, chociaż wiele osób ma o niej mylne wyobrażenia. Detektywi nie biorą udziału w pościgach, w większości nie mają broni, nie noszą też kominiarek ani nie jeżdżą samochodami z napisem „Ostrowski Team” czy „Kościelny Ekipa”. Naszym zadaniem jest zazwyczaj zebranie profesjonalnego materiału dowodowego w sprawach karnych i cywilnych, a nie lans na ściankach czy w telewizjach śniadaniowych.

E jak Emocje.

Pisząc powieści, chcę, aby wzbudzały one emocje. I całkiem dobrze mi to wychodzi. Widzę to w recenzjach i opiniach czytelników. Jedni moje książki wielbią, a inni ich nie znoszą i chętnie obdarliby mnie ze skóry. Mało kto pozostaje obojętny i to mnie cieszy, bo taka „cisza” to śmierć dla twórcy. Lubię sprawiać moimi książkami czytelniczego kaca. Lubię wywoływać obrzydzenie, strach, niekiedy wycisnąć łzę. Gdy czytelnicy piszą, że po lekturze moich powieści idą sprawdzić, czy zamknęli drzwi na klucz, albo boją się wyjść z psem na wieczorny spacer, to wiem, że wykonałem kawał dobrej roboty.

F jak Fani

Zaczynając przygodę z pisaniem nawet nie liczyłem, że będę miał jakichkolwiek fanów. Teraz jest grono osób, które z utęsknieniem czeka na każdą kolejną powieść. Jedna z czytelniczek powiedziała mi, że nawet gdybym napisał instrukcję obsługi pralki, to ona ją kupi i przeczyta. To miód na moje serce. Uwielbiam moich czytelników. To fantastyczne uczucie tworzyć coś z przyjemnością, z pasją i jednocześnie widzieć, że świat tego chce i potrzebuje.

G jak Gotowanie

Uwielbiam gotować. Szczególnie mięsne dania. Rok temu odkryłem, jak wielką frajdę może dać przyrządzanie posiłków na świeżym powietrzu. Wcześniej był oczywiście tradycyjny grill lub ognisko, ale to kociołkowanie skradło moje serce. Bardzo lubię też oglądać programy kulinarne, w szczególności Karola Okrasy.

H jak Humor.

Lubię się śmiać i opowiadać dowcipy. Na mojej stronie na facebooku co chwilę umieszczam śmieszne obrazki i memy. W książkach także staram się przemycić odrobinę humoru, żartów sytuacyjnych czy mocnych tekstów, które wymyślę sam lub gdzieś zasłyszę.

I jak Improwizacja.

Jako detektyw, który często musi działać skrycie i wtapiać się w otoczenie, muszę dostosowywać się do bieżącej sytuacji. Ale nie na każdą sytuację można się wcześniej przygotować, nie wszystko da się przewidzieć. Improwizacja to stały element tego zawodu. Naprędce trzeba wymyślać choćby wiarygodne powody swojej obecności w danym miejscu lub tak zagadać obcych ludzi, by podzielili się swoją wiedzą na interesujący mnie temat. Jako pisarz także często improwizuję. Nie robię planu książki, nie rozpisuję konspektów. W głowie mam tylko ogólny zarys fabuły. Gdy piszę, to na bieżąco dodaję i rozbudowuję wątki, decyduję o tym, jak potoczą się dalsze losy bohaterów (i tak wszyscy giną). 

J jak Jajka na miękko

Jajka na miękko mogę jeść (i właściwie jem) każdego dnia. Po miesiącach wyrzeczeń, prób, błędów, kupie zniszczonych jaj – w końcu opracowałem swoją metodę na to, by wychodziły idealnie. 

K jak Komiksy

Jako dziecko zaczytywałem się w komiksach. Jednak nie w tych amerykańskich typu „Superman”, ale w naszych, swojskich. Uwielbiałem wieczorem usiąść i przeżywać przygody kultowych bohaterów. „Thorgal”, „Szninkiel”, „ Tytus, Romek i A’tomek” „Kajko i Kokosz”, a także  przygody „Jonki, Jonka i Pana Kleksa” to moje ulubione komiksy.

WybranyL jak Legalista

Jestem legalistą. Jakie prawo jest, takie jest, ale musimy go przestrzegać. Można się spierać nad sensownością różnych przepisów, ale dopóki obowiązują, to dla mnie „nie ma zmiłuj”. Czasem, jako detektyw, dostaję od klientów zapytania o to, czy naginam prawo, czy zakładam podsłuchy, czy włamuję się na fejsa. Za każdym razem odmawiam. Zbyt długo jestem na rynku, aby robić takie rzeczy. Nieprzestrzeganie prawa jest zbyt ryzykowne i nieopłacalne. A klientom tłumaczę, że zdobytego nielegalnie materiału i tak nie wykorzystają w sądzie, a tylko naraziliby siebie i mnie na odpowiedzialność karną. Czy na tym tracę? „Parę złotych” pewnie tak. Ale przynajmniej śpię spokojnie. 

Ł jak Łut szczęścia

Uważam, że poza doświadczeniem i ciężką pracą do osiągnięcia sukcesu potrzeba odrobiny szczęścia. Czy to chodzi o wykonanie zdjęć rozwodowych, czy wydanie powieści przez debiutanta, potrzebne są sprzyjające okoliczności, na które nie mamy wpływu. Niekiedy okazuje się, że gdybym przybył na miejsce obserwacji minutę później, to straciłbym możliwość wykonania dobrego zdjęcia. Debiutant wysyłający swoją powieść do wydawnictwa może trafić na gorszy dzień recenzenta lub jego mail może wpaść do spamu. Z drugiej strony – może szczęście to po prostu brak pecha? 

M jak Minimalizm

Kilka lat temu odkryłem pojęcie minimalizmu. Przestałem bezmyślnie gromadzić rzeczy. Pozbyłem się tych, których nie potrzebowałem i nie używałem. Nie kupuję czegoś tylko dlatego, że jest w promocji. Nie biorę czegoś tylko dlatego, że jest darmowym gratisem. Ludzie z różnych powodów zbierają przedmioty, upychają je po szafach, piwnicach i strychach. Niekiedy, gdy nie mogą się już z tym wszystkim pomieścić, zmieniają mieszkanie na większe. I płacą kilkadziesiąt tysięcy złotych za te dodatkowe parę metrów kwadratowych, na których będą przechowywać rzeczy warte dwa tysiące (ubrania, których już nie noszą, uszkodzoną elektronikę, której nigdy nie naprawią, meble, których nie lubią, ale za które kiedyś zapłacili i szkoda im się ich pozbyć). Rzeczy dosiadają ludzi i na nich jadą. 

N jak Natura

Uwielbiam naturę. Parę lat temu odkryłem u siebie pasję sadzenia drzew. Kiedyś przez trzy lata hodowałem na balkonie dęba w donicy. W 2016 roku przesadziłem go do ziemi i teraz z radością obserwuję jak mężnieje. W ubiegłym roku wpisałem się w nasz narodowy trend i nabyłem ogródek działkowy. Posadziłem tam sporo krzewów owocowych, cały szpaler winorośli, kilka drzewek. To tam kociołkuję, odpoczywam. Natura to też zwierzęta – mam trzy koty ze schroniska i doskonale znanego moim czytelnikom boksera o imieniu Zbychu. To najwspanialszy pies na świecie. Czterdzieści kilogramów miłości i przyjaźni. 

O jak Obserwacja

Zawodowo trudnię się obserwacją. Obserwuję ludzi, ich zachowania, nawyki, sposoby działania. Te detektywistyczne umiejętności z pewnością pozwalają mi kreować bohaterów powieści. 

P jak Polityka

Interesuję się polityką i chyba całkiem dobrze się na niej znam. Staram się na bieżąco śledzić sytuację w kraju. Analizuję i przewiduję posunięcia na politycznej scenie. Te obserwacje służą mi też za inspirację – w swoim dorobku mam dwa thrillery polityczne. Mimo mojego zainteresowania tą dziedziną, nie wypowiadam się publicznie na ten temat, nie biorę udziału w internetowych dyskusjach. 

R jak Rytm pisania

Wstaję, wypijam kawę, włączam komputer i... idę na spacer z psem. W tym czasie planuję, o czym będę danego dnia pisać, decyduję, jak rozwinę różne wątki. Po powrocie do domu od razu siadam do klawiatury. Piszę do osiemnastej, oczywiście z przerwą na posiłki i kolejny spacer. Jeśli jednak danego dnia mam do wykonania jakieś zlecenie detektywistyczne, spotkanie lub choćby krótki wyjazd, to nawet nie włączam laptopa. Albo piszę od rana do wieczora, albo wcale. Nie potrafiłbym tak, jak to robią niektórzy koledzy po piórze, pisać przez godzinę dziennie, wieczorami, zmęczony po pracy. I najważniejsze – nie umiem pisać w zupełnej ciszy. W tle musi szumieć telewizor. 

S jak Szkolenia

Przez lata prowadziłem szkolenia z zakresu poprawy bezpieczeństwa. Szkoliłem uczennice we wrocławskich szkołach i pracowników firm. Prowadziłem zajęcia samoobrony dla kobiet. Wszystkie te działania sprawiały mi ogromną przyjemność i czułem, że robię coś dobrego. Teraz niestety czas i kondycja, a raczej ich brak, nie pozwalają mi na angażowanie się w tego typu aktywności. 

T jak Tabelki

Lubię sporządzać listy rzeczy do zrobienia i odhaczać wykonane zadania. Podobnie przy pisaniu staram się, aby w widoczny sposób śledzić postępy. Dla każdej książki rozrysowuję na kartce tabelę, w której zapisuję między innymi liczbę stron napisanych danego dnia. Na drugiej kartce w kratkę rysuję prostokąt złożony z tylu kratek, ile stron przyjąłem dla danej powieści. Każdego dnia, gdy skończę pisać, oprócz uzupełnienia tabelki, koloruję tyle kratek, ile dopisałem stron. To taki mój pasek postępu.

U jak Używki

Jeszcze trzy lata temu byłem nałogowym palaczem. Paliłem dwie paczki papierosów dziennie, a zacząłem już w podstawówce. Podjąłem decyzję, że rzucę fajki, w dniu czterdziestych urodzin i dopiąłem swego. Z dnia na dzień, bez żadnych wspomagaczy, tabletek czy gum. Parę lat temu czułem się też uzależniony od napojów energetycznych. Na szczęście i z tym nałogiem udało mi się zerwać. Używką, z której nie zamierzam rezygnować, pomimo silnego uzależnienia, jest kawa. W ciągu dnia piję jej kilka kubków. Koniecznie musi być czarna, sypana, z cukrem.

W jak Wrocław

To moje rodzinne miasto. Tutaj się urodziłem i spędziłem wiele lat. W większości moich powieści akcja rozgrywa się właśnie we Wrocławiu. Znam go od podszewki, wiem, gdzie jadało się wspaniałe tosty, gdzie są wieczne korki i jak je ominąć, na której ulicy lepiej nie pokazywać się po zmroku. To z pewnością przekłada się na realizm moich powieści. Czytelnicy wielokrotnie odnajdują tam znane im miejsca.

Z jak „Zwierz

To moja powieść, dzięki której zostałem zauważony na rynku kryminałów. Zrobiło się wokół niej sporo szumu. Zastosowałem w niej manewr odkrycia sprawcy już na pierwszych stronach, trochę wzorując się na serialu Columbo. Cała reszta to odkrywanie, dlaczego i w jaki sposób dochodziło do zbrodni. Otrzymałem masę wiadomości od czytelników, którzy byli bardzo pozytywnie zaskoczeni tym, że mimo iż od początku znali zakończenie powieści, to przez całą lekturę odczuwali silne emocje.

Kategorie: